WILDER TEŻ POSPARUJE Z HAYE'EM
Redakcja, Informacja własna
2013-08-27
Jay Deas - trener Deontaya Wildera (29-0, 29 KO) poinformował za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych, że jego podopieczny zgodził się przez trzy tygodnie pomagać Davidowi Haye'owi (26-2, 24 KO) w sparingach przed jego potyczką z Tysonem Fury (21-0, 15 KO), do jakiej dojdzie 28 września w Manchesterze. Anglik wysłał potężnie bijącemu Amerykaninowi zaproszenie już jakiś czas temu, lecz ten nie znał jeszcze wtedy swoich najbliższych planów.
Przypomnijmy, że na obozie "Hayemakera" od kilku dni przebywają już wysocy Aleksander Dimitrenko (34-2, 21 KO) i Richard Towers (14-0, 11 KO), a od wczoraj ze świetnym Anglikiem sparuje również nasz Mariusz Wach (27-1, 15 KO).
Jeżeli ktoś , kto dopiero zaczyna się interesować boksem , chciałby zobaczyć , jak się prezentuje Wilder , to lepiej chyba by było wrzucić jego ostatnią walke.
Na plus będzie to że David powinien mieć formę.
To jest profesjonalne podejście, tak powinien każdy piesciarz do każdego pojedynku sie przygotowywać. Taki Władimir przed walka z Wachem miał lepszych sparingpartnerow niż sam Wach. Mario miał Juliusa longa....
Co do sparingpartnerów bardzo dobrze że przygotowuje się tak dobrze. Myślę że docenia Fury'ego dużo bardziej niż większość ludzi. Myślę że oprócz Władimira Tyson to jego najtrudniejszy rywal. Przynajmniej na papierku.
Ja Ci mowie David nie boi sie porazki !!!
Reszta na pewno też nie jest tam bez celu. Pewnie wyciskają z Tysona siódme poty.
Jestem ciekaw czy Tyson wybierze taktykę jakiej się spodziewam czy może mają inny pomysł na walkę.
Gdyby to David musiał atakować na pewno nie było by to dla niego najkorzystniejsze rozwiązanie.
Mariusz Wach miał lewych sparingpartnerów bo sam musiał ich opłacać z własnej kieszeni po tym jak Kołodziej oddał mu swoją część z walki o mistrzowski pas.
To jest najlepszy przykład tego jak Mariusz ma głęboko w poważaniu to co robi. On przed walką pogodził się z przegraną.
@zimnochrzondzi
To czy strach jest dla kogoś dobry czy zły, zależy głównie od niego samego.
Dla wielu jest on motywacją i a dla innych staje koszmarem(paraliżuje)
Świetnie to omówił w PrimeTime mistrz UFC, George St. Pierre.
Haye jest akurat gościem którego strach motywuje do ciężkiej pracy.
On nie lubi przyjmować ciosów i zalicza się do grona pięściarzy którzy w wieku 60lat będą śmigać bez większych problemów.
Haye ma w zasadzie najlepszych sparingpartnerów, jakich mógł dobrać pod tę walkę. Gorzej z Furym. Fury powinien wziąć Chambersa - Eddie też jest szybki i śliski, tyle, że w przeciwieństwie do Haye'a nie poluje na KO, nie ma to jednak znaczenia w tej sytuacji.
A Wach...no cóż, facet jest przykładem nieprofesjonalizmu
Niektórzy piszą że skoro David przyjął kilka prawych od Włada Tyson nie jest w stanie mu zagrozić/ Tyle tylko że w walce z Władem był on maksymalnie skupiony na tym żeby nie dostać i raczej mimo że dostał parę prawych dostał je nie idąc do przodu czyli nie z całą siłą z jaką by mógł przyjąć gdyby atakował. A jeśli musiałby zaatakować i przyjąłby jakiś mocny cios? Mogłoby być bardzo różnie. A Tyson dosięgać go będzie znacznie wcześniej niż David będzie mógł dosięgnąć jego.
