MORA DOCENIA PROKSĘ, ALE WYDAJE SIĘ BYĆ PEWNY SWEGO
Sergio Mora (23-3-2, 7 KO) zna już smak bycia mistrzem świata. Niemal dokładnie pięć lat temu sprawił prawdziwą sensację, kiedy wypunktował faworyzowanego Vernona Forresta, nieżyjącego już wielkiego championa. Co prawda w rewanżu przegrał jeszcze wyraźniej, ale zapisał się w historii boksu. W wieku 32. lat "Latynoski Wąż" liczy na powrót na sam szczyt, a na drodze stoi mu nasz Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO).
- Proksa jest naprawdę solidny, wszak w końcu nie dostaje się walki na stacji HBO jeśli nie jest się dobrym w tym co się robi. Przegrał wtedy z Gołowkinem, który nazywany jest prawdziwym mordercą. Kiedy więc już pokonam Proksę, chciałbym się spotkać z Kazachem i pokazać, co prawdziwy bokser potrafi zrobić z takim mordercą. Ale po kolei, najpierw muszę zrobić swoje w piątkowy wieczór - powiedział pięściarz z Los Angeles, który zdaje sobie sprawę z tego, że Polak łatwo mu skóry nie sprzeda.
- Grzegorz jest bardzo głodny sukcesów. Zrobi wszystko co w jego mocy by znaleźć się na pozycji, w jakiej był jeszcze dwie walki wstecz. Tylko że ja również chcę się znaleźć na jego miejscu z tamtego okresu. Po to tu przyjechałem. Ludzie z ESPN dobrze wiedzieli co robią, bo lepszy z naszej dwójki wkrótce dostanie walkę o mistrzostwo świata. Ja mam uznane nazwisko, zaś on jest czołowym pretendentem. Jeśli wygram, potem chciałbym się skonfrontować z każdym z posiadaczy tytułów. Może to być Sergio Martinez, Daniel Geale bądź zwycięzca potyczki Gołowkina z Macklinem. Jestem gotów na powrót na szczyt, a drogę w górę rozpocznę dzisiejszym występem przeciwko Proksie - zakończył Mora.
Zaspaliście czy znów zostaliście zbanowani przez Babilona?
Zobaczymy jak Grzesiek poradzi sobie z dystansem, bo łatwo nie będzie miał by przedostać się przez te długie łapy Mory.
właśnie podobnie miałem napisać, znowu muszę na rp wchodzić żeby sobie zobaczyć, szkoda.
1. Walka jest bardzo ważna dla obydwu bokserów. Ten, który przegra, będzie miał w bilansie 3 porażki w ostatnich 4 walkach, co wygląda paskudnie i w zasadzie eliminuje nawet z szerokiej czołówki.
2. Ponieważ obydwaj boksują niekonwencjonalnie, bardzo ważna będzie taktyka i to nie taka z grubsza ogólna, tylko dobrze przygotowane i wyćwiczone kontrakcje na konkretne akcje przeciwnika. Obawiam się o to, bo Łapin to nie jest trener, który te rzeczy dobrze robi (jeśli w ogóle miał na to czas). Bardziej liczę na taktyczną intuicję samego Proksy. To była kiedyś jego silna strona, ale w 3 ostatnich walkach zupełnie zawiodła.
3. Styl walki Proksy wprowadza do walki chaos, a Mora też lubi zamieszanie w ringu. Starcie zapewne nie będzie ładne dla oka.
4. O ile Mora pomimo porażek prezentował równą przyzwoitą formę, o tyle Proksa był w ostatnich walkach bardzo chimeryczny. Dlatego wynik walki jest bardzo trudny do przewidzenia.
Co do transmisjii to jetem lekko w szoku,Sport klub urusł bardzo w moich oczach,dwie galedziś dają.Fajnie że jest trzeci gracz na rynku który daje boks na żywżywo.