HAYE PODPISAŁ KONTRAKT NA WALKĘ Z FURYM!
Dosłownie kilka minut temu David Haye (26-2, 24 KO) ogłosił na Twitterze, że podpisał kontrakt na walkę z Tysonem Furym (21-0, 15 KO). Pojedynek ma się odbyć 28 września, ale "Hayemaker" ma poważne obawy, że mierzący 206 cm wzrostu olbrzym z Wilmslow nie złoży swojego podpisu i wybierze łatwiejszy pojedynek z Tonym Thompsonem (38-3, 26 KO), który stał się w całej Wielkiej Brytanii bardzo znany po dwóch efektownych zwycięstwach nad Davidem Price'em (15-2, 13 KO).
HAYE SKŁADA PODPIS POD KONTRAKTEM NA WALKĘ Z FURYM >>>
- Właśnie podpisałem kontrakt na wrześniową walkę z Furym. Mam nadzieję, że w końcu się zgodzi, podpisze dziś umowę i przestanie to odwlekać. Mówią, że Fury ma zamiar mnie uniknąć i zmierzyć się z "Tygrysem" Thompsonem. Liczę na to, że to tylko plotki... - napisał 32-letni Haye na swym oficjalnym koncie Instagram, gdzie zamieścił także zapis video z "wiekopomnej" chwili składania podpisu.
ZOBACZ, JAK DAVID HAYE PODPISUJE KONTRAKT NA POJEDYNEK Z TYSONEM FURYM >>>
Dokładnie
W tej walce to Haye będzie grał tego dobrego.
@rocky86
Bez przesady z tą walką roku.
od 1996 walki roku w HW nie było ;)
"Fury da dzidę. Może on sam jest poważnie chory ale w jego teamie są chyba zdrowi ludzie i wiedzą, że dzień walki z Haye będzie dla Fury'ego ostatnim w karierze a może nie tylko"
No zobaczymy, czy się zesra.
Moim zdaniem Fury dostanie lanie, ale z drugiej strony jest jeszcze młody, w odróżnieniu od Price'a ma mnóstwo czasu na odbudowanie się. Porażka z Haye'm, to żaden dramat, kasy zarobi w cholerę, kariera mu pewnie troszkę na jakiś czas zwolni, ale za walkę z Władem zarobiłby pewnie dwa, może trzy razy mniej, więc powinno mu się to finansowo dobrze kalkulować.
Właśnie o to chodzi, że jeszcze nic nie podpisał....
Bo się dyga a długopis mu się trzensie!
Pięniądze może i mniejsze ale już napewno znaczące oraz bardzo duża szansa na awans popularności w razie wygranej .
Zdecydowanie. Walka Fury'ego z Hayem to ogromne ryzyko dla tego pierwszego, jednak z punktu finansowego to walka z Hayem przyniosła by Tysonowi ogromne korzyści majątkowe. Na miejscu Fury'ego brałbym najpierw walkę z Thompsonem (wciąż ryzyko przegranej, ale zdecydowanie mniejsze), które świetnie sprzedałaby się na wyspach. Dopiero później wziąłbym walkę z Hayem,
Data: 08-07-2013 17:44:01
@atmel
Zdecydowanie. Walka Fury'ego z Hayem to ogromne ryzyko dla tego pierwszego, jednak z punktu finansowego to walka z Hayem przyniosła by Tysonowi ogromne korzyści majątkowe. Na miejscu Fury'ego brałbym najpierw walkę z Thompsonem
...
Jest duze prawdopodobienstwo ze tak sie stanie .
Faworytem jest oczywiście Haye, ale myslę, że Fury dzięki swojej ruchliwości, zasięgowi, waleczności i kondycji, narobi Davidowi masę problemów. W przeciwieństwie do Włada myślę, że Tyson nie nastawi się ostrożne wyboksowanie rywala, a spróbuje zdominować mniejszego przeciwnika. Haye tak jak w każdej walce z kolosami zapewne pokaże żenującą aktywność i walkę na wstecznym, jednak sądzę, że w końcu uda mu się upolować Tysona, który nie posiada mocnej szczęki.
