ALVAREZ DEMOLUJE SPARINGPARTNERÓW
Saul Alvarez (42-0-1, 30 KO) przechodzi właśnie decydującą fazę przygotowań do pojedynku z Floydem Mayweatherem (44-0, 26 KO) i jeśli wierzyć donosom z jego teamu - "Canelo" nigdy nie był w tak fantastycznej formie.
Eric Gomez, matchmaker grupy Golden Boy Promotions, zapewnia wszystkich, że młody meksykański gwiazdor nie okazuje litości swoim sparingpartnerom i już kilku z nich trzeba było odesłać do domu.
- Właśnie rozmawiałem z Chepo Reynoso, który powiedział mi, że wyleciało już czterech sparingpartnerów. Zmieniliśmy ośmiu lub dziewięciu ludzi i właśnie podesłaliśmy im kolejnego chłopaka z Filadelifii. Nigdy nie widziałem takiego Canelo - powiedział Gomez. - Jeden ze sparingpartnerów złamał żebro, dwóch odniosło kontuzje, a kolejny został znokautowany.
No ale wiem, że to muszą być zawodnicy pokroju Floyda :D ... kurczaki :D... xD.
Ta wersja która ja słyszalem wielokrotnie, mowi że Canelo byl przez Gołowikina przestawiany jak amator i nawet po jednej bombie nogi mu aż zdrętwiały,był kiedyś artykuł o tym:)
Zgadza się,takich przesłanek lepiej nie brać na poważnie dopóki nie ma sie namacalnego dowodu w postaci filmików
Z tego tekstu nie wynika że zrobił to Canelo.....
Interesujace sa zawsze struktury spoleczne, ktore sa nieodlaczna czescia bokserskiego biznesu. Znakomici piesciarze bez swoich wiernych fanow, nie maja co liczyc na wielkie pieniadze czy poparcie stacji tv. Przykladem niech tutaj bedzie Rigondeax. Z koleji wielu dobrych ale nie wybitnych piesciarzy, ktorzy maja silna baze wielbicieli, moga liczyc na dobre dochody i zainteresowaniem firm marketingowych.
lol...specjalnie dla wariata nagranie leci juz do Polski. bez tego przeciez nie uwierzy i bedzie tragedia w bokserskim swiecie...
Czyżbyś już tłumaczył Canelo za przegraną??
Poczekajmy może sprawi niespodziankę.
Data: 16-08-2013 20:39:09
"WARIATKRK Data: 16-08-2013 20:33:12 proszę o nagranie wiadomo ze to bajki.."
lol...specjalnie dla wariata nagranie leci juz do Polski. bez tego przeciez nie uwierzy i bedzie tragedia w bokserskim swiecie...
Podobno sam cop mu DHL-em to wysłał za wielkiej wody.:)
ha ha
Data: 16-08-2013 20:41:01
To zero z rekordu moim zdaniem odebrał mu już Oscar De la Hoya
To ty chyba inną walkę oglądałeś..
"0" moim zdaniem odebał mu Castillo.
W boksie w dużej mierze rządzą pieniądze,dlatego zrozumialym jest ze pięściarze z rzeszą fanów bedą zarabiac wiecej,gdyż przyciągaja wieksza uwage i zainteresowanie,moze to jest nie do konca sprawiedliwe,ale ta machina niestety w ten sposób działa.Jestem pewny że gdyby Rigondeaux był meksykaninem albo amerykaninem to wszyscy wprost rozpływaliby sie w zachwytach nad jego kunsztem bokserskim,a że nie jest to wszyscy maja go za nudziarza za oceanem,podobnie jest z bracmi Kliczko
No właśnie Castillo też.
Oscar też
Cotto też był blisko
Ogladając walke Floyda z Cotto to pierwsze wrażenie mialem że zwyciezyl Miguel,byl agresywniejszy i Floyd ciagle byl praktycznie w defensywie,ale zeby Floyda pokonac na punkty to trzeba chyba 200 ciosow wiecej na runde wyprowadzic zeby sedziowie to docenili:)
Dokładnie takie samo miałem odczucie.
