DROZD TEŻ KOŃCZY WSPÓŁPRACĘ Z HRIUNOWEM
Do niedawna Władimir Hriunow był jednym z najbardziej wpływowych ludzi w europejskim boksie, ale ostatnio współpracę z nim zakończyli Denis Lebiediew (25-2, 19 KO) i Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO), a teraz dołączył do nich również Grigorij Drozd (36-1, 25 KO), który ma swemu byłemu managerowi za złe, że ten dotrzymał żadnej ze złożonych obietnic.
- Powiedział mi: "Grigorij, mogę uczynić cię mistrzem świata". Zgodziłem się. Od tego czasu stoczyłem trzy walki, wszystkie wygrałem. Hriunow obiecał mi walkę o tytuł, ale ona nie doszła do skutku. Nie wyjaśnił mi, dlaczego tak się stało. Odwrócił się bez słowa i odszedł. Zachował się niehonorowo. Kiedy bokser przestaje go interesować, on zostawia go samego sobie. Czuję się fatalnie. Tak, Hriunow potrafi załatwić dobrą walkę, ale nie sposób szanować go jako człowieka - oświadczył 33-letni Drozd.
wg. mnie jak gruba świnia a nie ryba, z całym szacunkiem do świń i ryb.
Jakiś większy smród zaczyna się rozchodzić w okół Hurinova, albo wszyscy lecą na kasę Rabinskiego po prostu.