Wilder, Wach i inni świetnie przygotują Haye do walki z Furym, szanse Tysona z każdym dniem maleją.Haye jeszcze pokaże na co go stać, nawet w okresie bez walk trzyma formę prawdziwy sportowiec.
Co do USS jako sparingpartnera Fury'ego to ciekawe, że tak szybko zapomniał o skandalicznym zakończeniu w ich walce, gdzie obóz USS reklamował (moim zdaniem słusznie) faul przy KO na Cunninghamie. Ale jak widać $$ potrafi zdziałać wiele.
PS walka Chisora - Boytsov 21.09 oficjalnie potwierdzona.
Nie mówię, że Tyson, to wielkie zagrożenie dla Haye'a, ale z pewnością nie można olać przygotowań. Tyson teraz pewnie też zasuwa, jak głupi na treningach, więc zapewne obaj będą bardzo dobrze przygotowani.
Haye zarobi na tej walce kupę kasy, więc nie musi oszczędzać na sparingpartnerach. Poza tym, jeśli któryś z nich ma coś do stracenia w tej walce, to jest to właśnie Haye.
Wiem że to nie najbardziej prawdopodobne rozwiązanie ale załóżmy że Haye przegra/ Nie wyobrażam sobie co by zrobił i jaką drogę wybrał by się odbudować. Byłby skończony na dłuższy czas.
Fury nawet jeśli przegra (byleby nie w żałosnym stylu) ma sporo czasu, i mniej odbije się to na jego karierze. Ba myślę że nawet mu to zbytnio nie zaszkodzi.
To prawie pewna porazka.
Ja też sobie nie wyobrażam odbudowy kariery przez Davida po ewentualnej porażce. W jaki sposób mógłby to zrobić? Legenda Haye'a by upadła.
Natomiast Fury, jeśli się nie skompromituje, to nic strasznego dla jego kariery się nie stanie. Będzie mógł mówić, że przegrał z nr 3 w HW, zarobi kupę kasy, a czasu na odbudowę ma bardzo, bardzo dużo.
Do walki o pas pewnie się i tak dopcha.
Wiadomo że jego głównym celem jest zarobienie ogromnej kasy na walce z którymś z braci. I teraz kto by to kupił? Haye przegrywa z wysokim pięściarzem który jest przynajmniej 2 klasy gorszy od każdego z braci.
No byłoby wesoło, bynajmniej nie dla Davida. Władek by sobie poużywał :D heh
Szczerzę mówiąc, w mojej opinii Jennings nie jest jakimś wielkim gladiatorem i w potencjalnym starciu z Adamkiem nie byłby faworytem. Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale już dawno przestałem się zachwycać nad nisprawdzonymi prospektami.
Jennings w mojej opini jest właśnie niesprawdzonym prospektem z przeciętnymi warunkami fizycznymi, ale bardzo długimi łapami. Jest zawodnikiem z przyzwoitą techniką i szybkością, ale bez szału.
Jego najmocniejszego przeciwnika można nazwać najwyżej solidnym średniakiem. Bo z kim niby walczył? Gdyby ktorykolwiek z jego najlepszych przeciwników miał walczyć z Adamkiem, to podniosłoby się larum, że Góral wybiera do walki bumów do obicia.
Opcja z Chisorą, jeśli nabrałaby rzeczywistych kształtów jest w moim przekonaniu lepsza dla Adamka. Nazwisko bardziej rozpoznawalne, przez wielu uważany za czołówkę, ale już dość mocno rozbity bokser.
Stylowo bardzo pasowałby Adamkowi, moim zdaniem najlepsza z możliwych ocpji.
,,Haye już tyle nie gada co dawniej,
jest bardziej "madry" ,,
Myślę że na początku kariery trzeba trochę popajacować
żeby cię dostrzegli.
Przypomina mi się wywiad z Cezarym Pazurą dobrych kilka lat temu
,któremu redaktor powiedział że powoli wygryza go Borys Szyc z pozycji
pierwszego,,wesołka,, czy jakoś tak.
