HAYE: GROVES MOŻE POKONAĆ FROCHA
Były mistrz świata dwóch najcięższych kategorii, 32-letni David Haye (26-2, 24 KO), jest przekonany, że George Groves (19-0, 15 KO) jest w stanie pokonać faworyzowanego Carla Frocha (31-2, 22 KO). Ta walka może odbyć się w końcówce roku.
- Jeśli George Groves nie jest gotowy teraz, to kiedy będzie? - pyta "Hayemaker". - Kogo jeszcze miałby pokonać, żeby ludzie w niego uwierzyli. Jest notowany tuż za Frochem. Nie ma wielu dodatkowych opcji. Jeśli nie jest gotowy teraz, nie będzie gotowy nigdy. Każdy z nich może pokonać drugiego. Wygra ten, który lepiej wykorzysta swoje atuty i będzie lepszy akurat tej nocy.
- George cały czas się rozwija. Dojrzewa także jako mężczyzna i sądzę, że to będzie dla niego świetna walka. On nie musi mi mówić, dlaczego ma szanse na zwycięstwo. Znam jego styl, znam styl Carla i wiem, czego każdy z nich potrzebuje do odniesienia wygranej - kończy Haye, który w końcówce września zmierzy się z Tysonem Furym (21-0, 15 KO).
To dobre xD a kogo niby pokonał ? bo DeGeale jako zawodowiec boksuje bardzo słabo.
W większości się zgadzam z Hayem z tą różnicą, że są również inne ciekawe opcje jak choćby walka ze Stieglitzem do której już kiedyś miało chyba dojść, ale Groves nabawił się kontuzji. Również z Abrahamem mógłby się George sprawdzić, ale Sauerland raczj nie puściłby Arthura poza własne podwórko, a w Niemczech mogliby przekręcić Anglika. Jak dla mnie jedna 'duża' walka, taki sprawdzian generalny jeszcze by się przydał Grovesowi przed Frochem!
Przekręcić ? Abraham by Grovesa pokonał i to łatwo. Groves mnie jakoś nie przekonuję. Z tym ostatnim ogierkiem wygrał łatwo ale nie boksował jakoś super. Wiele błędów technicznych niech zawalczy najpierw z kimś pokroju:
Dirrell,Periban, Peter Manfredo Jr albo niech spróbuje z Kesslerem. Z drugiej strony poza czołówką nie ma innych ciekawych bokserów
Abraham to już nie ten sam gość co kiedyś. Widzialeś co z nim zrobił w ostatniej walce Stieglitz, który ma cios mocno średni? Groves to mlody wilczek, robiący postępy, dla którego walka z takim Abrahamem moglaby się okazać wlaśnie taką trampoliną do wielkiej kariery!
Na podstawie walk z ogórkami twierdzisz, że ma predyspozycje do pokonania Frocha ? Sam pomysl co napisałeś :D Trener ma małe znaczenie Khna też Roach trenował i co z tego wyszło, że z wielkich podbojów i nadziei został co najwyżej dobry pięściarz. Froch to klasa zbyt wysoka dla Grovesa który wciąż się uczy i daleko mu do szczytu możliwości. Popełnia błedy i da się go trafić nawet w walce z tym Dominiquezem to zauważyłem czy jak mu tam a on chodził po ringu jak mucha w smole. Dużo rzeczy do poprawy. LUCIAN BUTE ogrywał dużo lepszych rywali a poległ jak biedaczek w walce z Frochem.
a dlaczego uważasz, że Groves nie ma predyspozycji do pokonania Frocha? musisz przyznać, że Groves ma szybsze ręce niż Froch, ma lepszą pracę nóg, również ma dosyć silny cios. To są według mnie predyspozycje. Oczywiście kluczowe znaczenie będzie miało nieporównywalnie większe doświadczenie Carla Frocha. To nie ulega wątpliwości. Trener również ma znaczenie. Czy Roach to wybitny trener? Ja nie podzielam tego zdania. Adama Bootha zaliczam do tych dobrych. Groves musi mieć stuprocentowe zaufanie do swojego trenera, bo będzie mu potrzebne. Mam nadzieję, że Booth wyciągnie właściwe wnioski odnośnie porażki Luciana Bute w walce z Carlem Frochem i przygotuje swojego podopiecznego również na takie sytuacje. Zgadzam się z tymi, którzy uważają, ze Grovesowi nie będzie pasował stylem Froch, ale tutaj widzę pole do popisu dla jego trenera.
jest nie obietywny tak to widzę
Froch daje ko Grovsovi lub wysoko na punkty tak to widze.
jedynie Ward w Super średniej jest wstanie pokonać Frocha
Kesler świetny zawodnik a ostatnio przegrał
a dla mnie Groves jest gorszym zawodnikiem niż Kessler!