Myślę że jakbym był sędzią to też na moją decyzję wpływał by fakt czy mogę popsuć komuś rekord w przypadku gdy walka jest wyrównana.
ps. Ula/cop
" Nie zapominajcie o tym, jak bardzo mlodym piesciarzem jest Canelo i nawet po porazce z Floydem, wciaz bedzie mial czas by odbudowac swoja kariere, a z pomoca GBP nie bedzie to trudne. Cale poludnie kraju tonie w latynosach, dla ktorych Alvaraz jest niemalze bogiem. Ilosc pieniedzy, ktore mozna zarobic na tym chlopaku jest wprost niesamowita.
Interesujace sa zawsze struktury spoleczne, ktore sa nieodlaczna czescia bokserskiego biznesu. Znakomici piesciarze bez swoich wiernych fanow, nie maja co liczyc na wielkie pieniadze czy poparcie stacji tv. Przykladem niech tutaj bedzie Rigondeax. Z koleji wielu dobrych ale nie wybitnych piesciarzy, ktorzy maja silna baze wielbicieli, moga liczyc na dobre dochody i zainteresowaniem firm marketingowych."
No i da sie jednak napisac cos madrze i bez tego załosnego " LOL" az sie chce takie cos czytac... błagam nie rań wiecej mych oczu tym swoim hitowym LOL
Można tutaj sedziów zrozumiec,bo to sa tylko ludzie i oni tez maja swoich ulubiencow,jak sa rundy wyrównane to czesto oddaje sie je lokalnemu faworytowi,mimo ze mogl byc minimalnie gorszy.Takie zachowania jeszcze mozna zrozumiec,ale jak zrozumiec to jak sedziowie daja wiekszosc rund bokserowi ktory przez cala prawie walke byl obijany?Podam tutaj przyklady walk:Helenius-Chisora i Huck-Arslan,tutaj pachniało korupcją na kilometr,cos takiego zabija boks zawodowy,a jest to niestety jeden z wielu czynnikow,ktory jest tutaj do zmienienia.
Takie coś nazywa się kurestwem.
Nie wyobrażam sobie nawet jak mogą się czuć wtedy ci niby przegrani pięściarze, skoro sam się wkurwiam na maxa jak kogoś zwałują.
Jest to przykre i smutne zarazem.
Tak to zabija boks i sens rywalizacji
na jakim etapie karoery był wtedy Gienia na jakiej jest canelo ???
szykuje sie cikawa walka , jesli Canelo nie pokona Floyda to juz nikt tego nie zrobi dlategoi podwojnie tzrymam kciuki za rudego
...gdyby Rigondeaux był meksykaninem albo amerykaninem to wszyscy wprost rozpływaliby sie w zachwytach nad jego kunsztem bokserskim,a że nie jest to wszyscy maja go za nudziarza za oceanem,podobnie jest z bracmi Kliczko..."
Niestety, ale jestes bardzo blisko prawdy. Krotka historyjka z ostatniej gali na ktorej bylismy - Mohegan Sun. Walka Adamka byla przedostatnia i pomimo, ze Stevens to naprawde bardzo atrakcyjny ringowy wojownik, na jego walke z Romanem zostalo nie wiecej niz 200-300 osob. Adamek ma swoich fanow, z ktorych wiekszosc jest fanami tylko niego i walki innych ich nie interesuja az tak bardzo. Podobnie jest z Alvarezem i jego meksykanskimi fanami. Kibice kupujacy bileciki i PPV sa tymi, ktorzy sie licza. Reszta to niestety tylko tlo.
Jak to na jakim etapie? na tym samym.
Oboje w tamtym momencie nie pokonali nikogo.
Cotto byl blisko pokonania Floyda? ODLH z nim wygral?
Widze ze drugi onet sie tutaj nam robi.
Jak tam światełko pod latarnią? Dużo dzisiaj natrzepałaś ... kasy?
ps. Ula/cop
No i da sie jednak napisac cos madrze i bez tego załosnego " LOL" az sie chce takie cos czytac... błagam nie rań wiecej mych oczu tym swoim hitowym LOL"
Dziekuje, ze myslisz iz mi sie "udalo" Jest to naprawde fajne z twojej strony. Skoro wielu tutaj, z toba wlacznie jak widze, mysli iz jeste slynnym copem, musze uzywac "LOL" by nie wyprowadzic ich przypadkiem w las.
