ROACH O WSPÓŁPRACY Z COTTO
Miguel Cotto (37-4, 30 KO) powróci między liny 5 października na gali transmitowanej przez HBO. Jego przeciwnikiem prawdopodobnie będzie dobrze znany polskim kibicom Delvin Rodriguez (28-6-3, 16 KO).
Po dwóch porażkach z rzędu Portorykańczyk postanowił zakończyć współpracę z Kubańczykiem Pedro Diazem i prawdopodobnie do ostatnich walk w karierze będzie trenował pod opieką słynnego Freddie'ego Roacha.
- Wciąż jeszcze dyskutujemy. Nic nie jest przesądzone, ale jesteśmy bardzo blisko porozumienia. Uwielbiam pracować ze wspaniałymi i dobrymi zawodnikami, więc jeśli dogadam się z Cotto, będę podekscytowany - powiedział Roach.
"Junito" pozostaje jednym z 3-4 najbardziej popularnych pięściarzy świata, ale nikt nie wie, ile zostało z dawnego Cotto jemu blisko 33-letniej wersji.
- Będę z nim pracował po raz pierwszy, więc dopiero to sprawdzę - oznajmił Roach. - Jeśli nie będzie boksował tak dobrze, jak ja sobie tego życzę, powiem mu, że nie możemy razem pracować. On powiedział mi: "Freddie, mam przed sobą trzy walki. Chcę twojej pomocy". Zgodziłem się bez problemu, ale zaznaczyłem, że chcę zobaczyć jego zapał. Chcę, żeby ciężko pracował na treningach, a wtedy też dam z siebie wszystko.
czy Freddie Roach znajdzie czas w ogóle dla Cotto?
pamiętajmy że Amir Khan choćby bardzo mocno narzekał iż Freddie poświeca sporo więcej czasu Mannemu czy młodemy Chavezowi
a Cotto potrzebuje sporo czasu ,pamiętajmy że stoczył w swojej karierze kilka bardzo dobrych wojen ,potrzebuje nie tylko sporo czasu również wsparcia mentalnego ,i ja nie uważam aby Freddie Roach mu to zapewnił dlatego uważam iż wybór Miguela jest zły
Myślę,że da dobrą walkę i nie sądzę,aby tutaj był nokaut,będą punkty i wygra Cotto,ale na pewno nie będzie to 120-108,tylko w granicach 116-112.
Nie będzie żadnej współpracy z Powietkinem. Nie dogadali się, Freddie optował za Wild Card Gym, podczas gdy Sasza chciał trenować w Rosji. Chavez do najbliższej swojej walki również będzie się przygotowywał ze swoim Meksykańskim trenerem.
Tak, zgadza się, że Pedro Diaz to świetny fachowiec, ale sam Miguel chyba najlepiej wie co dla niego jest najlepsze. Teraz zawalczy z Rodriguezem i choćby ze względu na dużą różnice w warunkach fizycznych stale będzie zmuszony stale przeć do półdystansu. Freddie Roach trenuje samych puncherów i Cotto jak najbardziej wpisuje się w jego koncepcje. Dlatego też spodziewam się powrotu wielkiego Miguela Cotto 5 października!
Dobrze wiedzieć,nie miałem kompa 3 tygodni i dobrze się czegoś dowiedzieć.:D
To będzie trenował z Tszyu nadal?Smutno trenerowi się zrobiło na pewno.
Tszyu na pewno milej się oglądało niż POvetkina i to naprawdę dużo lepiej.:p
Walka Klitschko vs Povetkin to będzie nudna walka jak flaki z olejem,nawet gorsza od Wladek vs Mormeck,uwierzcie mi.Chyba,że go trafi w zwarciu lub w przepychance.
Kto wie w jakiej formie jest Chisora,bo nie wiem czy stawiać na niego.
Freddie to ciągle ścisły top i bez znacznia też nie jest, że ciągle nowi chcą z nim współpracować pomimo choroby, która niestety ale stale będzie postępować. Mam tu na myśli niedoszłą współpracę z Powietkinem, a teraz podjęcie treningów z Cotto. Oprócz tego w obwodzie cały czas Pacquiao, Provodnikow, Martirosyan, Quillin, Shiming Zou, Frankie Gomez, a także ciągle niejasna sytuacja z Chavezem Jr (być może po walce z Verą wróci do Roacha) i wielu innych! Te nazwiska mówią same za siebie! Znajdźcie mi drugiego takiego trenera który cieszyłby się takim poważaniem i wzięciem wśród bokserów?
