ROY WIDZI SZANSE HOPKINSA Z KOWALIEWEM
W połowie czerwca Siergiej Kowaliew (22-0-1, 20 KO) zyskał status pretendenta do tronu federacji IBF wagi półciężkiej, na którym zasiada Bernard Hopkins (53-6-2, 32 KO). Ale nie spotkał się z legendarnym "Katem", tylko zaatakował championa według WBO - Nathana Cleverly'ego, odbierając mu pas na początku czwartej rundy. Teraz jednak powraca temat jego ewentualnej konfrontacji z pięściarzem z Filadelfii w potyczce unifikacyjnej, a zdaniem innej legendy - Roya Jonesa Juniora, obchodzący za pięć miesięcy 49. urodziny weteran byłby bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla słynącego z potężnej bomby z obu rąk Rosjanina.
- Moim zdaniem Hopkins ma szansę pokonać Kowaliewa. Rosjanin jest przede wszystkim typem punchera, który idzie przed siebie i szuka nokautu w każdym ciosie. A takie coś odpowiadałoby Bernardowi i mógłby robić swoje. Tak więc dobór "Kata" na kolejnego rywala nie byłby raczej najmądrzejszym wyborem ze strony obozu Siergieja. Przecież on nawet nie ma doświadczenia z walki powyżej ósmej rundy, co ma się blado przy karierze Hopkinsa i jego doświadczeniu - stwierdził występujący w roli analityka stacji HBO Jones Jr.
Przypomnijmy, że Bernard kolejny pojedynek stoczy 26 października w Atlantic City, mając naprzeciw siebie Karo Murata (25-1-1, 15 KO).
Jeśli B-Hop by to wygrał... Brak słów.
Hopkins nic nikomu nie musi udowadniać.
P.S.
Czy Wy też macie problemy z logowaniem?
Ja nie mam klikam myszką w login i wyskakuje już mój nick cały z hasłem ponieważ dałem zapamiętaj potem zaloguj i już
A jak Chrome używałem byłem zalogowany cały czas
Bajeczna technika i doświadczenie tworzą przewagę, dopóki nie dostanie się kowadłem w głowę...
Jedyna unifikacja która teraz pozostała Hopkinsowi, to Szumenow i pas WBA.
Kovalev jest naprawdę bardzo dobrym zawodnikiem, nie ma co do tego wątpliwości. Może nie dziurawy Campillo, ale już przełamanie Cleverly'ego to bardzo dobrze pokazuje. A co do Hopkinsa, to wiadomo że on nie jest doceniany. Od walki z Tarverem (2006) jest skazywany przez "znawców" na porażki w każdym pojedynku, a ograł i jego, i Wrighta, i Pavlika, i Pascala (praktycznie 2 razy), i Clouda, stoczył bardzo wyrównane walki z Calzaghem i Dawsonem, które - zwłaszcza ta pierwsza - mogły być punktowanie na korzyść "Kata". Teraz nawet pojawiają się żałosne głosy, jakoby Murat miałby być wielkim zagrożeniem dla Hopkinsa, co jest oczywistym absurdem. Nie tylko metryka się liczy w boksie.
Stevenson niech najpierw pokona Clouda, bo to wcale nie musi być takie łatwe zadanie. "Thunder" miał duże problemy z Campillo i Hopkinsem, z tego powodu że oni bardzo dobrze potrafili trzymać dystans, choć Hiszpan ze względu na dziury w obronie był bardzo bliski przegrania przed czasem już w pierwszej rundzie. Należy jednak zwrócić uwagę że Cloud stojąc stabilnie na nogach i wdając się w wymianę z innym puncherem, nie musi się okazać gorszym "niszczycielem" niż Kanadyjczyk, który przecież raz już przegrał przed czasem więc nie musi być aż tak odporny.
Hopkins pokonałby Shumenova i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To byłaby łatwa walka dla "Kata". Jest to pewne rozwiązanie: z jednej strony proste, z drugiej strony legendarne - jak każda walka Hopkinsa w tym wieku.
No i a propos dostania kowadłem w głowę od Kovaleva - kto jeżeli nie Hopkins ma tego uniknąć? Nie widzę innego kandydata.
