MACKLIN: GOŁOWKIN JEST DO POKONANIA
Już tylko godziny dzielą nas od ciekawej konfrontacji na szczycie wagi średniej pomiędzy broniącym tytułu federacji WBA Giennadijem Gołowkinem (26-0, 23 KO) a pretendującym do niego Matthew Macklinem (29-4, 20 KO). Zdecydowana większość ekspertów stawia na Kazacha, jednak Anglik wierzy w przełamanie "GGG" i odebranie mu pasa mistrzowskiego.
- Gołowkin jest tylko człowiekiem, a każdy jest przecież do pokonania. Kiedy ludzie zostają czysto i mocno trafieni, zostają znokautowani jak wszyscy inni. A po dziesięciu rundach Gołowkin będzie zmęczony tak samo jak ja. Jego poprzedni rywale, jak na przykład Rosado czy Ishida, to po prostu był zupełnie inny, znacznie niższy poziom. Natomiast ja już wcześniej udowodniłem, że należę do czołówki - powiedział bojowy challenger.
Bukmacher mówi, że padniesz w ósmej.
http://aseaniptv.com/thaitv
GGG juz nieraz pokazal, ze umie metodycznie oraz madrze "rozmontowac" kazdego boksera, a do tego nigdy sie nie podpala. Takze, wydaje mi sie, ze chociaz zajmie to troche czasu, to GGG wygra w pozniejszych rundach przez TKO.
Macklin został porozbijany przez Martineza. Te znakomite proste Sturma też musiały zrobić na nim nie lada wrażenie. Od czasu porażek z Felixem i Sergiem to Murray nie pokonał nikogo znaczącego. Gennady powinien gładko wygrać przez TKO.
http://aseaniptv.com/thaitv
Macklin należy do ścisłej czołówki tej wagi, naszego Proksę kończy w podobnym stylu co Gienie, choć muszę szczerze przyznać że to żaden przykład bo Rosado też by z niego wiatrak zrobił.
Niemniej jednak nie podlega dyskusji że dzisiejsza walka to najpoważniejszy test GGG który da wiele odpowiedzi. Zapewnienia sztabu Gołowkina iż to Grzesiek był najpoważniejszym rywalem Kazacha, po dzisiejszej walce można między bajki włożyć.
dalej jests najebany? :)
1. frochem :)
2. chyba macklin a nie murray
A nie było przypadkiem tak, że właśnie Martinez był liczony, a nie powinien być liczony? Z tego co pamiętam, to potknął się o nogę Brytyjczyka i był przez to liczony co go wkurzyło i od tego momentu wziął się do roboty i już pod koniec tej rundy zaczął wkładać Macklinowi bomby.
Jak dobrze pamiętam to dotknął rękawicami maty i nie został wyliczony, aczkolwiek zawsze mogłem coś popierniczyć tym bardziej że walki są w nocy po paru piwach. Jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi, nie jestem wszystkowiedzący.
Niemniej pamiętam że Matthew dawał radę.
Data: 29-06-2013 19:07:07
bak
dalej jests najebany? :)
1. frochem :)
2. chyba macklin a nie murray"
Mnie się wydaję, że on nigdy na ten portal nie wchodzi trzeźwy.