CAMPILLO I FONFARA Z SZACUNKIEM O SOBIE, ALE ZGODNIE PEWNI SWOJEJ WYGRANEJ
- Zostało mi jeszcze sporo w zanadrzu i na Fonfarę na pewno wystarczy, a potem jeszcze na walkę o mistrzostwo świata - zapewniał na ostatniej konferencji prasowej Gabriel Campillo (22-5-1, 9 KO), który w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego skrzyżuje rękawice z naszym Andrzejem Fonfarą (23-2, 13 KO) w eliminatorze do tronu federacji IBF wagi półciężkiej.
- Fonfara to dobry, ciężko pracujący i poukładany zawodnik, jednak jestem przekonany, że po prostu brakuje mu talentu żeby mnie pokonać. Skoro męczył się z Karpancym, to wyobraźcie sobie jaką będzie miał przeprawę ze mną - dodał z uśmiechem na twarzy Hiszpan, w przeszłości champion według WBA.
- Trochę obawiam się zostawić werdykt sędziom, ponieważ już kilka razy byłem oszukany, dlatego też poszukam zakończenia przed czasem. Jeśli jednak miałbym obstawiać wynik, to postawiłbym na swoje wysokie zwycięstwo na punkty - dodał pewny siebie Campillo.
- Z moją ręką nie ma już żadnych kłopotów. Mogłem sparować i tarczować naprawdę swobodnie podczas przygotowań. Co prawda za mną najdłuższa przerwa w karierze, lecz naprawdę dużo sparowałem i jestem w wyśmienitej formie. Nie chcę za dużo mówić o swojej taktyce na ten pojedynek, ale na pewno zamierzam wywierać na rywalu jak największa presję. Moim zdaniem walka zakończy się przed czasem i to ja go znokautuję - odpowiadał Polak.
- Zanim Campillo przegrał z Kowaliewem, jego najsilniejsza stroną była doskonała praca nóg i ogólnie mówiąc poruszanie się po ringu. Po starciu z Kowaliewem i teraz ze mną nie pozostanie już z tego za dużo. Na pewno Gabriel jest również szybki i niebezpiecznie bije swoimi podbródkami. Będzie groźny i muszę być przygotowany na kilka scenariuszy, wszak każda walka układa się inaczej. Na papierze Campillo jest bez wątpienia moim najgroźniejszym przeciwnikiem, ale jestem niezwykle zmotywowany walką przed tak wspaniałą publicznością w Chicago i zamierzam zwyciężyć - zakończył Fonfara.
A tak na poważnie - ciekawa walka i pokaże w jakim miejscu jest nasz pięściarz :. Ta noc zapowiada się ciekawie.
A może mu lepiej nie przypominać :) ?
Data: 15-08-2013 17:34:08
Słyszeliście , że debilny otwarty Polsat pokaże tylko walkę Szpilki a Fonfary nie ? Kmita, weź ty odejdź bo pojęcia o sporcie nie masz żadnego.
Chyba tylko Ty to słyszałeś.
Obie walki będą w otwartym Polsacie, no cóż niektórzy wierzą w chupacabre ;)
Się zdziwisz. Tylko przyjdź tu jutro i przeproś za brak orientacji.
Data: 15-08-2013 18:27:34
czuje ze fanfara przegra przed czasem,czuje to....
...
wypluj te słowa
Szpila na pewno przed Fonfara walczy
Ja postawiłem na Mollo i Barkera po 300 pln. Kuszący jest kurs na Campillo ale za bardzo kibicuje Fonfarze aby przeciwko niemu postawić.
Właśnie była okazja aby go poznali...
Jeżeli Szpilka będzie chciałsię bić może fiknąć kozła i będzie po zawodach.
Szykuje się elektryzująca, ale ciężka noc dla naszych zawodowców.
Jutro wietrzę zdemolowanie Claverly'ego.
Przed nami świetny weekend pięściarski, i komentuje go profesor Pindera.
Polsat Pany !
Pozdrawiam
On go posłał dwa razy na deski w pierwszej rundzie i zmasakrowałby w przeciągu dwóch rund, gdyby nie kontuzja. Zamiast tego walcząc jedną ręką "tak się męczył", że chłopu się odechciało walczyć już w siódmej rundzie.