Trzymam kciuki za B-Hopa i chciałbym, żeby jego legenda ubogacała się przez kolejne lata. Jednak myślę, że Hopkins powinien teraz bardziej kalkulować, bo Kowaliew i Stevenson oprócz kowadeł, ewidentnie znajdują się teraz w swoich prime i są szalenie niebezpieczni.
Dlatego WBA: to byłby dobry kierunek dla Bernarda.
Swoją drogą, jako kibic Hopkinsa, odetchnąłem gdy Kowaliew zdecydował się na walkę z Clevem, dzięki czemu nie został challengerem do IBF.
Moje zdanie jest takie, Hopkins choc ewenement i nawet w takim wieku trzyma wysoka forme, to na Kovaleva nie mialby zadny atutow. Dopiero Nathan byl przestawiany po ringu ciosami przez garde, jak Kat ktory jak na LHW wcale nie jest zadnym gigantem mialby nawiazac walke... ucieczka przez 12 rund(musialby pracwac na nogach jak mlody Leonard), klinczami(z potwornie silnym Kovalevem?), cisami w zwarciu(tu kazdy poldystans, proba wymiany cisow, moglaby zakonczyc sie dechami starego mistrza)?
Kovalev, to nie waciany Dawson, nie jest to tez ograniczony Cloud, czy Pascal... Rosjanin to potwor, mocarz jakich malo. Hopkins-Kovalev, to jeden z tych meczy pieciarskich, do ktorego nie powinno sie dopuscic.
"sadze, ze uzytkownicy troche przeceniaja Kowaliewa, a co gorsze nie doceniaja BERNARDA HOPKINSA!"
Ja sądzę,że ani jedno ani drugie.Kowaliew udowodnił nie raz,że jest puncherem i miażdży swoich rywali jak Gołowkin w średniej.Cleverlemu nikt wcześniej nawet nie zagroził,a w tej walce nie istniał i nie dotrwał do połowy dystansu.Hopkins jest znakomitym zawodnikiem,żywą legendą,jednak sądzę że w tej konfrontacji,pod naporem dziesiątek mocnych uderzeń mógłby się złamać.Nie chciałbym tego oglądać,wolałbym zobaczyć Kowaliewa z Adonisem Stevensonem,który mógłby stworzyć dla niego realne zagrożenie,bo petardę w rękach ma potężną.
member.php?action=register&referrer=122
B-Hop musi. unikać rywali szybkich i silnych fizycznie.Wiek już mocno zawansowany i regres formy może przyjść szybko.Kat powinien zwijać się powoli, jego czas powoli mija.:-)Problem w tym że jego czas minąl już 10 lat temu a nadal jest w topie.;-)
kontrować refleks mu został
ale Kovalev byłby dla niego bardzo groznym rywalem .
Może bardziej niż Pascal który w 1 szej walce 2 razy posadził go na deski.
Myśle że nieleżał by mu Kowalev co nie znaczy żeby nieporadził sobie znim Hopkins.
do walki Stevensonem - Kovalev nieprędko dojdzie
najpierw niech Stevenson pokona Clouda myśle ze do to zrobi.
dla Kovelva grozny byłby rózwnież Pascal w formie.
"Widze, ze Rusek to kolejny bozyszcz uzytkownikow bokser org podobnie jak wspomniany Golowkin. Trzeba sobie jednak odpowiedzie jasno, nigdy nie walczyli z takimi przeciwnikami jak wlasnie Hopkins czy Martinez biorac za przyklad golowkina"
Zamiast czepiac sie opinii innych, wskazalbys lepiej w jakich elementach dzisiejszy Martinez(choc to proponuje poruszayc w innym temacie), czy Hopkins gorowaliby nad Rosjaninem i Kazachem. W czym masz problem? Wymienien te atuty starych mistrzow, ewentualnie mankamenty wschodzacych gwiazd.:) Czekam z niecierpliwoscia na wytlumaczenie, jak blisko 50letni czlowiek u ktorego regres widac z walki na walke, mialby pobic kogos tak silnego, a jednoczesnie ulozonego jak Rosjanin.
