MANSWELL DLA HAMERA
Dzień po zeszłorocznym końcu świata Tor Hamer (20-2, 13 KO) przegrał w słabym stylu z Wiaczesławem Głazkowem, pozostając na stołku kiedy zabrzmiał gong na piątą rundę. Wielu ludzi skrytykowało go za brak serca do walki, jednak tryumfator turnieju Prizefighter teraz tłumaczy swoją słabszą postawę.
Podobno już podczas ceremonii ważenia złapała go grypa. Jeszcze nie było tak źle, lecz na kilka godzin przed wyjściem na ring choroba miała Amerykanina "rozłożyć na dobre".
Były sparingpartner Tomka Adamka powrócił udanie w marcu, odprawiając Maurenzo Smitha, a kolejny pojedynek stoczy 14 sierpnia podczas gali w BB King Blues Club & Gril w Nowym Jorku. Jego rywalem na dystansie ośmiu rund będzie mający ostatnio słabszą passę, ale wciąż potrafiący mocno uderzyć Kertson Manswell (23-7, 17 KO).