MOLINA ZASKOCZYŁ BEYA W 10. RUNDZIE
Floyd Mayweather Jr (44-0, 26 KO) jest bez wątpienia najlepszym bokserem trwającej ery i z całą pewnością zapisze się w historii jako jeden z największych, ale jego podopieczni z Mayweather Promotions i TMT nie pójdą w jego ślady. Co jakiś czas któryś z nich wpada na dopingu lub zawodzi w ringu. Mickey Bey (18-1-1, 9 KO) łączy obydwa te przypadki.
W lutym został przyłapany na dopingu, a wczoraj wrócił między liny i mimo dobrej postawy w większości rund, dał się zaskoczyć Johnowi Molinie (26-3, 21 KO) w ostatnim starciu i przegrał walkę przez techniczny nokaut. Były pretendent do tytułu WBC w wadze lekkiej pudłował całą noc, ale szybszy Bey poczuł się w końcu zbyt pewnie, przyjął mocny cios i dał się zastopować przy linach. Do tego czasu prowadził u wszystkich sędziów (90-81, 98-82 i 88-83).
Na tej samej gali w Las Vegas duże zwycięstwo odniósł urodzony w Sztokholmie Badou Jack (15-0, 10 KO), który na dystansie dziesięciu rund wypunktował Farah Ennisa (21-2, 12 KO). Swoją walkę wygrał też Luis Arias (6-0, 3 KO), który po sześciu rundach okazał się lepszy od Latifa Mundy'ego (10-7, 4 KO).