Piszesz, ze GGG, czy Kovalev nigdy nie walczyli z takimi zawodnikami? Odwroce wiec pytanie, kiedy Martinez walczyl z tak kompletnym bokserem jak Golovkin, a Hopkins z takim silnym, a jednoczenie dobrze ulozonym zawodnikiem jak Rosjanin? Sadzisz, ze Rosjanin nie trafialby Hopkinsa? :D Trafial Dawson, trafial Pascal, ba, Bernard byl nawet liczony, a nie trafialby lepszy Kovalev... nie trafialby jeszcze starszego i slabszego Amerykanina? Obys mial racje, ja szczerze watpie w takie cuda.
Widzialem ostatnie walki z Kata.. dwa wyrownane starcia z nienajlepszym technicznie i kondycyjnie Pascalem, porazke z Dawsonem(ktory po tej walce zaliczyl dwie czasowki), oraz wygrana z ograniczonym boksersko Cloudem. Eeee, mnie nie przekonaly te walki do tego stopnia, jak najwyrazniej przekonany Ciebie.
Podpiaranie sie argumentami typu:"Trzeba sobie jednak odpowiedzie jasno, nigdy nie walczyli z takimi przeciwnikami jak wlasnie Hopkins czy Martinez"..... jest naturalne, choc z drugiej strony pomyslmy... Malo to bylo piesciarzy, ktorych kibice i fachowcy kreowali na gwiazdy, zanim pobili czolowke swoich dywizji? Zreszta w przypadku Rosjanina, to pobicie Campillo, czy Nathana i styl w jakim ich pobil, mowi sam za siebie, jezeli Twoim zdaniem ostatecznym testem dla Rosjanina ma byc mocno past prime Hopkins, to gratuluje optymizmu.
Ty mozesz czekac dalej na weryfikacje, a ja juz dzis jestem niemal pewny, ze zarowno GGG, jak Kovalev, to przyszlosc swoich dywizji. Czepianie sie kibicow, ktorzy poznali sie na talencie wyzej wyminionych, nie przedstawiajac zadengo kontrargumentu, poza oczywscie "nie walczyli jeszcze z takimi zawodnikami", jest zbedne.
Jestem fanem Hopkinsa i juz wielokrotnie przewidywalem niespodzianki z jego udzialem, tutaj na 99% niespodzianki nie bedzie, Bernard ani nie bedzie w stanie narzucic swojego stylu Rosjaninowi, ani nie bedzie szybszy, ani silniejszy, ani wytrzymalszy, same doswiadczenie w walce z kims takim jak Rosjanin, to moim zdaniem zdecydowanie za malo.
Kowaliew, a nie "Kowalow".
Murat gra w niższej lidze, nie ma żadnych argumentów na B-Hopa.
"Widze, ze Rusek to kolejny bozyszcz uzytkownikow bokser org podobnie jak wspomniany Golowkin. Trzeba sobie jednak odpowiedzie jasno, nigdy nie walczyli z takimi przeciwnikami jak wlasnie Hopkins czy Martinez biorac za przyklad golowkina"
Nic dodać nic ująć. Też to zauważyłem.
Zeby było jasne, zgadzam sie z toba ze 50 letni Hop mialby mega problem z Kowaliewem, nie bylby z pewnoscia faworytwm bo chodz moglby go punktowac to chyba nie dałby rady przez 12 rund unikac kazdej bomby Ruska to troche tak jak z Martinezem i Golowkinem chodz tu akurat dawalbym Maravilli wieksze szanse ( pod warunkiem zrobienia mega formy bo ten Martinez z walki z Brytyjczykiem nie mialby raczej szans, ale ten z poprzednich walk juz tak)..... Jednak Hop ma duze doswiadczenie z wielkich walk z wielkimi bokserami, duzo wiekszymi ( boksersko a nie fizycznie) od kacapa. Rozumiem wiec ze chodzilo ci tylko o ostatnie walki Hopa...?