Mam nadzieje, ze mi wybaczysz, ale wkrotce bede starala sie poprawic. Jeszcze tylko do konca tego miesiaca.
Ladnie blancos ladnie. W wirtualnym swiecie tylko dzieci sie wyzywaja, wiec kontunuuj swoja glupiutka krucjate. Mnie tylko mozesz tym rozsmieszyc.
Jeszcze sędziowanie jak sędziowanie,a co naprzyklad powiesz o takich problemach jak polityka federacji czy tez zagrywki promotorow?Z federacjami jest tak ze wszystkie ciagna w swoja strone i chca zyskac jak najwiecej,dlatego tworza korzystne dla siebie decyzje,powinno sie ten burdel rozwalic i stworzyc jedna federacje rowna dla wszystkich,ktora nie bedzie patrzec ktory mistrz da im wiecej zarobic,przykaldem niech bedzie UFC w mma,bardzo mi sie podoba ta federacja i taka jedna powinna byc w boksie,a jesli chodzi o promotorów to pomijajac juz to ze czesto ustawiaja walki,to mydla ludziom oczy,wmawiajac im ze dany zawodnik jest wartosciowy po to zeby wyciagnac jak najwieksza kase z potencjalnych walk tego zawodnika,a na dodatek nie konfrontuja swoich bokserow z bokserami z innych stajni bo po 1.nie pozawala telewizja a po 2.maja za duzo do stracenia.Noi w ten sposob wymienilem wszystkie przewlekłe choroby wspolczesnego boksu:)
To ty chyba inną walkę oglądałeś..
"0" moim zdaniem odebał mu Castillo"
To co kilku fanow postrzeglo jako przegrana, Mayweather w drugiej walce udowodnil iz sie mylili. Co by bylo, jakby bylo nie ma znaczenia w bokserskim swiecie. Licza sie tylko oficyjalne wyniki a rekord Floyda pozostaje taki jaki jest.
ula1990
Czyżbyś już tłumaczyła Canelo za przegraną??"
Nie tlumacze nikogo. Mayweather ten pojedynek wygrywa i zrobi to w dobrym stylu. Co wiecej, oczekuje naprawde znakomitego pojedynku. Jakby nie bylo to 70$ za PPV. Tym jednak razen cala gala bedzie rewelacyjna.
Ale fakty są takie, że w pierwszej walce Money zebral lanie od Castillio i powienien tą walkę przegrać!!!
A co do Canelo to niech leje sparingpartnerów! Od tego oni są, żadnej taryfy ulgowej, żadnej litości, tylko przez caly camp ma jechać na pelnej kur*** by później w samym ringu sprawić jak najwięcej problemów Mayweatherowi i postarać się o niespodziankę!
Polityki z boksu zawodowego nie wykorzenisz, a promotorzy beda jeszcze silniejsi niz teraz. Nie tylko ptomotorzy, ale przede wszystkim bedzie wiecej takich ludzi jak Al Haymon, niewidocznych a pociagajacych za sznurki.
To co widziemy czy czytamy to tylko czesc prawdziwego oblicza boksu. czy zdajecie sobie sprawde, ze w 2012 roku 5 glownych grup promotorskich wydalo na marketing ponad 330 milionow dolarow. Tylko w USA. Nie wiem jak ta sytuacja ma sie w Europie, ale to sa olbrzymie pieniadze.
Ale fakty są takie, że w pierwszej walce Money zebral lanie od Castillio i powienien tą walkę przegrać!!!"
Walka byla dosc trudna do oceny ze wzgledu iz wiele rund bylo naprawde wyrownanych i decyzaja mogla byc inna jak ta oficyjalna, ale byla jaka byla. Ja ogladajac te walke, myslalam iz remis bylby sprawiedliwy. Zreszta Floyd czul sie rowniez nieusatysfakcjonowany takim obrotem sprawy, gdyz dal rewanz i zdecydowanie udowodnil, kto jest lepszy.
Przestań bo to niesmaczne i głupie. Daj mu spokój.Zasmiecasz tylko forum......