Data: 08-07-2013 18:07:56
Bardzo dobra i ciekawa walka, cieszę się, że najwidoczniej do niej dojdzie. Haye przypomina mi hienę
...
mam dokładnie takie same odczucia ale odnośnie Władimira .
Data: 08-07-2013 18:07:56
...
bosze cos ty napisał .no ale oki masz prawo pisać na wolnym forum co chcesz.
AFPL
Tyson dostał 50/50, więc branie teraz walki z Thompsonem byłoby głupotą. Zresztą Fury nie ma pasa MŚ, żeby móc sobie wybierać, czy chce najpierw walczyć z Hayem, czy jednak z Tonym.
Data: 08-07-2013 18:34:25
Jasne atmel, obaj mamy takie prawo, tyle, że ja swoje poglądy w jakiś tam sposób argumentuję.
...
Spoko kolego z forum . Ja nie obrażam sie . Ty argumentujesz a głupkiem jestem Ja .
hahahah,dobre :D ale w sumie to całkiem możliwe,bo obaj są do tego zdolni,by jakąś parodie odstawić na ringu.Najpierw niech Fury podpisze,bo nic pewnego...
A niby dlaczego miałby nie wybierać? on nie musi podpisywać kontraktu na walkę z danym bokserem, nikt go do tego zmusić nie może.
Jak nie podpisze kontraktu teraz, to Haye na niego czekać nie będzie, tylko znajdzie sobie jakiegoś Charra, albo przyceluje w WBC i kasa, której Fury nie dostałby nawet za bycie oficjalnym pretendentem przejdzie mu koło nosa.
...
a może Fury ceni zwycięstwo wyżej niż szybką kase ? Przecież to nie Adamek .
jak to jest, że Artur kibic kibic Wisły przybija piątki Fonfarze z Legii, skoro jest taki sztywny?
Z Furym nigdy nic nie wiadomo.Uwierzę dopiero jak zobaczę ich w ringu.
Data: 08-07-2013 20:08:06
pytanie odnośnie innego postu- tam jednak pustka.
jak to jest, że Artur kibic kibic Wisły przybija piątki Fonfarze z Legii, skoro jest taki sztywny? "
Jak widać nie przypadkiem dzisiaj na forum powstała nowa ksywa dla Szpilki - "pomocna dłoń".
Data: 08-07-2013 20:55:52
Ale Haye go wystawił :) Tyson będzie mósiał się unieść honorem i podpisać aby zachować twarz "
Czyżby? Wystarczy, że powie, że nie został odpowiednio doceniony finansowo i woli walczyć z ostatnim pogromcą Price'a. Fury tak naprawdę nic nie musi i zrobi jak zechce. Tak jak pisze @Kasandr - jak będą w ringu z Haye'em, to będą walczyć. A do tej chwili wszystko jest możliwe...
To Tyson rozdaje tu karty. On jest bliżej walki z Klitschką niż np David a przynajmniej tak myślę. Ludzie robią z Tysona debila a to bardzo dobry i sprytny gracz w Hw.
Jego team doskonale zdaje sobie sprawę że jest kilku pięściarzy z którymi Tyson mógłby przegrać. Warto więc wykorzystać to że zdobył on już taką popularność i taka rzesza ludzi czeka na jego porażkę walcząc za grubą kasę.
Przegrana z Davidem oczywiście jeśli nie będzie poprzedzona fatalną postawą nie przyniesie Tysonowi wstydu. Ot jego hejterzy będą mogli się na nim wyżyć w internecie. Sam zaś będzie liczył grube pieniądze.
Team Tysona zdaje sobie sprawę z zagrożenia ale przyniesie ewentualna porażka mniej złego niż dobrego zyska dzięki tej walce Tyson.
A Fury np w przeciwieństwie do Price chociażby ma sporo więcej czasu.
Wymówek też milion. Myślę że do tej walki dojdzie.
