RUIZ JR CORAZ PEWNIEJSZY SIEBIE
- Ludzie we mnie nie wierzą, bo wyglądam jak grubas. Potem lekceważący mnie rywale wychodzą na ring i dostają po tyłku - mówi Andy Ruiz Jr (19-0, 13 KO), który w najbliższą sobotę w chińskiej prowincji Makau skrzyżuje rękawice z Joe Hanksem (21-0, 14 KO), przymierzanym swego czas do naszego Tomka Adamka.
"Niszczyciel" nie wygląda na pierwszy rzut oka imponująco, choć i tak jest dużo lepiej niż kiedyś. Jako amator ważył nawet 147 kilogramów, a debiutując na zawodowym ringu jeszcze 135. Potem w końcu zaczął zwracać uwagę na to co je i jak je, dzięki czemu teraz jego masa oscyluje w granicach 112 kilogramów. To na pewno wciąż dużo za dużo, ale postęp i tak jest ogromny.
- Jestem już trochę podirytowany, gdy ludzie mi ciągle powtarzają, że mam nadwagę. Małymi kroczkami schodzę przecież w dół. Chciałbym wyglądać jak inni zawodnicy, lecz mam takie a nie inne predyspozycje i po prostu muszę trenować dużo ciężej niż oni - nie ukrywa Meksykanin.
- Gdyby on miał rekord 1-18 zamiast 19-0, to pewnie byłby problem, jednak było już wielu bokserów z piękną rzeźbą, którzy potem wychodzili naprzeciw Andy'ego i zostawali znokautowani. Andy nigdy nie będzie ładnie zbudowanym bokserem i musi się z tym pogodzić. Ale przecież Julio Cesar Chavez Sr również nie wyglądał jak gladiator - komentuje trener Ruiza Jr, Jeff Grmoja. Przez pierwsze jedenaście walk w narożniku stał sławny Freddie Roach, potem na moment Miguel Diaz, ale to właśnie z Grmoją talent młodego Meksykanina eksplodował najbardziej.
- Wygrana znacznie przyspieszy rozwój kariery mojego chłopaka. Waga ciężka potrzebuje teraz prawdziwego bohatera. Amerykanie już dawno nie mieli championa, a bracia Kliczko najczęściej występują poza granicami USA. My chcemy to zmienić - zapowiada Grmoja.
- Nie obawiam się nikogo. Wierzę w swoje umiejętności oraz moc moich pięści, dzięki którym w moim przekonaniu jestem w stanie konkurować z każdym na świecie - zakończył Ruiz Jr.
sorry, ale jeś w błędzie
owszem, duże ilości jedzenia (za duże) = waga skacze do góry, ale mówimy o zawodowym boksie, w którym wysiłek jest bardzo duży. Gdy jego przeciwnicy jedzą tyle co on, tak samo trenują - on wciąż może wyglądać tak jak wygląda, bo taki ma organizm. Są różni ludzie. Są różne budowy ciała. Ostry ektomorfik zje tyle co Andy, pójdzie ćwiczyć tyle co Andy, a jeszcze schudnie, zaś Andy przytyje.
nie wiemy jak u niego to wygląda, więc nie zjeżdżajcie go za bardzo
ważne, że wygrywa
Dla mnie on nie musi być piękny, ważne żeby robił swoje.
Ale w 100% sie zgadzam, ze dopoki wygrywa, to niech sobie wyglada jak chce.
bo co ?
nie czaje tego... bo geny ?
cudów nie ma jak zjesz 3000 tysiące kalorii a spalisz 3500 to tłuszcz zniknie, koniec i kropka.
Oczywiście jednym to łatwiej przyjdzie innym trudniej.
???
Oczywiście , ta walka dla mnie na 90% sie odbędzie.
Jennings jest narazie na etapie mocnego prospekta. Ale musi pokonać kogoś z pierwsej 15 Hw. I Adamek jest idealny dla niego. Dodatkowo , Kathy jest ich promotorką , a biorac pod uwagę , że Tomaszek już 2 razy do niej wracał z podkulonym ogonem , to pewnie nie ma tam za dużo do gadania z kim ma walczyć. Coś takiego jak Arum -Pacquaio xD
Promotorzy , najpierw ich wypromowali ( dzięki wałkom) , a potem ich rzucą na pożarcie młodszym , perspektywistycznym zawdonikom , w jednym przypadku jenningsa , w drugim Riosa.
Niesamowity cios,będzie unikany do oficjalnego pojedynku o pas wagi ciężkiej.
Też oglądałem tę walkę ale powstrzymałbym się z tak pochopnymi wnioskami co do tego dewastującego ciosu Andiego ;) Ciekawy zawodnik, szybkie łapy ale trzeba poczekać na lepszych rywali bo ten szklany Davis to nie najlepszy tester.
Wiesz, za 3-4 lata to nie będzie ani Wladimira,Vitka,Adamka na 100%.Pozostanie paru groźnych zawodników.Mistrzem może zostać właśnie Ruiz Jr,nie jest to wykluczone i zgadzam się,że Davis to "szklanka".Fajnie się gościa ogląda.Oglądałem ten pojedynek i mówiłem sobie "Co to za facet,to ten Meksykański postrach,ciekawe co on takiego ma,nic".Na te warunki to ciekawy chłopak.Zobaczymy co dalej.
Oby utrzymał...