To co robi obecnie WBC niegdyś najbardziej prestiżowa federacja to się w głowie nie mieści...
,,Polityki z boksu zawodowego nie wykorzenisz, a promotorzy beda jeszcze silniejsi niz teraz. Nie tylko ptomotorzy, ale przede wszystkim bedzie wiecej takich ludzi jak Al Haymon, niewidocznych a pociagajacych za sznurki...''
Doskonale zdaje sobie z tego sprawe,bardzo mnie to boli,bo boks to moj ulubiony i jedyny sport ktory kocham i bardzo frustruje mnie to co sie w nim złego dzieje.
Doskonale zdaje sobie z tego sprawe,bardzo mnie to boli,bo boks to moj ulubiony i jedyny sport ktory kocham i bardzo frustruje mnie to co sie w nim złego dzieje.
My raczej tego nie zmienimy.Zostaje nam tylko lub aż cieszyć się z
walk jakie są przed nami.
A jak wiesz czekają nas bardzo ciekawe pojedynki:
Floyd vs Canelo
Władek vs Powietkin
Dzisiejsza gala
Haye vs Tyson
lol...ales ty glupiutki i na dodatek nie rozumiesz czym wirtualna przestrzen jest.
Mam nadzieje, ze redakcja nie bedzie tolerowala tego typu komentarzy, ktore w zamiarze maja prowokowac do wycieczek "rodzinnych".
Prawde mowiac:
I don't care...lol...
Fajne tematy dziś poruszamy, a tu zjawi się jakiś Blankos i robi syf.
Żenada
Masz racje,pewnych rzeczy sie nie zmieni,a co do tych walk to naprawde moje serce raduje sie jak o nich pomyśle:)
WAR MOLLO!!!
michalczewski vs gonzalez??????
W myśl zasady mistrza trzeba pokonać zdecydowanie więc...
I żeby nie było - uważam że gonzalez wypunktował Darka, ale
nie zdominował tego pojedynku.
Wielka szkoda bo Darek wyrównał by rekord Marciano..
Ta walka zapowiada sie znakomicie, ze wzgledu na ogromna popularnosc obu bokserow oraz ich roznorodne style.
IMHO, Canelo jest jedynym zawodnikiem w kategoriach 147 / 154 funtow, ktory realistycznie moze wygrac z Mayweather. Nie mowie ze wygra, tylko mowie, ze ma najwieksze szanse. Dlaczego?
Styl Canelo bedzie bardzo niewygodny dla Pieknisia. Jakby sie chcialo, zamodelowac "teoretycznie trudnego" przeciwnika dla Mayweather, to Canelo ma cala "liste" atutow takiego przeciwnika:
= Potezne ciosy z obu rak oraz sila fizyczna;
= Ciagla presja oraz forsowanie tempa walki;
= Doskonala obrona oraz dobra szczeka;
= Piekne oraz precyzyjne ciosy na KORPUS (nie glowe, tylko korpus!);
= Ogromna determinacja oraz wola zwyciestwa;
= Metodyczna oraz KONTROLOWANA agresja w ringu;
= Szarpaniny, przepychanki oraz wieszanie sie na przeciwniku;
= Zagrania szpanesrko-psychologiczne w style "klasycznego", latynowskiego "macho."
Obawiam sie glownie jednego, ze Canelo nie wytrzyma konducyjnie narzuconego przez siebie samego tempa walki.
Z drugiej strony, szacunek dla Pieknisia, za podjecie pojedynku z najtrudniejszym przeciwnikiem!
Z marketingowego punktu widzenia to ich kompania promocyjna, tez jest najlepsza! Bedzie zarowno wielka walka, jak i wielkie pieniadze.
powtarzasz się...już to pisałeś wcześniej.
Napisz coś nowego, wiem że potrafisz.
