CELE CHAVEZA: MARTINEZ, GGG, BIKA LUB WARD
28 września po rocznej przerwie na ring powróci Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO). Były mistrz świata WBC w wadze średniej nie zamierza tracić więcej czasu i twierdzi, że po pokonaniu Briana Very (23-6-2, 14 KO) będzie się mierzył z najlepszymi. Na jego liście życzeń znajdują się Sergio Martinez (51-2-2, 28 KO), Giennadij Gołowkin (27-0, 24 KO) i Andre Ward (26-0, 14 KO).
- Chcę zejść do wagi średniej, jeżeli będą tam na mnie czekały dobre walki. Interesuje mnie rewanż z Martinezem lub pojedynek z Gołowkinem. Ludzie dużo o tym mówią, a on jest jednym z najlepszych w limicie 160 funtów. Jeżeli nie będzie takiej możliwości, zostanę w super średniej i zmierzę się z Sakio Biką lub Andre Wardem. Najpierw jednak czeka mnie starcie z Verą - powiedział 27-letni Chavez.
- Nigdy nie walczyłem w limicie 168 funtów. To będzie mój pierwszy raz, ale myślę, że dobrze sobie poradzę, bo to osiem funtów, których nie muszę zrzucać. To dla mnie mniejsze poświęcenie i dzięku temu będę silniejszy w ringu - uważa Junior.
Dokładnie.
GGG - pewne KO
Ward - możliwe TKO
Martinez - tutaj jest spora szansa wygranej Chaveza Jr. Sergio to już raczej będzie równia pochyła (niestety). Tzn stać go będzie na dobre walki ale z takim GGG to już go niestety teraz nie widzę. W prime byłyby większe szanse.
Byłaby to świetna wojna , obaj lubią wywierać presję , obaj idą do przodu , a wątpie , żeby Chavez się kiedykolwiek zaczął cofać , jest bardzo odporny , cios ma mocny i walka może wyglądać podobnie do tej Jones-Lebiedev, także jestem prawie pewien , że przełamałby Kazacha ;d
Jak sie dostanie straszne bicie od Gienka, to kazdy bokser doskonale zrozumie, w przktycznych kategoriach, co to jest profesjonalizm, przygotowanie, koncentracja oraz bol.
GGG go rozlozy na "czynniki pierwsze" w ciagu co najwyzej 8-miu rund.
do czasu pierwszegoczystego gonga:)
po prosty medal srebro na IO w Atenach i złoto na mistrzostwach świata GGG przełożyły się na karierę pro.
Ja doceniam i jestem pod wrażeniem jego umiejętności i jego dokonań w boksie amatorskim. Ale ilu już świetnych amatorów w boksie zawodowym nie odegrało głównej roli.
Golowkin jest jest wyjątkowy bo to połączenie świetnego boksera z puncherem. Takiego kołka jak Chavez zwyczajnie ogra i znokałtuje lub straszliwie porozbija jeśli ten będzie nadal stał w końcowych rundach. Chavez jest zbyt statyczny i przewidywalny dla GGG. Niech GGG bierze walkę a potem unifikuje z Peterem Quillinem.
No właśnie nie za dużo , przez pieprzonego Harrison wszyscy powielają nonsens o tym , że amatorka to jest uja warta w zawodowstwie.
To właśnie bycie świetnym amatorem , jest najkrótszą drogą do bycia świetnym zawodowcem .
GGG i GGG , jest świetny , ale nie przesadzajcie, niech zawalczy z resztą czołówki , bo jak narazie z topu to obił tylko Macklina . Ciekawe jak sprawdzi się z murzynem z niezłym balansem , bo z takimi radziecka szkoła boksu zawsze miała problemy .
hmmmmm...jak dla mnie balans stevensa jest ok ale nie jakis szczegolnie dobry
....tak aby zniwelowac przewage techniki ggg
Łatwość zadawania kombinacji.
Martinez pod takie łapy nie podłoży głowy.
Chavez? z Biką i Martinezem po rechabilitacji.
Martinez wyjdzie do Chaveza- Meksyk wygeneruje dużą wypłatę.
W mojej opinii GGG stopniowo zunifikuje MW, bo ma wszystkie atuty na mistrza, i wchodzi teraz w swoj prime. Czyli z walki na walke jest lepszy, bo nabiera doswiadczenia na mistrzowskim poziomie.
akurat z tym balansem , to nie mówiłem o Stevensie, tylko ogólnie .
Stevens jak piszesz nie ma świetnego balansu , ale ma bardzo dobry timing , a GGG lubi przyjąć
Oczywiście GolovKing jest na świetnej drodze do unifikacji , ale jak piszę , na ten czas walczył tylko z w zasadzie normalnymi technikami , bez tzw. wirtuozerii ( oprócz Proksy , który się rzucił w szaleńczą wymianę ) i ciekawi mnie , jak się zaprezentuje z takim Wardem , czy ( niech już będzie ) Martinezem , którzy walczą raczej nie szablonowo .
Szkoda , że Nigel Benn walczył tyle lat temu , chciałbym go zobaczyć z Golovkingiem , taki mini tyson ( jemu chyba naprawdę należał się taki przydomek ) vs radziecka perfekcja .
Wydaje mi sie, ze Gienek bedzie go stanie stopniowo "rozmontowac", poprzez kontrole dystansu oraz bardzo silne ciosy na korpus i glowe z roznych katow oraz plaszczyzn. Gienek potafi swietnie zejsc z linii ciosu w prawo albo lewo, gwaltownie skocic dystans, a pozniej walnosc poteznym ciosem z innego kata. Swietnie tez umie skracac dystans, a do tego naklada ciagla presje na przeciwnika, jednoczesnie kontrolujac swoja energie (kondycje oraz "ilosc benzyny w baku", czyli zapasu swojej energii). GGG poprzez silna presje wymusza bledy przeciwnikow, ktore pozniej bezlitosnie wykorzystuje. A do tego robi to bardzo "ekonomicznie."
Stevens nigdy nie walczyl z bokserem o takich atutach oraz bokserem na takim poziomie wyrafinowania kunsztu bokserskiego. No i oczywiscie do tego dochodzi swietna szczeka i niesamowity cios u GGG.
Wydaje mi sie, ze to wszystko dodane do siebie, to bedzie "duzo za duzo", nawet na tak dobrego boksera jak Stevens.