A i należy dodać że Tyson ma szanse Haye pokonać. Nie będzie faworytem ale szanse ma więc jeśli już ryzykować to chociaż w wielkich walkach za duże pieniądze.
Dla Furego, marketingowo i w walce pozycje Thomson byłby lepszym wyborem. Duża szansa że wycofa się z walki z Hayem, choć nie ma pewności że David będzie miał tak lekko.
Sa zbyt duze pieniadze,do podniesienia,zeby Fury sie po nie schylil.Nawet za walke z K2 nie dostanie takiej kasy.
W pojedynku z Hayemakerem,Tyson nie bedzie faworytem i jak przegra,to sie nic wielkiego nie stanie
Natomiast jak oleje Haye i do ringu wyjdzie z Thompsonem,to nie dosc ze dostanie nieporownywalne mniejsze pieniadze za podobne ryzyko porazki,ktora bedzie miala wieksze reperkusje dla jego kariery niz ewentualna porazka z Davidem
Jezeli Fury nie podpisze kontraktu,na walke z Hayem,to dla mnie oczywistym bedzie ze glownym powodem bedzie obawa porazki.I tyle
myślę bardzo podobnie, Fury do Thompsona musiałby wyjść za dużo mniejszą kasę, a ryzyko porażki również by było z tym że porażka ta oznaczałaby dla niego kilka kroków wstecz, natomiast porażka z Hayem cofnie go o jeden kroczek, a może nawet wcale (jakby nieźle się zaprezentował) a siano tak ogromne że nie wierzę że z niego zrezygnują. Przecież nawet po wpierdolu od Haye można nakręcić promocje na walkę z Thompsonem a może z Pricem?
wyjątkowo szybko się zgodził na podział 50/50 ,co za pewne będzie mu się śniło po nocach gorzej niż porażka z Władem
Fury ze swoim sztabem chyba też już przekalkulowali że nawet na porażce wyjdą finansowo lepiej niż na eliminatorze + walce z Kliczką razem wziętych a szanse akurat tego Tysona na pokonanie Włada są tak śmieszne
że nic tak na prawdę nie tracą :)
spodziewam się podpisania kontraktu przez Furego bo takiej kasy zbyt szybko nie zobaczy jeżeli w ogóle
Nie byłbym przekonany że chodzi o miejsce w WBC czy wakat. To raczej kwestia poboczna, upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu.
Haye raczej przestał już łudzić się na walkę z Vitalijem, i oczywiście zrobi wszystko co w jego mocy by się udało ale tu już prawie nic nie zależy od niego.
Haye oprócz swojej charyzmy ma szczęście że tak dużo brytoli chce mu ubliżać i go lać. Już dzięki Chisorze dużo zarobił a teraz konkretną kasę dostanie za gadanie Fury'ego.
Charr też miał dostać od Haye tylko 100KL (z tym że to akuat wina tego że się urodził w złym miejscu)
warto też wspomnieć o dużej kasie ,która czeka na tego kto przyniesie pas WBC Władowi po jego bracie
także jest się o co bić i wątpie czy przy innych okolicznościach niż takie jakie wspomniałem Fury dostałby taki podział
Po pierwsze Chisora był po kilku porażkach, a po drugie sam Haye napracował się w Monachium by to starcie było arcyciekawe dla samego faktu bójki.
Nie dziwota że Dereck nie dostał 50/50/
Fury natomiast jest niepokonany, ma przewagę warunków fizycznych, psioczył na Davida a poza tym każdy by chciał to obejrzeć. Dla Haye oczywiście również ale jednak to Tyson będzie głównym kołem napędowym sprzedaży tej walki. Nawet jeśli ktoś marzy by ktoś go znokautował to już odniósł sukces bo ktoś za to zapłaci.
Tyson kołem napędowym sprzedaży? Powiedz mi ile biletów Tyson potrafił sprzedać w swoich dotychczasowych walkach? To Haye jest obecnie największym magnesem na kibiców, oprócz Frocha. Tysona nie wszyscy kojarzą, może po przegranej z Haye'em zaczną.