Ja osobiście nigdy nie lubiłem Michalczewskiego i ciagle go nie lubie,bo jest to czlowiek strasznie zawistny i obłudny,ktory ma sie za niewiadomo kogo i chce zeby wszyscy go wilebili jak herosa,dla kasy był gotowy nawet zmienić obywatelstwo i walczyć dla Niemiec,a teraz ma sie za wielkiego patriote,wiec za co go maja ludzie kochac?Ale trzeba mu przyznac ze bokserem byl bardzo dobrym i tylko tyle dobrego o nim moge powiedziec,a jesli chodzi o jego walke z Gonzalesem to widzialem tylko jej skroty wiec sie nie wypowiem na ten temat
Do tej pory miałem Ciebie za równego gościa, ale prócz mitomanii rządzi Tobą kalectwo intelektualne :)
Srula ula 19999999990
Jeśli nie rozumiesz mojego przesłania to utwierdzasz mnie w przekonaniu, że razem ze swoją "rodzicielką" robicie podobne interesy :)
Poza tym wypraszam sobie gówniaro nazywania mnie chłopczykiem bo po pierwsze nie masz prawa, po drugie nie jesteś "polkom" a po trzecie gówno osiągnęłaś w życiu :) Jeśli chcesz u mnie zamiatać to mogę Cię zatrudnić. Razem z mommy znajdziecie u mnie pracę :)
ojej Sajnal11 bo sie zaraz znowu zacznie że niemiec itp.
Nie ważne czy go lubimy czy nie.Gdybym miał oceniać pięściarzy za
to jak sie zachowują, wypowiadają czy są inteligętni czy nie to
niewielu byłoby bokserów o których chciałbym pisać.
Oceniam go TYLKO I WYŁĄCZNIE za aspekty sportowe i w tym tonie zadałem pytanie, nie o jego obywatelstwo czy zachowanie.
Czy uważasz że sędziowie mogli naciągnąć wynik tamtej walki na korzyść Michalczewskiego??
A sorki nie oglądałeś,
ale to chciałem zapytać...
Ja tez na ogół wypowiadam sie tylko o umiejetnosciach bokserów,ale jesli znajdzie sie jakis,ktory strasznie dziala mi na nerwy to nie moge wtedy siedziec cicho:)
,,Scumbag
Do tej pory miałem Ciebie za równego gościa,,
Blancos
Przykro mi że cię rozczarowałem, ale pisanie o matkach innych użytkownikach jest nie na miejscu i tu niema mojej zgody i poparcia na to......
Póki ten sklerotyk rządzi Meksyki będą oszukiwać i ładować do bólu koks ,a Kliczko będzie trzymał pas jak długo się da .
Canelo powinien wypierdalać do średniej lub super średniej ,Chavez zresztą też
Ciekawe co robił Kliczko żeby tak wkupic sie w łaski Suleimana:)miał o tyle trudniejsze zadanie że przeciez nie jest meksykaninem,a mimo to dziadeczek tak go uwielbia XD
cop to był jeden koniobij, który udawał kolesia z branży (i wciskał kit, że ma profity z pisania na tym forum)
a ula to drugi pryszcz, który udaje copa
Wiesz, nie rozumiem Ciebie. Piszę o uli jako o mader faker, bo na to zasługuje, a wiesz co jest najśmieszniejsze? I don't have a mum przez long fucking 20 years :)
,,a wiesz co jest najśmieszniejsze? I don't have a mum przez long fucking 20 years :),,
Nie wiem co jest w tym śmiesznego...
To raczej smutne.........
Nie zrozumiałeś mnie.
I w sumie bardzo dobrze.
The onion Movie, polecam.
Ty tez sie caly czas powtarzasz. Po prostu mowisz cos I to nie nie znaczy. Pozniej mowisz cos innego, I to tez nic nie znaczy. Pozniej, repostyjesz, i to tez nic nie znaczy.
Czyli sie powtarzasz, bo co bys nie powiedzial, to jest to jednak to samo w abstrakcyjnym sensie, bo to jest twoja "nastepna wypowiedz nic nie znaczy ani nic nie wnosi do tematu."
Chcialbym ci nieco pomoc oraz zasugerowac samo-refleksje. Spojrz sie rano w lustro przy goleniu, o ile sie juz golisz, i zadaj sobie penetrujace pytanie. Dlaczego przyjalem internetowy nick "scumbag"?