Ja widzę że Ty masz alergię na Hopkinsa, ale trochę rzuca Ci się na obiektywizm. Śmieszą mi tacy "znawcy" co swój hejt w stosunku do Hopkinsa za każdym razem przerzucają na kolejnych zawodników, i kolejnych, i kolejnych, i kolejnych... bo nigdy im nie wychodzi trafić. I tak wielu ma non stop od Tarvera.
1) Tarver go zmiażdży i zabije. Ojej, przegrał? Zrobi to Wright.
2) Wright go zmiażdży i zabije. Ojej, przegrał? Zrobi to Calzaghe.
3) Calzaghe go zmiażdży i zabije. Wyrównana walka? Zrobi to Pavlik.
4) Pavlik go zmiażdży i zabije. Ojej, został zmiażdżony? Zrobi to RJJ.
5) RJJ go zmiażdży i zabije. Ojej, przegrał? Stary, zrobi to Pascal.
6) Pascal go zmiażdży i zabije. Ojej, ledwo remis po wałku? Rewanż.
7) Pascal go zmiażdży i zabije w rewanżu. Ojej, przegrał? To Dawson.
8) Dawson go zmiażdży i zabije. Wyrównana walka? Wykończy Cloud.
9) Cloud go zmiażdży i zabije. Ojej, przegrał? Zrobi to Murat.
10) Murat go zmiażdży i zabije. Ojej - no i co, znów "faworyt" przegra?
I tak w kółko. Niektórzy chyba mają jakiś problem psychiczny z tym Hopkinsem i choćby nawet przeszedł do ciężkiej i ograł Kliczkę to stwierdzą że i tak nie ma z nikim szans.
@Kojotowski
Atuty Hopkinsa w jego potencjalnej walce z Kovalewem. Odrzucam pierwszą walkę z Dawsonem (był lepszy od Chada, ale trwała za krótko) i drugą walkę z Dawsonem (kontuzja). Więc skupię się na ostatniej walce z Cloudem, oraz wcześniej z Pascalem.
1) Praca nóg - nieustanne chodzenie które wytrącało z rytmu "Thundera". Podobnie Pascal - także nie mógł sobie z tym poradzić. Dla zawodników mocno bijących ważnym elementem jest to by mogli stać stabilnie na podłożu. To była szansa zarówno dla Clouda, jak i dla Pascala, byłaby również dla Kovalewa. Niestety Hopkins uniemożliwia to: nie jest przesadnie szybki na nogach, on po prostu chodzi - ale robi to tak że przeciwnik nigdy nie jest w komfortowej sytuacji.
2) Dystansowanie - częściowo jest to związane z pierwszym punktem. Tak jak Cleverly w głupi sposób podchodził do Kovalewa, tak tym razem Rosjanin musiałby się strasznie napracować by skrócić dystans. Hopkins nie wdaje się w bójki, a więc i szanse zostania trafionym są stosunkowo mniejsze.
3) Ciosy proste - Kovalev wcale nie ma takiej dobrej obrony, pokazał to nawet Cleverly. Rosjanin ma po prostu piorunujące uderzenie i szybkość, ale defensywa nie jest jego mocną stroną. Hopkins byłby w stanie zadawać celne ciosy.
4) Kontrataki - kiedy Kovalev zaatakuje Hopkinsa będzie się odsłaniał. Bo nie ma co liczyć na to że B-Hop do niego podejdzie z własnej woli. Świetnie pracujący na nogach i dystansujący Hopkins może odskakiwać i lokować pojedyncze ciosy kontrujące na Rosjaninie.
5) Kondycja/doświadczenie - Kovalev nigdy nie boksował dłużej niż 7 rund. Z kolei Hopkins ma na swoim koncie 24 dwunastorundówki.
6) Układ stylów walki - Hopkinsowi pasują puncherzy. Gorzej sobie radzi z młodymi technikami, ponieważ jest ich trudniej przechytrzyć - no i pozostają młodsi. Ktoś taki jak Kovalev, który szuka w każdym swoim ciosie nokautu - jest dla "Kata" łatwiejszy do punktowania. Nie ma co ukrywać - Campillo (dziurawy w obronie) i Cleverly (idący do przodu) to woda na młyn dla Kovalewa - żaden z obecnych mistrzów półciężkiej nie pasowałby mu lepiej niż ci zawodnicy.
