CALZAGHE: FROCH WALCZY W TEN SAM SPOSÓB, NA WARDA TO ZA MAŁO
Po udanym rewanżu na Mikkelu Kesslerze (46-3, 35 KO) Carl Froch (31-2, 22 KO) intensywnie dąży do rewanżu z Andre Wardem (26-0, 14 KO). W 2011 roku na ringu w Atlantic City "S.O.G" pokonał Anglika jednogłośnie na punkty w finale turnieju "Super Six".
Legenda brytyjskiego boksu - Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) - nie daje wielkich szans "Kobrze" na wygraną przy ponownym spotkaniu z Wardem w ringu. Jego zdaniem Anglik jest ograniczony boksersko w stosunku do swojego pogromcy.
- Będzie bardzo trudno o wygraną, bo Carl nie potrafi się dostosować w ringu. Walczy cały czas w ten sam sposób. Zawsze uważałem, że dobry bokser pokona dobrego walczaka. Myślę, że Ward jest wyjątkowym pięściarzem. Nie lubię go oglądać, jednak jest w ring bardzo sprytny. Dobrze porusza się na nogach, ma szybkie ręce, ciężko go trafić, a do tego potrafi walczyć w półdystansie. To byłby dla Frocha bardzo ciężki pojedynek. On musi coś zmienić w swoim stylu. Musi na niego ruszyć od pierwszego gongu. Zauważyłem, że Ward zwalnia pod koniec w swoich walkach. Jeśli "Kobra" będzie nacierał i wciągnie Amerykanina w wojnę, ma szanse na zwycięstwo. Ward jest jednak inteligentny i prawdopodobnie nie dałby sobie narzucić warunków Frocha - ocenił Calzaghe.
Niestety niezgodze się że Joe by przegrał z Wardem.
Walijczyk jest cwany i zbyt szybki a niestety już się tego niedowiemy.
Siedzi sobie słusznie na zasłuzonej emeryturze.
odrobienn złoślwie pisze
ale powiem tak predzej w prime Wygrał by froch z Calzaghe niż Z Wardem teraz
Calzghe znkomitym szybkim piesciażem był ale leżał na deskach nie raz w super średniej byłaby to fascyjnująca walka szkoda że nigdy doniej nie dojdzie!
miguelangelcotto, w walce Joe i Frocha, Joe zdecydownym faworytem. Wygrana przed czasem to praktycznie jedyny sposób na wygraną Frocha. Na pkty Joe powinien wygrać. Dla mnie Joe jest nawet minimalnie lepszy od Warda. Bardziej efektowny na pewno. Chociaż Froch nie można już nic zarzucić. Jest wielkim mistrzem, osiągnął naprawdę wiele, jest dobrym puncherem i ma to ogromne serce do walki.
Z Wardem też powinien dać radę. W walce z B-Hopem udowodnił, że potrafi walczyć nawet z najbardziej niewygodnymi przeciwnikami. Stoją za nim inteligencja ringowa, spryt, szybkość i refleks.