Pazura mu odpowiedział spokojnie,że on już pajacować
nie musi a Szyc tak. Był już na tyle medialny że nie musiał robić szumu wokół siebie, Szyc dopiero wspinał sie po drabinie
na salony.
Pozdrawiam
Nikt by Adamkowi walk z bumami nie wypominał bardziej niż robi się to dziś gdyż Adamek wcale nie walczy z jakimiś wybitnymi bokserami. Jego największym osiągnięciem jest pokonanie Arreoli o którym mam dobre zdanie aczkolwiek nie przesadzam w ocenie go jako dobrego boksera.
I to była najlepsza walka Adamka. Obecnie jest już jakieś 30% słabszy.
No może 20%.
A reszta? Nie chcecie mi chyba powiedzieć że walczy z jakimiś wybitnymi bokserami/.
Jego droga do walki z Vitalijem polegała na pokonaniu kilku pięściarzy znanych jeszcze z walk z Gołotą. Po walce też nie błyszczał. Co prawda walczył z Chambersem ale tamta walka to raczej pokaz tego że Adamek miał fart a nie przewagę. Przegrał z Cunnem który toczył 2 pojedynek w hw itd.
Tak naprawdę dużo trudniejszych Adamek rywali nie ma, ot po prostu jego kariera jest dużo bardziej zaawansowana i miał więcej pojedynków.
Dlaczego widzę Jenningsa jako bardzo wyraźnego faworyta?
1. Jest równie szybki co Adamek a dużo bardziej atletyczny.
2. Ma o niebo lepszą obronę i zasięg.
3. Jest młodszy, nie rozbity
4. Można porównać go do Cunna tylko że w wersji silniejszej, młodszej, nie rozbitej, prawdziwie pasującej do wagi ciężkiej i z jeszcze lepszymi warunkami, do tego mocniej bijącej. A wiemy jak Adamek wypadł z Cunnem
Po stronie Adamka byłoby tylko doświadczenie którego przeceniać na rzecz tylu atutów nie można.
Adamek nie radzi sobie już z pięściarzami równie szybkimi. Nie miałby na Jenningsa atutów, chyba że ten padłby kondycyjnie. A ile by zbierał na twarz...
Może lekko przesadzę ale nie byłbym zdziwiony jeśli walka wyglądałaby podobnie do tej z Liachowiczem.
Co daje komuś że jest starym wyjadaczem jeśli nie ma argumentów??
Jeśli chodzi o walke z Chisorą to ja tego gościa uznaję za kogoś kto na tym poziomie walk raczej nie wygrywa. Pewnie przegrałby na punkty, choć dobrą presją mógłby Góralowi napsuć sporo krwi.
Niesprawdzony nie znaczy słaby. Szczególnie jeśli do tej pory wszystko wygląda ok.
O nikim oprócz niewielu bokserów można powiedzieć że są dokładnie sprawdzeni.
Czy Haye jest sprawdzony? Czy Adamek jest sprawdzony?
Na pewno bardziej ale nie sugerowałbym się tym. Pomyślcie np o Wilderze, niby nie sprawdzony a mógłby Adamka pokonać przed czasem.//
Ja stawiam 70 do 30 dla Jenningsa.
Argumenty wyżej.
pozdro
naprawdę myślisz że komus sie chce czytać takie długie posty????
Doceniam to że żyjesz boksem ale tak jak pisał ci już @Faraon
za dużo tego.
Weź to pod uwagę.
Możesz to też olać , ale ze szkodą dla Ciebie by to było....
Pozdrawiam najfajniejszego Usera bokser.org:)
Nie jestem najlepszy ale dzięki za komplement.
Przypomnij mi tą dyskusje to co mnie omineło.
Nie zapomnę wycieczki związanej ze zwiedzaniem piramid.
Jechaliśmy z Hurgady do Kairu autobusem ładnych kilka godzin.
Ktoś dostał w autobusie choroby Faraona. WC chyba było zapchane.