A z Thompsonem to jeszcze zdąży zawalczyć.
Kompletny brak zrozumienia tego o czym piszę. Wasze odpowiedzi sugerują jakobym uznawał Davida za gorszego mniej rozpoznawalnego itd.
To jest bzdurą. Chodzi o coś zupełnie innego. To Tyson jest kołem napędowym bo to jego ludzie chcą zobaczyć pokonanego lub na ile naprawdę go stać. David oczywiście jest wielką postacią ale zastanówcie się dlaczego "zrezygnował" z walki z Charrem. Nie jest to postać tak wielka że obojętnie z kim walczy zawsze oddźwięk jest ten sam. To właśnie walka z Furym jest tak pożądana że zarobi 5 mln itd. A to nie dla samego faktu swojej osoby tylko przeciwnika który poprzez swoje zachowania, wypowiedzi itd nakręcił monopol na tę walkę. A Haye? Jeszcze niedawno twierdził że z Furym nie zawalczy...
Noclipek
Potrafi już sprzedać bardzo dużo a z osobą Haye jeszcze więcej. Co do rozpoznawalności to byś się zdziwił. Oczywiście Haye jest bardziej popularny ale Fury zdobył już rozgłos/ W zestawieniu z Hayem to właśnie dzięki niemu ta walka wygeneruje tak olbrzymie pieniądze bo to właśnie kibiców interesuje. Haye na Manuelu by 1/4 może tego zarobił. A zresztą nie wiem czy byłby ktokolwiek zdolny z Hayem pomijając braci taki zysk wygenerować.
Oczywiście pisząc to nie zapominam również o wkładzie Davida więc śmieszą mnie teksty o nietrawieniu.
z jednej strony masz rację, a z drugiej trochę pierdolisz gloryfikując tak Furego. Fury jest jednym z dwóch elementów tej układanki. On nie zarobi tyle bez Haye a Haye nie zarobi tyle bez Furego, więc są dwa koła zamachowe w tej maszynie. Jeden jest potrzebny drugiemu żeby zarobić wielkie siano i tyle.
Wyobraź sobie i zastanów się czy zarobili by tyle gdyby cofnąć czas i wymienić Tysonowi charakter? Gdyby tyle i w ten sposób nie gadał to byłaby ciekawa walka tylko ze względów sportowych a było by o niej 2 razy ciszej w mediach itp.
W każdym bądź razie połączenie to daje fantastyczny efekt a obaj bokserzy zarobią kupę szmalu.
Swoją drogą Lennox podsumował dość ciekawie Davida.
"Oczywiście. Zaznaczając jednak większą w tym rolę Fury'ego mam rację..."
Tak, tak oczywiście Ty zawsze masz rację, nawet wtedy gdy jej nie masz...
Gadanie Furego nie ma tu żadnego znaczenia! Bratobójcze walki na Wyspach zawsze sprzedają się bardzo dobrze i znaczna większość, która przyjdzie na walkę czy też wykupi PPV zrobi to tylko dlatego, aby zobaczyć ciężki nokaut na pyskatym idiocie, który obraża wszystkich dokoła nie od czasu całej tej kampani promującej tą walkę, a już od dawien dawna!
Idąc Twoim tokiem myślenia, że "Fury zrobił więcej i to dzięki niemu zainteresowanie osiąga taki poziom." zaraz usłyszymy od Ciebie, że podział 80-20 na korzyść Furego wcale nie był takim złym pomysłem, albowiem przecież to on zrobił więcej żeby walka wygenerowała +/- 10 mln funtów, a nie 5 baniek...
Widać kolego od razu, że nie lubisz Haye'a i na każdym kroku umniejszasz jego zasługi, umiejętności czysto sportowe jak i marketingowe jak choćby w tym temacie, że Fury zrobił więcej aby lepiej wypromować walkę i wygenerować większy zysk! Hayemaker ma już wyrobioną markę i on nie musi grać błazna jak Fury, który wyszczekał sobie podział 50/50 na który niczym sobie nie zasłużył patrząc na to co do tej pory osiągneli obaj panowie, a także co sobą reprezentują!
