NUDNY, ALE SKUTECZNY FOREMAN
Yuri Foreman (31-2, 8 KO) po strasznym laniu z rąk Pawła Wolaka zrobił sobie dłuższą przerwę, ale powrócił na początku tego roku i dziś w nocy zanotował trzecie kolejne zwycięstwo - oczywiście na pełnym dystansie.
Były mistrz świata federacji WBA utrzymał limit kategorii junior średniej i w każdej z ośmiu rund przeważał nad bezradnym trochę Jamaalem Davisem (14-10-1, 6 KO), który w lutym wytrzymał cały dystans z innym Polakiem, Przemkiem Majewskim. Foreman nigdy nie słynął z mocnego ciosu, a teraz dodatkowo nastawił się na boksowanie z kontry, co wpłynęło negatywnie na efektowność pojedynku, a w zasadzie jej brak. Po nudnych ośmiu starciach każdy z sędziów wytypował 80:72 na korzyść mieszkającego na Brooklynie reprezentanta Izraela, lecz jeśli ten marzy o powrocie na szczyt, to na pewno będzie musiał wspiąć się znacznie wyżej i powrócić do dawnego, znacznie agresywniejszego stylu.