GWIAZDA MMA CHCE WALKI Z ROYEM

Anderson Silva (MMA 33-4/UFC 16-0, Boks 1-1) kilka lat temu miał planowany na sześć rund pojedynek bokserski z Royem Jonesem Juniorem (56-8, 40 KO). Niby było już blisko podpisania kontraktu, ale ostatecznie wszystko się rozmyło - tak jak sława wielkiego pięściarza. Brazylijczyk natomiast pozostaje królem MMA, zarówno w wadze średniej, jak i rankingu P4P.

Popularny "Pająk" już w najbliższą sobotę przystąpi do kolejnej obrony tytułu, mając podczas UFC 162 za rywala Chrisa Weidmana (9-0). Ale wciąż nie odrzuca myśli o rywalizacji z dawnym championem wagi średniej, super średniej, półciężkiej oraz ciężkiej. Bo choć kibice MMA woleliby obejrzeć Silvę dwoma mistrzami UFC innych kategorii - Georgesem St Pierrem lub Jonem Jonesem, to on sam raczej skłania się ku potyczce na zasadach boksu z Jonesem.

WIĘCEJ O MMA >>

- Wierzę, że ewentualna walka z Royem byłaby większym wydarzeniem w skali globalnej. Ja już osiągnąłem to co mogłem i chyba jako jedyny sportowiec sięgnąłem po mistrzostwo czterech różnych federacji. Teraz zależy mi na spotkaniu z Juniorem. Być może uda się tego dokonać już po najbliższej obronie pasa UFC. Ja bardzo tego chcę, on również wyraził zainteresowanie, więc powinno dojść do takiego pojedynku. Chciałbym się sprawdzić przeciwko jego nietypowemu stylowi walki. Zawsze byłem jego wielkim fanem - nie ukrywa Silva.