Waliło okrutnie w autobusie.
Do tego kierowca arab słuchał swoich lokalnych pieśni.
Za oknem piasek (lewa, prawa strona) pełen śmieci.
No jednym słowem nie zapomniane klimaty:))))
Ja gorsze rzeczy tam widuje z racji że jestem tam kierowca.
Tak w duzym skócie kilku ,,starych,,forumowiczów
napisało że jesteś super gosciu.
pozdr
Ja nie idziałem szczegolnej szybkosci u Jenningsa, jak porównam go jak wypadał na tle ostatnich przeciwników, a ajak wypadł Adamek na tle ostatniego przeciwnika, to porównywalnej szybkości, czy lepszej obrony po stronie Jenningsda nie widziałem. Sorry, ale to, ze ktoś przentuje się dobrze na tle ogórków o niczym nie świadczy, na co przykładów mieliśmy ostatnio mieliśmy sporo.
Adamka wielu ocenia przez pryzmat walk z Eddim i Cunnem.
Z Eddim Adamek wygrał bez dwóch zdań, a Chambers był zaliczany do ścisłej czółówki (to, że sobie rączkę uszkodził w trakcie walki nic nie zmienia, jakby umiejetniej bił lub nie forsował się na oboziem, to by rączki nie uszkodził). Walka z Cunne, to był najgorszy Adamek w HW, zadający o jakieś 30-40 mniej ciosów.
Poza tym, co z tego, że to był drugi występ Cunna w HW? Ile kilo więcej ważył niż w CW? W kolejnej walce z Fury'm Cunn pokazał, że jest liczącym się zawodnikiem i do KO (po ewidentnym faulu) prowadził na pkt z lansownym przez wielu na wybawcę HW, a w każdym razie z zawodnikiem z TOP 10.
Sorry, ale porównywanie Jenningsa do Cunna nie ma sensu. Jennings nigdy jeszcze nie walczy z dobrym bokserem, a Cunn ma olbrzymie doświadczenie ringowe.
Czy Jennings ma silne uderzenie? Po jego rekordzie wywnioskować tego nie można, szczegolnie, że walczył z samymi ogórkami i może dwoma, trzema zawodnikami o których można powiedzie średniaki.
W moim przekonaniu Jennings nad Adamkiem ma tylko przewagę w zasięgu ramion, co do innych elementów mam wątpliwości.
Nic szczególnego o nim nie mozna powiedzieć, bo to jest tak, jakbyśmy wypowiadali się o Adamku jedynie przez pryzmat walk z takimi gigantami jak Guinn, Aguillera, czy medalion.
Na ich tle Adamek wygląd jak niekwestionowany dominator, więc raczej słaby materiał do tworzenia opinii o zawodniku.
Naprzykład kto?
Na pewno wariatkrk
Taka cisza???
czyżbyś pisał kolejne wypracowanie???
hahaha
To zaleta długich rąk. Szybki jest co najmniej jak Adamek a jego szybkość widać jedynie gdy walczy z sporo wolniejszymi zawodnikami. Na tle naturalnie szybkich zawodników i nie tylko (Vitali był szybszy lub równie szybki) nie wygląda to tak dobrze. Stąd mniej ciosów w walce z Cunnem a nie jak się tłumaczą przez przemęczenie.
?Oczywiście nie jest winą Adamka że Eddie zerwał biceps ale samo to jak radził sobie jedną ręką i to że Adamek nie był w stanie go zdominować powinno dać ludziom do myślenia.
Adamek na tle rywali nawet gorszych jakoś nie błyszczy. Patrz Kevin McBride, Grant, czy właśnie Aguilera.
To moje zdanie, podałem argumenty a jeśli twoim koronnym jest tylko to że Jennings z nikim poważnym jeszcze nie walczył wygląda to blado. Ale jak będzie być może będziemy mieli okazję się przekonać. Może w końcu dojdzie do tej walki choć śmiem wątpić by chciał tego sam Adamek.
