CLEVERLY ZAPOWIADA WOJNĘ I NOKAUT
Nathan Cleverly (26-0, 12 KO) udowadniał już w ringu, że ma jaja, ale wszystkich zaskoczyła decycja o jego wyborze następnego przeciwnika. Walijski mistrz świata WBO wagi półciężkiej sam zaproponował walkę szalenie niebezpiecznemu Sergiejowi Kowaliewowi (21-0-1, 19 KO), a teraz zapowiada jeszcze znokautowanie Rosjanina.
- To dla mnie ważna walka. Jeśli wygram z Kowaliewem, zostanę wielką gwiazdą po obu stronach Atlantyku. Wybrałem sobie najtrudniejszego z dostępnych rywali - tego, z którym żaden inny mistrz nie chciał walczyć, ale pokonam go dzięki umiejętnościom i sercu do walki - zapowiada 26-letni zawodnik.
- Mogę go wyboksować. Ludzie będą zdziwieni, kiedy pójdę z nim na wojnę i wygram przez nokaut. W tej chwili, jako mistrz świata federacji WBO, jestem księciem kategorii półciężkiej, ale kiedy zmierzę się z posiadaczami pozostałych tytułów, zostanę monarchą siedzącym na tronie - kończy Cleverly.
zejdz jeszcze 4-5 kategorii niezej to wtedy bedzie ciekawie!!!!!!!!!!!
No tak, ale w tych wysokich też się coś zaczyna dziać. Nawet w hw bokserzy już podejmują wyzwania. Jak by się odbyły walki Chisora vs. Wilder, Pulev vs. Thompson, Arreola vs. Mitchell to byłoby lepsze niż czekanie przez pretendentów z 0 w rekordzie na kasę od K2 ;p
walki kliczkow to i tak juz: od jakiegos czasu / lub co jakis czas - tylko 2-3 klasowe pojedynki jezeli chodzi o HW
nawet haye - wladek bylo o wiele chujowsze od arreola-stiverne
Co do powyższej konwersacji to uważam, że aktualna waga ciężka odbiega poziomem emocji od niższych kategorii. Oglądając walki w "królewskiej" z przełomu XIX i XX wieku, i te dzisiejsze to jednak pozwole sobie stwierdzić, że dopóki Kliczkowie nie skończą kariery to dalej będę czuł niedosyt. Różnica poziomów pomiędzy nimi a pozostałymi zawodnikami jest ogromna. Jednakże muszę przyznać, że rzeczywiśćie walka Kliczko Powietkin będzie najciekawszą potyczką w wadze ciężkiej ostatnich lat.
Jak dla mnie 60-40 dla Rosjanina.Może jakimś cudem będą punkty.:D