"Scambug" po angielsku znaczy "kanalia oraz oszust bez honoru oraz charakteru." Patrzac w lustro na swoje odbicie zapytaj sie siebie samego: Czy ja jestem kanalia? Czy wybralem ten nick bo nie znam angielskiego? Czy moze mam "chore" poczucie humoru? A moze mam te wszystkie cechy wspomniane wyzej?
Jestem bardzo ciekawy twojego komentarza, bo teraz nie bedziesz sie mogl powtarzac, mowiac nic konkretnego!
No to teraz, po moich komentarzach, @scambug musi powiedziec cos bardziej konkretnego. Co prawda znowu nie o boksie, ale co tam!
Wszyscy chcemy skorzystac z jego daru wrodzonej inteligencji, a wiem ze ja ma. Liczymy na ciebie @scumbag!
"Scambug" po angielsku znaczy "kanalia oraz oszust bez honoru oraz charakteru." Patrzac w lustro na swoje odbicie zapytaj sie siebie samego: Czy ja jestem kanalia? Czy wybralem ten nick bo nie znam angielskiego? Czy moze mam "chore" poczucie humoru? A moze mam te wszystkie cechy wspomniane wyzej?
Nie wiem z jakiego translatora korzystasz ale
jest marny tak jak Twoje wypociny powyżej.
Wybrałem ten nick w pełni świadomie i dla mnie ma wartość sentymentalną i doskonale wiem co on oznacza, a oznacza dokładnie ,,szumowina,,
Taką ksywkę miałem jak mieszkałem w stanach i tam pracowałem.
Tak nazywali mnie najlepsi kumple z sympatii, a dlaczego to już nie Twoja sprawa.
,,No to teraz, po moich komentarzach, @scambug musi powiedziec cos bardziej konkretnego,,
Śmieszny dzieciaku muszę cię uświadomić że ja nic nie muszę.
,,Czasami sie powtarzam, aby pozniej inni powatrzali moje opinie na tym forum,,
Skąd ta pewność że ktoś chce po tobie cokolwiek powtarzać?????
Twoje ego trzeba leczyć....
Chyba jednak wiem skąd wynikła ta twoja flustracja i zmiana tematu na Scumbaga.
Tyle się namęczyłeś żeby napisać to co napisałeś o Canelo
(musiałeś duuuużżżżo nad tym siedzieć skoro wciąż to powielasz - zapewne szczyt Twoich możliwości intelektualnych, może pomagała mama) a tu nikt ci nie odpisał.
To tak jakby prostytutka się wystroiła do pracy a zainteresowania nią ze strony klientów żadnego.....
------------------
Autor komentarza: Blancos
Data: 16-08-2013 22:32:36
Scumbag
Do tej pory miałem Ciebie za równego gościa, ale prócz mitomanii rządzi Tobą kalectwo intelektualne :)
--------------------------------
Jezeli dalej masz watpliwosci co do tlumaczenia, to skontaktuj sie z naszym lokalnym ekspertem od jezyka angielksiego: ula1990. Ona to wie najlepiej.
"Szumowina" - Ze slownika polskiego 2. pot. «człowiek zdegenerowany moralnie, żyjący z przestępstwa. Angielski adpowiednik to "low-life", ale scumbag tez niezle pasuje.
To dobrze, ze jestes dumny, ze swojego nicka, bo on odzwierciedla najlepiej ciebie jako czlowieka. Chyba nie jestes za bystry, ale przynajmniej znasz siebie samego, i nie wstydzisz sie tego kim jestes. To ja szanuje.
"Scumbag" po angielsku oznacza "kanalie, nygusa albo oszusta bez honoru oraz charakteru." Czyli polskie oraz angielskie definicje sie mniej wiecej zgadzaja.
Co najbardziej mnie szokuje w tym wszystkim, ze ktos moze byc dumny z takiego nicka oraz miec do tego "sentyment."
Over, no more answers required!
Podtrzymuję to co napisałem.
Mam do niego sentyment po pobycie w US
Nie zrozumesz tego...
Po prostu idź w swoją stronę a ja w swoją.
Chciałbym żebyś wiedział tylko że zareagowałeś
na mój pierwszy wpis zbyt impulsywnie.
Nic do ciebie nie miałem i w sumie nadal nie mam.
Wisi mi to, ale skoro zacząłeś
to odpowiedziałem.