Zaś jeśli chodzi o Cunna to podkreślam że to druga walka w Hw i że jest to ważne gdyż musiał się przyzwyczaić do mocniejszych uderzeń, do tego że jest dużo słabszy itp.
A podobieństw z Bryantem ma naprawdę dużo tyle że jest on jakby "młodszym większym bratem"///
Scum
Nie musisz czytać moich postów. Nikt nie musi ale jak widzisz wywiązała sie fajna dyskusja. Jeśli bym się miał przejmować że ktoś wejdzie i pomyśli że nie chce mu się czytać moich długich postów dawno przestałbym pisać.
Trzeba to obejrzeć:
Primetime: St-Pierre vs Shields
http://www.youtube.com/watch?v=HJz3G-mcPEQ
Primetime- St-Pierre vs Condit
http://www.youtube.com/watch?v=7TASx1_-Fdg
To jest część wspólna dla wszystkich sportowców: MENTALNOŚĆ.
Wystarczy posłuchać Kanadyjczyka by przekonać się że strach można kontrolować i umiejętnie wykorzystać.
Dla wielu kibiców takie postępowanie może być nudne, ale dla mnie to takie szachy w życiu(największą satysfakcje ma mistrz).
Nikt nie wygra z Kilczko próbując boksować, ich trzeba postawić w sytuacji której się nie spodziewają. Zaskoczyć, łamiąc schemat.
Taki przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=WyxI2BJmezI&feature=player_detailpage#t=115
,,ja tu lubie prawie wszystkich.,,
i tak trzymaj.
To fajna strona i fajni ludzie.
Przez bokser.org tracę dziennie conajmniej z godzinę życia.
Kiedyś podliczę redakcje za to:))
Czytam Twoje wpisy bo czasami fajnie piszesz.
Nie czytam tych długich, bo są za długie.
Podpowiadam życzliwie z pozycji ,,widza,,że
zniechęcaja swoją obszerną treścią.
Tyle.Sam wyciągnij wnoiski i rób co chcesz.
pozdrawiam
Zatem wrześień miesiącem światowego boksu:))
Proponuję robić zapasy browaru na wrzesień:))
Nie wiem czy wiesz ale na Polski rynek wróciła stara zacna PRL-owska
Oranżada.
Polecam:)
Może wam się przyda podczas oglądania gali, żeby nie marudziła:)
Będzie oczarowana:)
40 rumu lub wódki
40 Passoa likier
20 Peach likier
Sok pomarańczowy
Lemoniada lub trochę wyciśnientej cytryny
Blue curacao 15ml
Dla dziecka bezalkoholowy:
Sok brzoskwiniowy
Sok ananasowy
Sok pomarańczowy
Grenadina 15ml
:)
Ja widze że ty masz zadatki na barmana XD
Znam tez historie trunków.
To taka etykieta zawodowa.
W spotkaniach na szczycie się przydaje jak jesteś w porządnym barze
w towarzystwie prezesów, właścicieli firm i innych tych poważnych.
Jeśli chodzi o przyczynę wyprowadzenia niewielkiej liczby ciosów przez Adamka w walce z Cunnem, to nie szukałbym jej w szybkości Cunna.
W walce z Chambers'em Adamek wyprowadził łącznie ponad 900 uderzeń, w walce z Cunnem nieco ponad 500. Eddie jest równie szybki jak Steve, więc to nie jego szybkość była tutaj decydująca. Adamek był w tej walce strasznie ociężały. Co do walki z Vitem, to nie ma co się na nią powoływać, bo od pierwszej rundy Vit demolował Tomka, więc raczej nie ma co dywagować o ilości wyprowadzonych przez Górala uderzeń.
Co do walk z McBride'em, Grant'em, Aguilera, to te walki były do jednej gęby i raczej były spacerkiem. Nie wiem, czy Tomek oddał tam jedną rundę. Grant raz trafił Adamka i tyle.
Jennings potrafił się okrutnie męczyć z Byarm'em, który delikatnie mówiąc za wiele sobą nie reprezentuje. A taki Tupou potrafił go posadzić.