Idź spać kolego. Sorry ale w dyskusji czy wymianie spostrzeżeń liczą się argumenty których w twoim wywodzie absolutnie brak. Ja dokładnie wytłumaczyłem co mam na myśli pisząc że Fury gwarantuje temu wydarzeniu większe zainteresowanie i akurat miałem prawo zaznaczyć że mam rację bo nie da się ukryć że w promowaniu konfliktu co przyczyniło się do rozgłosu wydarzenia udziału najwięcej miał właśnie sam Tyson.
W pierwszym akapicie napisałeś tylko jedną mądrą rzecz a mianowicie że walki bratobójcze dobrze się sprzedają. Lepiej jednak gdy dochodzi do tego historia konfliktu itp. Groves vs Froch niedługo będzie też o tym coraz głośniej. Konflikt był już wcześniej. Itd/
Reszta to tylko potwierdzenie moich słów tj dokładnie opisałeś dlaczego Fury jest tak ważną postacią w tym wydarzeniu, a mianowicie wszyscy życzą mu źle a przynajmniej większość i chcą zobaczyć jego porażkę.
Nigdzie nie napisałem także że obrażał Haye już tylko w trakcie promocji. On pracował nad tym od dawna i Haye był bardzo często przez niego atakowany na długo przed tym jak w ogóle było by o czym gadać jeśli chodzi o ich starcie.
Zarzut że usłyszysz ode mnie że podział 80/20 był dobry to oczywiście bzdura i kolejny w naszych rozmowach objaw twojej indolencji. Zawsze gdy piszemy przesadnie przekoloryzujesz moje odmienne poglądy pisząc steki bzdur a to że uważam że Wład jest najlepszy w historii a to że umniejszam Haye'owi itd.
Dla twojej wiadomości jeśli chcesz znać moje zdanie podział pół na pół jest tu najbardziej sprawiedliwy i uważam że Haye poszedł po rozum do głowy dając Tysonowi pół zysków. Nigdzie by tyle nie zarobił więc musiał go potraktować jak równorzędnego "partnera biznesowego"/
Co do ostatniego akapitu kolego to może rzadko śledzisz forum kolego ale napiszę jeszcze raz. Po Klitschkach jako że są oni w grupie "6" jest niewielka złożona z kilku bokserów grupa "5" w której właśnie plasuje Davida. Jest więc on dla mnie jednym z najlepszych bokserów na świecie w Hw obecnie więc włóż pomiędzy bajki umniejszanie sportowe. Marketingowo również wiem że jest po braciach najlepszy. Nie zmienia to jednak faktu że Fury zrobił więcej dla promowania walki i tyle. Co do tego że nie musi grać błazna to przypomnij sobie co robił zanim doszło do starcia z Władem i jak promował wcześniejsze walki. Jednym słowem błaznował...
Wyszczekiwał sobie pozycję więc śmiało można powiedzieć że Fury brał w pewnym sensie z niego przykład. To że obecnie zmienił taktykę nic nie zmienia. To nadal ten sam Haye który zamiast walczyć o walkę z Vitalijem na ringu prosił się o nią tyle czasu udając że jak jej nie dostanie to odejdzie...
Problem mój drogi polega nie na tym że ja Davidowi czegoś odmawiam czy deprecjonuję jego wartość tylko patrzę na niego surowym trzeźwym spojrzeniem. Na ataki ze strony użytkowników nie trzeba długo czekać bo wystarczy jakiś czas pośledzić forum by wiedzieć że Haye ma tu dużą dawkę kredytu zaufania i jest wyraźnie przeceniany.
Stąd później debilne opinie że mu umniejszam zasług.
Zdarzało mi się np w ocenie walki z Dereckiem czy Władem ale błędy zdarzają się każdemu.
