ŻEROMIŃSKI I OPALACH PRZED CZASEM, JEŻEWSKI NA PUNKTY
Na zakończonej właśnie gali boksu zawodowego Tymex Fight Night w Radomiu, którą transmitowaliśmy dla Was, główne walki miały dość efektowny przebieg. W pojedynku wieczoru Michał Żeromiński (6-0, 2 KO) przymierzany do starcia z Rafałem Jackiewiczem w Wieliczce, przez dwie rundy rozbijał Mariusza Czerniawskiego (0-1), który w przerwie przed kolejną odsłoną został poddany przez Irosława Butowicza.
Znakomicie poczynał sobie w ringu także Nikodem Jeżewski (3-0, 2 KO), który przez cztery rundy zasypywał gradem ciosów Michała Szebestika (1-3), mając rywala dwukrotnie na deskach. Jednak Szebestik wykazał się mimo tego dużą odpornością na ciosy oraz ambicją, która pozwoliła mu, choć z wielkim trudem, dotrwać do gongu kończącego walkę.
Na ring po porażce efektownie powrócił także Przemysław Opalach (13-2, 12 KO), który zmierzył się z doświadczonym rumuńskim journeymanem Ionutem Trandafirem Ilie (14-18-1, 2 KO). Opalach przez pierwsze dwie rundy kontrolował pojedynek, bijąc szybkie serie ciosów, które choć nie robiły specjalnego wrażenia na przeciwniku, zapewniały jednak wysokie punktowe prowadzenie Polaka. Niestety walkę zakończyła kontuzja Rumuna, który prawdopodobnie doznał złamania prawej ręki i nie wyszedł do trzeciego starcia.
Nie ta waga dla Przemka. Już wolałbym jak dopisuje sobie nazwisko Byrona do rekordu. A marzneiem by było zobaczyć jak Opalach pokonuje wypalonego Amina Asikainena.
Poza walką Opalacha bardzo słaby.