Co do mojego koronnego argumentu, czyli braku walk z solidnymi zawodnikami, to nie uważam by był słaby. Jak można oceniać obronę zawodnika, skoro nie walczył jeszcze z bokserem potrafiącym obnażyć braki? Jak można ocenić siłę ofensywną zawodnika, skoro nie walczył z bokserem, który dysponuje dobrymi umiejętnościami w obrnie?
Nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Posłuże się analogią do piłki nożnej. To, że legia przeważa na naszym podwórku, nie znaczy, że będzie sobie radzić w lidze mistrzów z klasowymi zespołami.
Adamek to nie liga mistrzów :O
Ale jak będzie przekonamy się kiedy dojdzie do walki. Pozdrawiam.
Adamek to pierwsza 10, pesymistycznie pierwsza 15 HW, więc to jest liga mistrzów.
Tak na marginesie tam grają aż 32 zespoły.
Pozdrawiam.
= Marketingowy prowokator oraz showman;
ale ...
= Jak przychodzi do boksu, to bedzie swietnie przygotowany do walki, co jest oczywiste z jego doboru sparing partnerow duzej klasy.
Czyli "kolorowe" promotorstwo to jedno, a powazne traktowanie swoich profesjonalnych obowizakow to drugie. To jest pan Haye!
Dziekuje, ze wyjasnienia!
tak samo jak Floyd
Panie canuck teoretycznie powinno być mi miło że śledzi pan moje wpisy i myśli pan o mnie,ale proszę wybaczyć tak nie jest.
Czep się kogoś innego jak się nudzisz.
Napisałem Ci już że nic nie mam do Ciebie.
Odpowiedziałem tylko na Twoja zaczepkę,
niestety widzę że co do ciebie jest tak jak w tym przysłowiu - ,, rusz kupę to zacznie śmierdzieć,,
Nie pisz wiecej do mnie.
Pozdrowienia od kupy!
Jeśli będą kiedyś od canucka uznam to za miły gest
i zakopanie toporu wojennego.
pozdrawiam
Scumbag
łyso ci???
Scumbag
fajnie go zgasiłeś:)
Czy jest mi lyso?! Nie. A jeszce bardziej jest mi smutno. Tu nie chodzi o zadne moralne czy werbalne zwyciestwo.
Czekam na Polakow na tym forum, ktorzy beda mogli zaakceptowac takich forumowiczow jak @cop albo @canuck. Jak tez dyskutowac z nimi na merytorycznym poziomie. Prawda jest taka, ze @cop ZDROWO przesadzil, ale byl tez wielokrotnie sprowokowany.
Ja sie znam doskonale na sporcie, bardzo dobrze na boksie, a takze nie chce nikogo obrazac. Tak dlugo jak bedziecie to rozumiec, to bede wnosil moj punkt widzenia do tego forum. Bez zadnych osobistych "wycieczek."
@Scumbag: To Ty zaczales ta wymiane!
Ja copa akceptuję i lubiłem go czytać.
Ciebie też - napisałem że uważałem Cię za
jednego z inteligętniejszych
forumowiczów oczywiście do czasu naszego sporu.
(wiesz jak jest)
Co do mnie to nie jestem wielkim znawcą tylko sympatykiem
tej dyscypliny więc często nie uczestniczę w dyskusjach
gdzie piszą eksperci, którzy znają historię itd.
Mogę skomentować walkę którą obejrzałem,lub tysiące innych
które oglądałem.
A Tobie pierwszy raz napisałem że mógłbyś napisać coś więcej bo wiedziałem że Ciebie na to stać,
bo widzę że się znasz na pięściarstwie.
Ty natomiast się na to obraziłeśisię zaczeło.
Po prostu źle mnie zinterpretowałeś.
Mam nadzieję że wszystko już wyjaśniłem.
Liczę na więcej wpisów z Twojej strony Cancuk,
bo ostatnio mało się udzielasz a szkoda.
Jeszcze raz pozdrawiam