PACQUIAO: WCIĄŻ MAM INSTYNKT ZABÓJCY
Jeszcze nie tak dawno Manny Pacquiao (54-5-2, 38 KO) był powszechnie uznawany za jednego z dwóch najlepszych bokserów świata, ale po kilku gorszych występach stracił to miano i wszyscy wróżą mu rychły koniec kariery.
34-letni Filipińczyk jest przekonany, że wciąż może wrócić na szczyt i zamierza dokonać tego już wkrótce. 23 listopada na gali w Makau zmierzy się z Brandonem Riosem (31-1-1, 23 KO) i w przypadku zwycięstwa będzie dążył do rewanżu z Timem Bradleyem (30-0, 12 KO) lub piątej walki z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO).
- To nie był pierwszy raz - przypomina "Pac-Man", który w przeszłości wracał silniejszy po każdej porażce. - Wcześniej było tak samo. Wierzę w moje możliwości. W ostatniej walce byłem świetnie dysponowany, agresywny i pokazałem instynkt zabójcy. Agresja i ciąg na rywala wróciły. Mogłem wybrać łatwego rywala, ale wolę Riosa. W ten sposób zamierzam powrócić i odzyskać zaufanie kibiców.
latwa walka z Riosem zgoda ale Bradley i Marquez dzieki stylowi i odpowiedniej taktyce zawsze sprawia klopoty Manny'emu.
Z Floydem bym walke zobaczyl chociaz z Arumem u boku szanse na to sa male !
http://www.bokser.org/content/blog/2013/08/11/185829/index.jsp
a co zrobisz jezeli JMM wygra?
Zdziwiony aż tak bardzo nie będę.
ale na pewno bedziesz znal powod jego ewentualnej wygranej, czy nie?
Rios cię znokautuje , i zakończy twoją cwaniacką karierę z limitami w dniu walki ( biedny Cotto ;( ), i wałkami na Marquezie.
To wszystko okaże się w ewentualnej walce :)
Data: 11-08-2013 20:48:50
bane777 daj spokój, na tym poziomie sportowym tchórze nie występują. Jeżeli do walki nie dojdzie, a wszystko na to wskazuje, to najprawdopodobniej przyczyny tego stanu rzeczy mają charakter pozaringowy. Kto odpowiada za fiasko negocjacji trudno powiedzieć - pewnie wina leży po obydwu stronach i nie sugerowałbym się za bardzo tym co głoszą sami pięściarze, bo ich deklaracje gówno naogół znaczą i służą jedynie autopromocji...
W mojej opinii inteligentnie opisana cała sytuacja. Ani jeden ani drugi się nie boją, a na przeszkodzie po prostu stoi biznes i rywalizacja ich grup promotorskich.
dawno takich bzdetów nie czytałem - w jaki sposób nokautem z 4 walki można pokazać że było się lepszym w 3 poprzednich - fantastyczna logika. Byłby lepszy też by wcześniej nokautował. Póki co Marquez pokazał że potrafi wygrać z Pacem a nie to że jest lepszy.