BRADLEY: POKONANIE MARQUEZA ZAPEWNI MI MIEJSCE W HOLU SŁAW BOKSU
Timothy Bradley (30-0, 12 KO) przyznał, że otrzymał dobrze płatną ofertę rewanżu z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO), ale wybrał mniej atrakcyjny finansowo pojedynek z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO), bo był zdania, że to ze sportowego punktu widzenia większa i ważniejsza walka.
- Nigdy nie unikam walk z najlepszymi. Chcę się z nimi mierzyć - oświadczył "Desert Storm". - Marquez jest bez wątpienia jednym z najlepszych na świecie. Czołowa trójka. Pomyślałem, że wspaniale byłoby mieć jego nazwisko na rozkładzie. Jeśli pokonam Marqueza, to na pewno zasłużę na miejsce w Holu Sław.
Bradley uważa, że kluczem do zwycięstwa w październikowej walce będą szybkość i lewy prosty, czyli najlepsza broń na typowego counter-punchera jakim jest "Dinamita". Przed laty dokładnie tę samą strategię doskonale wprowadził w życie Floyd Mayweather (44-0, 26 KO) i choć Timothy nie jest tej klasy zawodnikiem, jego styl nie będzie odpowiadał meksykańskiemu wojownikowi.
- Moje umiejętności bokserskie będą kluczem. On doskonale zna Pacquiao, bo walczył z nim cztery razy. O mnie nie wie nic. Nigdy nie walczyliśmy, nigdy nie sparowaliśmy. Moja szybkość też będzie miała znaczenie. Mogę zaprezentować w ringu wiele rzeczy. Wiem, że mnóstwo ludzi rozpływa się nad tym, że on najlepiej bije z kontry, ale ja zawsze staję na wysokości zadania - zapewnia Bradley. - On walczył z Floydem Mayweatherem i przegrał. Mayweather sprawił, że Marquez pruł powietrze i trafiał go lewym prostym. Pacquiao szedł do przodu i chciał się bić zamiast boksować.
A zeby sie dostac do galerii slaw to jeszcze musisz troche popracowac ;)
Ciekawe czy zaczal zrzucac bo ostatnio byl wiekszy niz mniejszy ;)
no tak,wy czarni nie lubicie się...
Kilku dobrych rywali ma na rozkładzie, a do hall of fame coraz słabszych bokserów się zaprasza.
Jeśli wygra w dobrym stylu z marquezem to ma bardzo duże szanse na walkę z Pacmanem, mniejsze (ale jakieś tam też istnieją) - na walke z FMJ
Ja sie rozpedzilem? Uzasadnij, prosze.
Ale mimo wszystko lubiłem to.
Bradley nie boi się wyzwań,walczy z najlepszymi i wygrywa.
JMM to co prawda stary,ale cwany lis,który ma za plecami ogromną wygraną nad Pacquiao,więc pojedynek zapowiada się bardzo ciekawie.
A co do Hall of Fame to w przypadku zwycięstwa nad JMM,Timothy miejsce będzie miał tam zapewnione.
Data: 30-07-2013 12:17:17
Miezwinsky
Ja sie rozpedzilem? Uzasadnij, prosze.
Absolutnie się nie rozpędziłeś, nie to miałem na myśli. Nawiązałem do tematu po prostu, Bradley solidny jest ale żeby zaraz o Hall of Fame gadać ?.