GARCIA: ON NIE NALEŻY DO NAJLEPSZYCH
Wspaniały rekord Lucasa Matthysse (34-2, 32 KO) nie robi żadnego wrażenia na mistrzu świata federacji WBC i WBA Super w wadze junior półśredniej. Danny Garcia (26-0, 16 KO) zmierzy się z argentyńskim puncherem 14 września na gali Showtime PPV: Mayweather vs Canelo. Choć faworytem większości ekspertów i kibiców jest Matthysse, "Swift" zapowiada wielkie zwycięstwo.
- Po prostu musze być sobą. Nigdy nie mam planu na walkę, dostosowuję się w ringu. Tak robią mistrzowie. Możesz mieć strategię, ale jeśli ona nie zadziała, zostajesz z niczym. Widziałem w karierze wielu silnych zawodników. Samą siłą nie wygrywa się walk. On ma już dwie porażki. Walczył z dwoma zawodnikami, którzy oddawali i przegrywał. Wszyscy inni się go bali i dlatego ich nokautował. 30 zwycięstw odniósł w Argentynie. Ja też miałbym te 30 zwycięstw i 30 nokautów. Nie zaliczam go do najlepszych, bo nigdy nie był mistrzem świata. Miał swoją szansę, ale przegrał - powiedział pewny siebie 25-letni Garcia.
spoko chlopak........nie wiem czego chcecie.....
z khanem kazdy bokser przegrywal by do momentu tko/ko
baczku a judah nie dal czasem tez matthysse wyrownanej walki jezeli juz o tym piszesz???????
Racja. W ogóle nie rozumiem tego ogólnego zachwytu nad LMM. Fakt zdemolował Petersona, ale już z Judahem i Alexandrem (z nim walka bliska remisu). Więc nie rozumiem dlaczego stawiacie Dannego na przegranej pozycji. Dla mnie 50/50
Matthysse nie pokonal Judaha. Przegral z nim, walka byla wyrównana i wynik mógl iść w obie strony. Ciosy Zaba byly wyraźniejsze i przede wszystkim bil na górę, a nie na dól. Jak widać mialo to istotne znaczenie dla punktujących walkę! Z Alexandrem również oficjalnie ma zapisaną porażkę! Jaki prestiż ma pas WBC interim?! Nie ośmieszajmy się! Widzialeś co Danny zrobil w rewanżu z Moralesem? Co do walki z Judahem, to trzy ostatnie rundy dla Zaba jak najbardziej. Do dziewiątej rundy zdecydowanie walka pod dyktando Swifta, który walczyl wręcz koncertowo! Zresztą Zab byl mocno zmotywowany na walkę z Garcią i stary, czy nie stary nie ma tu żadnego znaczenia! W końcu Zab to wciąż szeroka czolówka i topowy fajter! Nie bój się o przekręcenie Argentyńczyka! Sędziowie nie będą tutaj potrzebni! Garcia to wygra bez ich pomocy i utwierdzi wszystkich niedowiarków, że jest prawdziwym czempionem! I tak wogóle Danny nie jest żadnym gwiazdorem! Obejrzyj sobie na youtubie choćby jego ostatni wywiad z Jeffem, czy też te wcześniejsze robione przy okazji walk z Moralesem oraz Judahem. Dannemu daleko do gwiazdora! Prosty, skromny chlopak, który ciężką pracą zaszedl bardzo daleko pomimo stosunkowo mlodego wieku (25lat)!!!
z judahem mialem chyba remis, ale wynik jak juz wspomniano mogl isc w obie strony.....
szkoda tylko wlasnie ze niektorzy pisza tak jednostronnie (no ale co zrobic - jezeli dla kogos BH jest best MW ever!! to i tak nie mam pytan) jakby wszystko co zle dotyczylo tylko Garcie a wszystko co szlachetne i dobre tylko LMM
Co do wczesniejszych walk to faktycznie z Judahem wynik otwarty. Wygrał Zab, bo walka była robiona przez ME i Duvę. Co do Alexandra to był to wałek i to bezczelny. Devon był gorszy, zaliczył dechy, ale w ramach walki w "domu" dostał prezent.
