ANDRE WARD I JEGO PUNKT WIDZENIA
Trwa zamieszanie wokół osoby Andre Warda (26-0, 14 KO). W sobotę informowaliśmy Was o tym, że Komisja Sportowa Stanu Kalifornia stanęła po stronie promotora zawodnika - Dana Goossena, ale mistrz świata kategorii super średniej federacji WBA i IBF jest nieugięty i wciąż stawia swoje warunki.
- Chcę po prostu, by mój kopromotor Antonio Leonard, który jest w moim zespole od 2008 roku, a także doradca James Prince, którego znam dużo dłużej niż Dana Goossena, uczestniczyli podczas różnych negocjacji odnośnie telewizji czy organizacji przyszłych walk. Tak to właśnie sobie wyobrażam - powiedział Ward, mający wstępnie powrócić między liny we wrześniu.
- To ja jestem kapitanem na tym statku i szefem własnej drużyny. Jeśli wszyscy to w końcu zrozumieją, możemy iść naprzód, lecz jeżeli nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia, a na to się póki co zanosi, wówczas będziemy mieli problem - dodał mistrz olimpijski z Aten z 2004 roku.
W kuluarach mówiło się, że Ward po zerwaniu umowy z grupą Goossen Tutor Promotions zwiąże się kontraktem ze stajnią Top Rank i skrzyżuje rękawice z Julio Cesarem Chavezem Jr (46-1-1, 32 KO). Lider dywizji super średniej wciąż nie wyklucza takiej potyczki, oczywiście jeśli zostaną spełnione jego żądania.
- Wciąż możemy doprowadzić do tego pojedynku. Wątpię by Bob Arum specjalnie unikał takiej konfrontacji, a przecież Dan Goossen już wcześniej dogadał się z nim w sprawie mojej walki z Kelly Pavlikem. Wszystko było załatwione i podpisane, ale wówczas Pavlik nabawił się kontuzji. Ja chcę potyczki z Chavezem, szefowie HBO oraz fani boksu na pewno również i wydaje mi się, że sam Chavez też jest na tak - zakończył 29-letni Ward.
Ktoś wie czy Roya odsunęli? Bo Ward już kolejną galę komentuje jak mi się wydaje, nie żebym szczególnie narzekał, bo też się sprawdza.
czemu nie pasuje Ci Rigondeaux na 3 miejscu p4p ?