ARREOLA: SPRAWIĘ MU BÓL
Jak już zapewne wszyscy kibice doskonale wiedzą, 7 września na ringu w Indio zmierzy się dwóch zawodników wagi ciężkiej związanych z Alem Haymonem - Chris Arreola (35-3, 30 KO) oraz Seth Mitchell (26-1-1, 19 KO). Popularny "Koszmar" powraca po porażce z Bermane Stiverne'em, ale jest pewny swego przed tym starciem.
- Niech on lepiej założy swój hełm z przeszłości, kiedy grał jeszcze w futbol amerykański, bo tylko dzięki niemu będzie w stanie przetrwać dwanaście rund. Nie mam zamiaru dać mu nawet odrobiny szansy na sukces, dlatego przygotowuję się na najlepszą jego wersję w ringu. Inna sprawa, że nawet najlepsza wersja Mitchella to nic niezwykłego, ale nie zrobię nic głupiego. Muszę pokazać się z dobrej strony, lecz nie odczuwam boleśnie tej presji. Zapewniam was, że Seth zostanie mocno zraniony. Będę mu nieustannie siedział na tyłku, aż w końcu go znokautuję. Sprawię mu ból - odgraża się Arreola.
Tłusty, ale jednak zawsze bokser...
Chris ma w sobie coś co sprawia przyjemność w oglądaniu jego walk.
Chyba żartujesz, Mitchel chwiał się po ciosach Banksa a Chris go po prostu znokałtuje.
Ty chyba po prostu lubić mówić coś na przekór wszystkim żeby tylko być innym co ? :D
Brutalne KO na Mitchellu w pierwszej połowie walki.
Postawisz kase na Mitchella ? :D
Mitchell z Banksem boksował na wstecznym bo bał się KO. Gdyby nie to że Banks jest takim leniwym sqrwysynem nie byłoby już Setha. Cała ta "walka" to była żenada. Arreola zajedzie tego futboliste ciągłą presją. Chris nie jest typowym puncherem ale jego cios wystarczy żeby podłączyć kogoś takiego jak Mitchell, a to będzie początkiem końca. GBP zdało sobie sprawę że nie ma sensu dalej promować tego pseudo boksera więc rzucają go na głęboką wodę żeby utonął.
Pozdro dla tych którzy widzą wygraną Mitchella.
Mitchell jest juz tak wysoko w rankingach,że nie ma potrzeby aby rzucać go na "głęboką" wode
Seth pokazał że potrafi boksować z kontry,ma całkiem dobry jab I kowadło w rękawicy.Arreola jest już mocno porozbijan i jak dotychczas przegrał wszytkie najwaźniejsze walki w karierze.Jak kurs będzie korzystny to chyba i tym razem obstawie jego porażke...
Ciekawe kogo ma lepszego,bo chyba Kostecki na jedną walkę nie wyskoczy.No chyba,że Sęk.Może z nim ta walka mu coś da...
Sęk to byłby by dwa a nawet trzy kroki wstecz
Glazewski wydaje się być najlepszym wyborem.Coś go unika ten Fonfara,a myślę,że by sobie poradził.
Z Mitchellem oczywiście jest faworytem ale wg mnie nawet jeśli wygra to już "świata nie zawojuje".
Szpilka - sosna szykują???
Sosna już nie jest raczej w stanie zrobić formy na występ, taka walka to absurd. Realnie lepszą walką było by Szpilka - saleta.
Lub Sosna - saleta i jestem zdania że Saleta by Sosnę oklepał!!!
Acha i koniecznie Wawrzyk (wice mistrz świata z Moskwy) - Zimnoch (stawiam na zimnego).
lol
Fanfara nie jest pretendentem oficjalnym tylko jest pierwszy w rankingu więc nic pewnego a do czasu walki jeżeli nawet by doszło to minie z rok pewnie. Hopkins walczy rzadko a Andrzej na dupie nie ma co siedzieć.
Druga sprawa że teraz walczy obowiązkową obronę a po niej pewnie dostanie dobrowolną.
Nie chodzi o rankingi a o to ze GBP najwyraźniej chce sie pozbyc futbolisty. Wildera jakos prowadza zupelnie inaczej bo pewnie wiaza z nim wieksze nadzieje. A z Mitchellem woz albo przewoz. Albo wygra i ciagniemy ten cyrk dalej albo nara. Zobaczymy jak bedzie kontrowal i klul jabem napierajacego Arreole. Z Banksem ktoremu nie za bardzo chcialo sie boksowac jakos to wychodzilo ;) Mozesz postawic na Mitchella jesli lubisz byc w plery :)
wszawypomiot
Akurat ja tez stawialem na Wlodara i przewidzialem przebieg tej walki. Ale tutaj sytuacja jest jasna. Mitchell plywal po ciosach nie tylko Banksa. Nie oceniam go na podstawie tylko ostatniej walki.
Stać mnie:)
Co to za hazard bez niepewnosci o wynik...
Zaden ;) A kurs pewnie bedzie dobry.
Fury to byl mroczony przez Chisore i Cunna ktory oprocz tego posadzil go na dupie podobnie jak Pajkic. Wszyscy Ci trzej panowie nie maja czym uderzyc. Potrafisz wyciagnac z tego ten prosty wniosek ze Fury nie trzyma ciosu czy jest to zbyt trudne dla ciebie? :)
Seth ma czym przylozyc a kogo mocnego pokonal przez KO zeby sadzic ze moze zlamac kogos tak twardego jak Arreola?
Czy Ty chociaz ogladales te walki o ktorych mowisz? Haye przegral przed czasem w cruiser bo byl wyczerpany caly czas odpowiadal ale trener go poddal. Haye nie mial juz sil. Cos jak Wladek z Brewsterem (jesli sie nie myle). Slanial sie na nogach z wycienczenia. Byl liczony z Mormeckiem ale nie byl zamroczony, szybko wstal i walczyl dalej. Ponadto Mormeck slynal z silnego uderzenia w CW. Wielokrotne chwianie sie to juz niestety wytwór twojej wyobraźni. Od Kliczki przyjal kilka takich prawych gdzie inni padali lub tracili ochote do walki po jednym takim ciosie. Gdyby mial szklanke to przegralby przed czasem z kims takim jak Kliczko i nie osiagnalby tyle w boksie.
Fury nie bedzie w stanie ustac ciosu takiego punchera jak Haye jesli padal po ciosach ludzi ktorzy maja wate w rekawicach. Nie ogarniasz tak prostych rzeczy. Mam wrazenie ze rozmawiam z Januszem niedzielnym sympatykiem boksu :)
Co bedzie determinowac ich ringowa strategie.Chociaz pozornie obaj sa ringowymi luzakami
Proste co nie? :) A dla wszawego kmiota wciaz za trudne lol
rzeczywiście trzeba przyznać, że walki Arreoli naprawdę dobrze się ogląda. On daje z siebie wszystko w ringu, w myśl zasady wóz albo przewóz, albo on albo ja, a to przekłada się na widowiskowość jego walk. No i mam nadzieję, że rozprawi się z Mitchellem. zapowiada się ciekawy pojedynek.