MOSLEY: BLISKO WALKI Z MUNDINE
Blisko 42-letni Shane Mosley (47-8-1, 39 KO), który w przeszłości zdobywał mistrzowskie tytuły kategorii lekkiej, półśredniej i junior średniej, poinformował BoxingScene.com, że jego następnym przeciwnikiem prawdopodobnie będzie Anthony Mundine (44-5, 26 KO) - dawny dwukrotny posiadacz pasa WBA w wadze super średniej oraz mistrz IBO w średniej i WBA Interim w junior średniej.
Pojedynek "Słodkiego" z budzącym kontrowersję Australijczykiem ma się odbyć w październiku na terenie "The Mana" w limicie 154 funtów. Mosley w ostatnim występie pokonał niezłego Pablo Cesara Cano (26-3-1, 20 KO), a Mundine przegrał rewanż z Danielem Geale'em (29-1, 15 KO).
- Wygląda na to, że będę walczył z Mundine. Nie rozmawiałem jeszcze z Golden Boy, ani z managerem i prawnikiem, ale zanosi się na wczesny październik. Walka odbędzie się w limicie 154 funtów. Zmierzę się z nim w junior średniej, a potem zejdę z powrotem do półśredniej - oświadczył Mosley.
Jedno jest pewne, że nie zawalczy z Ortizem, więc Victora zobaczymy najprawdopodobniej z Robertem Guerrero :)
Mosley vs. Mundine zapowiada się ciekawie. Mosley nie jest w tragicznej formie. Ostatnio wypunktował Cano. A przegrać z Mayweatherem, Pacquiao, Alvarezem na punkty to nie powód do wstydu. Z Mundine też będzie faworytem.
A świstak siedzi i zawija je w sreberka...
Tak się składa, że jeżeli chodzi o typowanie walk to Twoich typów ktoś ktoś zamierza zagrać u buka nie powinien brać na poważnie, bo zdecydowanie częściej się mylisz, jak trafiasz :)
Piszesz o Mosley-Mundine? Czy o Ortiz-Guerrero?
I zaraz usłyszę oczywiście od Ciebie, że Ortiz to mięczak itp. bo Ty napewno byś nie poddał walki z Lopezem mając złamaną szczękę w dwóch miejscach, tylko byś walczył dalej :)
Nie mogę przewidzieć takiej sytuacji. Musiałbym być bokserem zawodowym, zawodnikiem ze ścisłego TOP i byłym mistrzem świata. Ale oczywiście nie jestem więc nie wiem jak to jest.
Ponad roczna przerwa w walkach, bo Ortiz walczył z Lopezem końcem czerwca 2012 roku, a my mamy już połowę lipca 2013r. i nadal brak konkretnych informacji nt. powrotu Victora najdobitniej świadczą o skali tej kontuzji. Nie było to nic nieznaczącego, tylko poważne złamanie szczęki w dwóch miejscach i nie ma co tu się mądrzyć "gdybym był pięściarzem z TOPu, byłym mistrzem świata itd."
Ortiz walcząc dalej mógł skończyć jeszcze gorzej, a to przecież tylko sport! Pamiętam, że wyzywałeś tutaj Ortiza po walce z Lopezem od mięczaków itd. sam nie będąc w jego skórze, także możesz sobie darować te mądrości, w stylu "Musiałbym być bokserem zawodowym..." aby ocenić jak to jest.
Taka kontuzja jaka przytrafiła się Victorowi zdarza się niezmiernie rzadko, ale takie sytuacje się zdarzają w boksie i na pewno sprawiają niepowtarzalny ból (tylko nie porównujcie mi tu "złamania" szczęki Szpilki w walce z McClinem, który to już po trzech tygodniach normalnie sparował :)
Z mojej strony koniec tematu.
Walka dwóch emerytów, ale na terenie Mundine więc jeżeli pójdzie to na punkty to raczej Anthony to wygra.
Emeryci czasem też dobrą walkę dać potrafią :D Też sądzę że w Australii przy wyrównanej walce Mundine dostanie werdykt.