Nie zmienia to jednak faktu że David w Hw nie ma na rozkładzie jakiś wybitnych pięściarzy a chyba najtrudniejszy rywal z jakim miał się zmierzyć Czagajew nie dostał walki bo Haye miał 100 wymówek.
Napisz mi teraz że to nieprawda. Problem polega na tym że to czysta teoria stawianie go wyżej od kogoś innego. Nie masz pojęcia jak wyglądałby z innymi bardzo dobrymi pięściarzami. Już wkrótce zmierzy się z jednym którego również stawiam w grupie "5" i zobaczymy. Jest faworytem ale słowo murowany bym sobie jednak tu darował.
Fury ma szansę i zobaczymy co wymyśli.
Wiem co robił Haye przed walką z Władem! Robił dokładnie to samo co teraz robi Fury. A zatem idąc twoim tokiem rozumowania, to Haye zrobił więcej dla promocji tamtej unifikacyjnej walki! Czyż nie tak?! Czy BlackDog, wielki fan Kliczków przyzna się, że Haye zrobił wtedy więcej dla wygenerowania większej kasy z tamtego pojedynku, niż sami Kliczkowie?! Kliczki nie są w żadnej 6, a na pewno już nie stary, leciwy Witek, który wyjdzie, albo i nie wyjdzie do Stiverne! Tak płakał, że Lewis uciekł przed nim na emeryturę, a teraz co on sam zrobi??? Umniejszasz Haye'owi zasługi i to od dawna pisząc "co on osiągnął w wadze ciężkiej". Przede wszystkim zacznijmy od tego, że Haye nie jest naturalnym ciężkim, że przyszedł do ciężkiej z cruiserweight, kategorii którą wyczyścił! Do dla Twojej świadomości, bo chyba o tym stale zapominasz! Piszesz, że nie jest David murowanym faworytem, a po walce usłyszymy z Twoich ust "wielu tu było takich, którzy twierdzili, że Haye bez problemu znokautuje Furego". Czasami, a nawet często mocno koloryzujesz i zakłamujesz rzeczywistość, a gdy ktoś Ci odpisuje jasno i wprost to piszesz, że brak mu argumentów, że próbuje z Ciebie zrobić psychofana Kliczków itd. Żyjesz według zasady, że Twoja racja jest "Twojsza", już nawet sam zaczynasz sobie słodzić: "Oczywiście. Zaznaczając jednak większą w tym rolę Fury'ego mam rację..." w tych swoich wypocinach na czytanie których szkoda czasu! Trafnie Cie ktoś podsumował, że jesteś narcyzem. To wszystko z mojej strony!
Napisałem bardzo długi post w którym wyjaśniam następujące kwestie.
1. Dlaczego uważam że to Fury jest większą atrakcją i większym napędem w walce z Hayem.
2. Wytłumaczyłem ci jaki powinien być podział moim zdaniem bo żeś mi zarzucał głupoty (jak zawsze zresztą)
3. Przedstawiłem ci moją opinie na temat Davida Haye bo zauważyłem żeś albo nie czytał forum jak pisałem o tym wiele razy albo po prostu udajesz że do ciebie to nie dociera.
4. Pokazałem ci że w twoich wywodach jest więcej zarzucania mi czegoś co ci się wydaje lub co myślisz że myślę ja choć tłumaczę ci że tak nie jest.
5. Poprosiłem o skonfrontowanie tego co piszę o Davidzie W HW Z PRAWDĄ
I co dostałem w odpowiedzi?
Post w którym znów brak ci argumentów i piszesz debilstwa.
Zacznijmy od tego że nie jestem żadnym psychofanem Klitschków więc bez problemu powiem ci że to David był ważniejszą osobą w walce z Władem. Tak tak, zupełnie jak teraz Fury. Z nikim innym po prostu nie byłby w stanie na tamten moment dostać takiej kasy, wygenerować takiego prestiżu itd. Przecież nie zarabia na każdej walce tyle co właśnie z Hayem za starcie nr 1. Poza tym tak właśnie agresywnie promując walkę wzbudził ogromne zainteresowanie tak u niedzielnych jak i normalnych kibiców. Pomijam że dawał razem z Adamkiem nadzieje że dwóch cruserów wreszcie obali braci.