a co do wałów nie tylko na Lucasie, ale na wszystkich zawodnikach, to sędziowie powinni być rozliczani. Federacja lub komisja w przypadku kontrowersyjnego wyniki, jak Chisora z Heleniusem, powinna wzywać na dywanik sędziów, oni mieliby złożyć raport, jedno ostrzeżenie, w drugim przypadku dożywotnie wykluczenie z boksu. Skoro zawodników zawiesza się za doping, ołóweczki także powinni ponosić odpowiedzialność
WBC interim to mało znaczący pas, masz oczywiscie racje ale człowieku, walka z Alexandrem to było spokojne zwycięstwo Argentyńczyka a jeśli uważasz ze Judah pokonał Lucasa to tak samo Swifta!! Wcale nie zaboksował on lepiej z Judahem od Argentynczyka, a Moralesa tylko ładnie skończył bo przez dystans walki boksował gorzej niz Lucas z Devonem... wiec co ty pieprzysz??!!! Okej zgadzam sie jeszcze z toba ze slicznie zrobił Khana, jego najwieksze dotychczasowe osiągnięcie ale Moralesem to on chłopie nie zachwycił.... i w ogole jaki to Morales....:))??? Laski mu tylko na ringu brakuje
w super sredniej albo lhw tak.....w sredeniej b-hopa pokonalo by kilku gosciu (patrz na jego walki w sredniej!!!!! nie wliczaj walk z super sredniej albo lhw do analizy tego jaki byl by w MW)
a sedziowie to juz od dluzszego czasu robnia sobie jaja.....
hagler by zabil taylora a SRR osmieszyl 12-0
dick tiger, gene fullmer.......itp. itp.
zaloze sie ze wiekszosc nie patrzy kiedy i jak wylczyl w MW...tylko patrza na to przez pryzmat jego calej kariery
w sredniej hopek ma 3 porazki...1 remis i 1 no contest gdzie allen wyrzucil go z ringu chyba, czyli zastosowal w sumie bron hopka
@Legia
B-Hop nie przegrał z Taylorem to był wał i to niesamowity w obu walkach :(
Niech policzą ile trwało liczenie, zastanowią się dlaczego nie zakończono walki przez KO i jak cały skład sędziowski się motał.
To był ewidentny wał.
Z Zabem (Argentyńczyk), walka miała istotnie dość wyrównany przebieg, ale mocniejsze ciosy napewno zadawał Lucas- i to jest chyba jasne.
Tak natomiast nie było ze Swiftem. Tam zarówno Judah, jak i Garcia pływali po swoich ciosach.
Dla mnie Lucas jest faworytem na wrzesień bo:
1. Ma mocne obie ręce, a nie jedną jak Danny
2. Ma mocną szczękę; Garcię zranił Zab (!!!)
3. Ma żelazną kondycję od pierwszej do ostatniej minuty, Danny potrafi wolno wejść w walkę (co daje Mathysse szansę na szybkie KO), jak i ma słabsze rundy w drugiej części walki- a Lucas jest groźny w każdej chwili.
Oczywiście ważna będzie jeszcze dyspozycja dnia, ale napewno więcej atutów jest po stronie Argentyńczyka.
Nie lubię gościa, a jego stylu nie znoszę- ale muszę mu oddać honor i przyklasnąć temu co dokonał w średniej. Z tym nie można dyskutować!
jestes pewien ze byl walek 2 razy z taylorem? ile razy ogladales cala walke??
no to przeciez wiadomo ze jest w pierwszej 10 p4p ever - ale za cala kariere a nie tylko za wage srednia.....w wadze sredniej jest wedlug mnie gdzies kolo 6-8 miejsca
p.s. archie moore rowniez byl jeszcze mistrzem w wieku 48 lat (lhw) :P
przeciez bylo takze kilku innych w historii ;)
No było ale nie chodzi o to że za samo bycie niekwestionowanym mistrzem powinien być w 10 p4p ever, dodałem te osiągnięcie po prostu do wielu innych osiągnięć Bernarda i wyszło naprawdę że B-Hop to arcymistrz.
1. Obie walki z Jermainem Taylorem były wałkami.
2. Zwycięstwo z mistrzem dwóch kategorii wagowych Johnem Davidem Jacksonem.
3. Zwycięstwo (jako jedyny przed czasem) z późniejszym mistrzem świata Glenem Johnsonem.
4. Zwycięstwo z mistrzem dwóch kategorii wagowych Simonem Brownem.
5. Dwa zwycięstwa z tymczasowym mistrzem świata w kategorii średniej Robertem Allenem.
6. Zwycięstwo z dwukrotnym mistrzem świata kategorii średniej Keithem Holmesem.
7. Zwycięstwo z niepokonanym (40-0) mistrzem świata trzech kategorii wagowych Felixem Trinidadem.
8. Zwycięstwo z byłym mistrzem świata Carlem Danielsem.
9. Zwycięstwo z trzykrotnym mistrzem świata kategorii średniej Williamem Joppy.
10. Zwycięstwo przez nokaut z wielokrotnym mistrzem świata w sześciu kategoriach wagowych Oscarem De La Hoyą.
11. Niekwestionowane mistrzostwo świata przez dekadę (1995-2005)
Mało by go za osiągnięcia w tej kategorii wagowej cenić? Po zmianie kategorii wagowej osiągnął równie wiele: wygrana z Antonio Tarverem, Winky Wrightem, Kelly Pavlikiem, Jeanem Pascalem i Tavorisem Cloudem, jako najstarszy zdobywca tytułu w dwóch ostatnich przypadkach.
