MORA ZWIĄZAŁ SIĘ Z GRUPĄ DiBELLI
Trzy miesiące temu spotkany w Mannheim Lou DiBella powiedział mi, że Grzegorz Proksa (29-3, 21 KO) walczy w stylu, który do niego nie pasuje i wkrótce przypłaci to kolejną porażką. W końcówce czerwca sprawdziły się słowa promotora i nasz rodak przegrał z byłym mistrzem świata WBC wagi junior średniej - Sergio Morą (24-3-2, 7 KO).
Teraz DiBella podpisał kontakt z "Latynoskim Wężem" i wzmocnił swoją stajnię o kolejnego zawodnika z szerokiej czołówki wagi średniej. Zwycięzca pierwszej edycji Contendera nie kryje, że chciałby zmierzyć się z mistrzem świata federacji WBC - Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO), który również jest podopiecznym Lou.
- Zawsze szanowałem Lou za jego śmiałość i szczerość. Ma ogromną wiedzę i doświadczenie, jest pasjonatem i dba o swoich zawodników. Cieszę się, że będę mógł z nim pracować. Chcę walczyć z najlepszymi w wadze średniej, a tak się składa, że najlepszy jest Sergio Martinez, który też jest promowany przez Lou - powiedział zadowolony z podpisaniu kontraktu Mora.
- Mówcie sobie, co chcecie, ale Mora jest od wielu lat jednym z najlepiej wyszkolonych zawodników w wadze średniej. W ostatnim czasie jego styl walki stał się też przyjemniejszy dla oka. Wygrana nad Proksą powinna zapewnić mu duży pojedynek w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy - skomentował zawarcie umowy DiBella.
bądź co bądź wynik poszedł w świat
ciekawe czy Proksa się jeszcze podniesie
Grzesiek powinien pilnować Europy i zdobyć tytuł kontynentu. A jak się to uda, bronić tyle razy i ile zdoła.
Jeśli zdoła ten plan zrealizować wtedy napewno przed emeryturą sportową dadzą mu jeszcze raz szansę walki o tytuł- oby z dobrą wypłatą, czego mu życzę.
Miałem nadzieję że po porażce z Gołowkinem Proksa wyciągnie wnioski.
Po błazenadzie z Morą już w niego nie wierzę.