SANDRA KRUK CZUJE SIĘ SKRZYWDZONA
Pomimo formy fizycznej i bardzo dobrej dyspozycji psychicznej Sandra Kruk nie obroniła zdobytego przed dwoma laty tytułu mistrzyni Unii Europejskiej w kategorii do 57 kilogramów. W Keszthely pięściarka Kontry Elbląg stanęła na najniższym stopniu podium.
- W opinii wielu obserwatorów, zostałam skrzywdzona i nie zasłużyłam na przegraną z Marzią Davide - twierdzi niespełna 24-letnia zawodniczka. O wszystkim przesądziła półfinałowa walka, w której Sandra zmierzyła się ze wspomnianą wyżej Włoszką.
- Przez dwie rundy trwała wymiana ciosów w półdystansie i żadna z nas nie potrafiła osiągnąć znacznej przewagi - relacjonuje Kruk. - W trzeciej rundzie arbiter dopatrzył się z mojej strony przetrzymywania, choć to Włoszka klinczowała i udzielił mi ostrzeżenia, co pozbawiło mnie punktu. W ostatniej rundzie rzuciłam wszystko na jedną szalę. Atakowałam, wywalczyłam przewagę i byłam pewna wygranej, lecz ostateczny werdykt o mojej przegranej był bardzo zaskakujący dla mnie i trenerów.