DiBELLA NIE CHCE WALKI MARTINEZA Z GOŁOWKINEM, A PRZYNAJMNIEJ NIE TERAZ
- On jeszcze nigdy nie spotkał na swojej drodze kogoś tak mocnego jak Macklin - zapewniał jeszcze tydzień temu Lou DiBella, promotor Matthew Macklina, którego w sobotnią noc w ciągu niespełna trzech rund zdemolował obrońca tytułu federacji WBA wagi średniej, Giennadij Gołowkin (27-0, 24 KO). Niemal natychmiast pojawiły się pytania, czy Kazach teraz nie powinien zmierzyć się z uważanym dotąd za lidera dywizji do 160. funtów, Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO). Co ciekawe Argentyńczyka również promuje DiBella, ale chyba bogatszy o sobotnie doświadczenia na chwilę obecną wyklucza walkę Gołowkina z Martinezem.
- Sergio jest poważnie kontuzjowany. Na dzień dzisiejszy jest bez kolana i dłoni. Nie pozwolę na to, by po rocznej przerwie i dłuższej nieobecności powrócił na ring z marszu z kimś takim jak ten facet. Nie mówię jednak, że do tego pojedynku w ogóle nie dojdzie - powiedział promotor Martineza.
Przypomnijmy jeszcze, że Gołowkin przy okazji odprawienia Macklina poprawił rekord wagi średniej jeśli chodzi o serię kolejnych (9) wygranych przed czasem w walkach o mistrzostwo świata.
Niestety starzenie się organizmu najpierw zabiera szybkość i refleks (czas reakcji). I to widać po Argentyńczyku.
Maravilla ma pecha, szczyt umiejętności przyszedł mu wtedy, gdy forma fizyczna, o której wyżej pisałem (szybkość), była powoli na ukończeniu. Oczywiście oba parametry zazębiły się i przez kilka lat Martinez był na szczycie. Teraz jednak umiejętności i szybkość zaczęły się rozchodzić i oddalają się coraz bardziej.
Można jedynie żałować, ze tak późno zajął się boksem i nie wykarzystał przez to w pełni swoich wrodzonych predyspozycji.
Mam przez to duży niedosyt- ale on chyba jeszcze większy.
Przecież musi dostrzegać, że jeśli chodzi o stronę fizyczną, to będzie już tylko gorzej.
Jak mawiają Czesi:
"To se ne vrati".
Myślę...,ze może Andre Dirrel?
http://www.boxingscene.com/uploads/67201/009_Canelo_y_Canelitos.jpg
Ja chciałbym aby Golovkin zamnkął gębę temu pyszałkowi Segio Mora i ciężko go znokautował.Golovkin ma wystąpić w listopadzie na HBO,możliwe,że wcześniej jeszcze zawalczy i to pasowałby Mora.Następnie mógłby być na HBO Sturm lub Murray,a w następnym roku unfikacja z Barkerem,później Chavez JR,Quilinn i Martinez jeśli zgodzi się na próbę samobójczą.
To teraz Wasilewski załatwi Szpilka vs. Butterbean.