ADAMEK W NOWYM PROGRAMIE PINDERY (KULISY)
Mariusz Serafin, Nagranie własne
2013-08-25
W ciekawej scenerii Tomasz Adamek wziął udział w nagraniu programu autorskiego Janusza Pindery dla telewizji Orange Sport. Znany dziennikarz sportowy po raz kolejny dokumentuje osiągnięcia ringowe polskich pięściarzy. Bardzo ciekawa formuła i sceneria, zapewne spodoba się fanom boksu. Program do obejrzenia tylko w Orange Sport. Zachęcamy do oglądania.
Fajna lokacja, wolę takie coś niż studio. Byleby tylko nie filmowali z jakiś kamer schowanych za rurami i nie używali podobnych marnych tricków.
Nagrywał ktoś może wczorajszy ALL ACCESS na orange sport?
Mowisz o tym?
http://www.dailymotion.com/embed/video/k6YU7kF7KYkE6I4vj9g
Tak, dokladnie to, dzieki wielkie. Swoja droga goraco polecam, super odcinek.
hahaha faktycznie xD
------------------------------------
Nie moge słuchać komentarzy walk Pindery , są niestrawne .
Ostatnio w jakiejś walce po pierwszym nokdaunie skomentował że sędzia powinień zakończyć walke ???? Po czym ten który był liczony wygrał przez nokaut kilka rund póżniej .
Generalnie podczas Jego komentowania walk odczuwa sie silną manipulacje
widzem .
- Więcej pierdół typu statystyki niż faktycznej oceny sytuacji w ringu. Jeden pies jak byłyby to rzeczy powiązane z daną walką - Pindera bardzo często wyfruwa z komentarzem i statystykami na drugą półkulę, podczas gdy w ringu dużo się dzieje.
- Ma swoich faworytów i to bardzo gryzie w oczy. Często "nie widzi" ciosów nie-pupilków oraz tych inkasowanych przez jego ulubieńców.
- Polityczna poprawność i często w wywiadach powtarzanie wszystkim znanych faktów. Takie lanie wody.
- Adamek - Cunn II. Od końcowych rund powtarzanie, że Adamek tego na punkty nie wygra, potrzebuje nokautu. Po wiadomym werdykcie stwierdzenie, że zwycięzców się nie sądzi.
Szczerze mówiąc, od jakiegoś czasu, jak mam do wyboru amerykański komentarz to chętniej go wybieram.
Może stacja naczytała się obelg na Kostyrę i zwolnili go bo "odbiorcy go nie lubią". To właśnie przez takie gadanie.
No to macie co chcecie, uspypiający, ledwo słyszalny Pindera.
Zaznaczam, że nic do niego nie mam. Uwielbiam Pinderę, ale jako fachowca w studiu, lub prowadzącego taki program jak ten wyżej, ale nie komentatora. Nie nadaje się do tego.
Kostyra, nie spinaj się pan jak agrafka tylko wracaj! ;) Emocji i klimatu potrzeba.