Tyle w kwestii dyskusji o Hopkinsie w wadze średniej.
to kogo tam masz w top 10 P4P ever (wszystkich kategorii wagowych) ?
"Mało by go za osiągnięcia w tej kategorii wagowej cenić?"
a kto go nie ceni?? przeciez pisze ze jest leganda i geniuszem i w top 10 p4p ever
ja go nie cenie??
uwazam tylko ze zartem jest pisac o najlepszym srednim wszechczasow......skoro wiekszosc swojej legendy zbudowal w lhw po 40-stce, o to mi chodzi
1 walka z taylorem byla troche naciagnieta - fakt, w drugiej nie mozna mowic o zadnym walku tylko wyrownanej walce w ktorej hopek po prostu przespal pierwsze rundy
hopek nie walczyl w sredniej z toneyem (w sredniej widzialbym toneya jako faworyta)
a do tego roy jones w 95' (- z ktorym to kat przegral po nudnej walce) przeszedl do super sredniej....bo wydaje mi sie ze w tamtym czysie to raczej roy byl by undisputed albo pasy zmienialy by wlasciciela co rok po kolejnych rewanzach (pewnie mielibysmy z 4 walki roy-hopek)
W średniej to B-Hop nie może być najlepszy. Choć jego liczby obron nie pobije już chyba nikt.
LegiaPany
heh Trudno mi uwierzyć żeby Jermain Taylor przetrwał do ostatniego gongu z Sugar Rayem czy to 15 czy 12 rund.
mowie, SRR jakby go nie znokautowal to by go osmieszyl......hagler zranilby go naprawde powaznie
a hearns? :) hehe jeden prawy prosty i bye bye, güle güle, ciach bajer sweet dreams
pomysle nad takim rankingiem to napisze pozniej kolo 23
archie moora, SRR, Joe louis, Ali, hopek, chavez sr. , SRL
holmes, ezzard charles, willie pep, monzon, hagler, roy jones, sweet pea, floyd, pacman, morales, marciano, duran, toney, holy, lewis
pfffffff.....o kurde......
nie wiem jak to poukladac ale w top 4 raczej:
louis, ali, moore i SRR
Trudno żeby Hopkins mierzył się z Toneyem, kiedy ten na początku XXI wieku potrafił wnieść już ponad 100 kilogramów na wagę. "Lights Out" miał w wadze średniej 7 walk o tytuł, w tym:
1) nokaut na Nunnie pod koniec pojedynku w sytuacji gdy przegrywał całą walkę z kretesem
2) remis z Mikiem McCallumem
3) rewanż z Mikiem McCallumem i ratunek niejednogłośną decyzją
4) deski z Reggie Johnsonem i ratunek niejednogłośną decyzją
5) kolejny ratunek niejednogłośną decyzją (albo już wprost: wałek) z Tiberim.
Jedynymi pewnymi i czystymi zwycięstwami były walki z Dell'Aquilą i Wolfem, którzy nic nie osiągnęli (chyba że licząc porażki w walkach o tytuły mistrza Europy i świata, lub dostanie KO w 1 rundzie od Jonesa Jr'a). Jakoś mnie to nie przekonuje, nawet pomimo tego iż Toney ma bardzo fajny styl i jest niewygodny dla wielu pięściarzy - zwłaszcza boksujących agresywnie jak w super średniej Barkley.
Hopkins był już legendą w wadze średniej. To że dołożył on osobną legendę w półciężkiej to świadczy tylko o tym, że jego osiągnięciami można obłożyć kilkunastu różnych zawodników.
Walka z Tiberim to był wałek. Tiberi Toneya stłamsił i gdyby tylko miał trochę pary w tych łapach to by go położył. B-Hop trafił na słaby okres w średniej. Niestety. Mimo to Hopkins ma dwa rekordy w średniej których nikt długo (liczby obron pewnie nigdy chyba że zaczną częściej walczyć) nie pobije, a walcząc z tymi "słabymi" zawodnikami zawsze dyktował warunki. W średniej było jednak paru mistrzów którzy zrobili więcej niż on. Nie tylko liczba obron się liczy. Myślę że B-Hop może szukać miejsca w pierwszej piątce najlepszych średnich ale nie w trójce.
undisputed
toney walczyl w sredniej chyba do 93 roku.....a wiec w latach 94-95 nie mialby zbyt wiele do zbijania z super sredniej i taka walka mogla by sie spokojnie odbyc
a 100 kg to toney wazyl juz w 98 roku miedzy walkami :)