Więc do niczego nie muszę się przyznawać. Haye był wtedy marketingowo ważniejszym aspektem zupełnie jak teraz Fury. Poza tym to Haye nakręcał całą szopkę z niepodawaniem rąk, i różne inne tego typu sprawy, Władimir był spokojnym dodatkiem. Coś czuję że teraz rolę Haye odegra Fury odwalając różne rzeczy na konferencjach itd.
Wywód o 6 Klitschków choćbyś chciał nie podważysz. Możesz próbować ale spełznie to na manowcach/ / /
Władimir i Vitali od lat są od nawet najlepszych pozostałych pięściarzy o klasę lepsi i nie jest to tylko moje zdanie. Co do Vitalija to chciałbym przeczytać od ciebie indolencie z kim dał tak fartownie wygraną walkę w której z połamanym nosem przegrywał na punkty i wygrał dzięki przerwaniu walki że piszesz o powtórce z Lewisem. W każdym kolejnym braku argumentów pogrążasz się coraz bardziej chłopie.
No i kolejna sprawa. Już dawno zauważyłem że mimo iż coś ci tłumaczę zaraz piszesz jakbym nic nie napisał i nic ci nie wytłumaczył. Napisałem jak wysoko jest u mnie w Hw David a ty co piszesz. "Ciągle mu umniejszasz"/
A w czym ja się pytam??
Piszesz o czasach cruser. Dokładnie pamiętam że David ją zdominował tyle tylko że co to ma do jego sytuacji w Hw??
A no nie za dużo. To tak jakbym ciągle chwalił Adamka bo przecież w cruserach był czołowym zawodnikiem...
Liczy się tu i teraz. David nie jest naturalnym ciężkim i dlatego mam mu dawać jakieś kredyty?? Co za bzdurny argument...
Nie odniosłeś się oczywiście do tego żebyś mi coś zarzucił odnośnie wagi ciężiej i oceny Haye. Bo co tak naprawdę zrobił Haye?? Pokonał jednego z gorszych mistrzów w historii który był wprost stworzony do tego by David go wypykał nie podejmując ryzyka. Obronił pasa z paroma średnimi bokserami których w większości nie warto wymieniać i przegrał z Władimirem. Potem spektakularnie odprawił średniego Chisorę. Ot cała historia Davida w Hw. Moim zdaniem brak tu jakiś olbrzymich sukcesów.
Zarzuć mi że to nieprawda...
Dalej pogrążasz się chłopcze jeszcze bardziej. Wtrącasz cytaty z innych tematów gdzie pisaliśmy o czym innym żeby tylko wyszło na twoje.
Bo ja wyraźnie piszę że David jest faworytem i wstydzić się nie będę gdy Fury padnie nawet w 1 rundzie...
Piszę o braku argumentów bo ich nie masz!!! Cokolwiek ci nie odpiszę w ogóle nie bierzesz tego pod uwagę a dalej się upierasz że BlackDog myśli to czy to, jest taki a nie taki itp.
Pomijam kwestie zasady wd której żyje gdyż wybacz ale to nie prawda. Potrafiłem przyznać się do błędów itd. ale nie będę spokojnie czytał twoich wypocin gdzie zarzucasz mi same bzdury bo coś nie pasuje ci do twojej wizji...
Mogę być narcyzem, psychofanem, mogę koloryzować jak kredkami ale nie zmienia to faktów że w każdej naszej dyskusji wgniatam cię w ziemie bo zamiast odnieść się do moich tłumaczeń, argumentów itd ty ciągle piszesz w jednym tonie. Podsumowując ja znów cie nisze a ty napiszesz że jestem taki, myślę to a David w cruserach dominował :O
Zmykaj stary do dyskusji z twoim poziomem. Może ten gość co pisał o Włodarczyku dziś to twój poziom ja jestem widocznie ciut za wysoko.....