7) Wytrzymałość na ciosy - Hopkins nie dość że nie daje się trafiać, to ma do tego wytrzymałą "szczękę". Knockdowny w pierwszej walce z Pascalem to błędy sędziego - miały one miejsce po uderzeniach w tył głowy, a B-Hop wstawał bardzo szybko, nie będąc ani odrobinę zamroczony czy zraniony.
8) Spryt/inteligencja - Kovalev boksuje non stop to samo: by znokautować jakąś serią ciosów. Hopkins potrafi zmieniać taktykę podczas walki wielokrotnie, dostosowuje się do wymogów które stawia mu przeciwnik.
To tak na szybko, oczywiście mógłbym dodać do tego jeszcze kilka punktów. Z kolei przewagą Kovaleva w tej walce byłaby szybkość, siła ciosów, oraz ewentualna pasywność Hopkinsa jeżeli Kovalev wyprowadzałby nadnaturalną ilość ciosów przez całe 12 rund. Co do psychiki to oboje wydają się być pod tym względem bardzo dobrzy.
Mam na mysli wyrazny regres formy Kata, jak i to co widzialem w ostatnich walkach. Nie probuje nawet porownywac ostatnich skalpow Bernarda do Kovaleva, bo malo ci zawodnicy maja wspolnych mianownikow z kacapem.
Bernardowi nic nie mozna odbierac, pokonal Pascala, Clouda, wczesniej Tarvera, Wrighta, czy Pavlika, to robi wrazenie, zwlaszcza kiedy patrzymy przez pryzmat wieku Amerykanina i tego, ze to nie byl jego prime, ale absolutnie nie widze by Kat wygral z Rosjaninem.. 1% szans mu daje. Nawet zeby B-Hop nawiazal forma do Tarvera, to uwazam, ze niestaty byloby to za malo. :(
Jako wieloletni fan Bernarda, licze, ze do takiej walki nie dojdzie, jezeli jednak doprowadza do tej potyczki, to jak przystalo na prawdziwego i lojalnego fana, bede trzymal kciuki za "dziadkiem".
Hopkins jest wyższy (185 do 183 cm) i ma większy zasięg (191 do 184 cm) od Kovalewa. Z Dawsonem było odwrotnie. Ponadto Hopkins w pojedynku z Dawsonem był odrobinę pasywny ze względu na kontuzję z pierwszego pojedynku, w którym podczas tych niecałych dwóch rund był lepszy od młodszego rywala. I tak samo w drugiej walce: gdy B-Hop odrobinę przyspieszył w 3 i 4 rundzie, to Dawson był wprost ośmieszany. Zabrakło aktywności na przestrzeni całej walki ze względu na tamtą kontuzję. No ale rok przerwy i walka z Cloudem zweryfikowała realną wartość Hopkinsa.
Musisz pamiętać że w wieku Bernarda regres formy, koordynacji , szybkosci itd może być niezwykle gwałtowny. W ciągu 6-8 tygodni to może być juz zupełnie inny człowiek, celowo nie używam słowa zawodnik...
Walory Hopkinsa zna wiekszość tutaj pamiętać też jednak nalezy że nawet 1 /słownie jeden/ cios Sergieja i może być po zawodach. Nie ma odpornych sa tylko źle trafieni..cytując klasykę.
Masz rację, ale z drugiej strony każde przewidywanie czegoś musi się opierać na rozmaitych założeniach. Zakładając więc że Hopkins wyjdzie do Kovalewa z formą z dwóch ostatnich walk, wcale nie musi zostać trafionym tym decydującym ciosem.
@wszawypomiot
Ja właśnie uważam że Hopkins powinien uciekać od półdystansu, bo do tego dążył Cleverly i wiadomo jak się skończyło. Wiek robi swoje jak u każdego, ale u Hopkinsa trochę wolniej niż u innych. I nie wiem kto by wygrał tę walkę. "Kata" nie skreślam, lecz nie twierdzę także że byłby faworytem - głównie z racji wieku właśnie. Bo kilka lat temu to stawiałbym na Hopkinsa bez zastanowienia.