Tak, dalej Tszyu jako ten główny trener będzie przygotował Saszę pod walkę z Władkiem, ale nie wykluczone, że do teamu Powietkina dołączą również inni specjaliści.
Chisora dobrze wygląda. Widać, że wziął się za siebie i spodziewam się Derecka w bardzo dobrej formie w sobotę. Ale Scott to śliski gość, którego ciężko będzie złapać w ringu...
ja nie obarczam trenera całkowitą winą jednak widać po nim że to już nie jest to samo co dawniej (wcale mnie to nie cieszy) a ostanie wyniki jego zawodników są istotne - głównie po tym ocenia się trenera.
Daj linka do zdjęć Chisory bo nie mogę znaleźć
Roach nie jest moim zdaniem trenerem który pasuje do ideologii bokserskiej Cotto i zdania nie zmienie
a co do walki bak zgadzam się że Delvin może postawić trudne warunki ,ale jednak chyba bardziej skłaniał bym się ku temu iż to Cotto jest faworytem 60/40 na Cotto ,ale nie skreślam Delvina to nie wygodny zawodnik
14 września w undercardzie prawdopodobnie oprócz Garcia - Matthysse zobaczymy też Lara - Trout :)
rekord ppv zostanie pobity
Na boxingscene.com były kilka dni temu fotki Derecka. Nie dam Ci linka bezpośrednio do nich, bo tam każdego dni dodawanych jest nie raz i kilkanaście newsów ze świata boksu i trzeba by było mocno pogrzebać żeby to znaleźć.
William
Młody Chavez "trenował" trochę z tym swoim drugim trenerem. Z Roachem niewiele. Tak wydzwaniał do niego w nocy czy nie mógłby potrenować teraz, o nietypowej porze, bo miał podobno problemy ze spaniem. Dużo razy też wystawił Roacha nie stawiając się na wcześniej umówionym treningu. I są to fakty, nie mity. Miało to istotny wpływ na to jak walka z Martinzem wyglądała!
Co do Khana to wszystko było pięknie dokąd wygrywał. Kiedy przyszła walka z Pettersonem, a zwłaszcza później ta z Garcią to wszystkiemu winien Roach. Nie wiem jak tam dokładnie było, czy rzeczywiście Roach poświęcał mu tak mało czasu, ale kiedy walki Anglika/Pakistańczyka nie kolidowały z przygotowaniami Pacquiao czy Chaveza Jr to tego czasu na pewno miał wystarczająco dużo! Zresztą ten warunek Khana postawiony Roachowi, że albo ja, albo Pacquiao i Chavez Jr po prostu śmieszny! Jeszcze apropo tego braku czasu Roacha dla Khana. Po ostatniej walce Khana z Diazem (gdzie znowu leżał) sam Virgill Hunter publicznie mediom przyznał, że może nauczyć wiele Khana, ale ten powinien znacznie więcej czasu z nim spędzać, a nie przyjeżdżać do niego tylko na kilka tygodni przed walkami! Także opinii Khana zbytnio poważnie jako tej najprawdziwszej też nie ma co brać!
Ja uważam, że Roach jest w stanie wykrzesać jeszcze te resztki wielkiego wojownika z Miguela Cotto jakim był wcześniej. Diaz nie co go przestawił na inny styl. Z kolei Freddie na pewno bardziej go usposobi na agresywniejszego w ringu. Ciekaw jestem niezmiernie tej walki z Rodriguezem. Z Mayweatherem wyglądał naprawdę kozacko, ale z Troutem pomijając już tą różnicę na samym wstępie warunków fizycznych to Cotto wyglądał na przetrenowanego, w drugiej połowie walki "oddychał rękawami"!
jakbym ci teraz napisal "wyganiam cie" to dalbys sie wygonic? :P
delvin nie jet bez szans z cotto ale daje mu tylko 20-30 % delvin ma fajny atak ale nie ma takich unikow dzieki ktorym wlasnie trout nie dal sie trafiac cotto
Jasne że bym poszedł, jednak honor mam i napisałem że możecie mnie nawet zabić, heh :)