PROKSA: MAM GO STŁUC, A NIE SIĘ PODOBAĆ!
W piątek w Jacksonville na Florydzie Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO) zmierzy się z 32-letnim Sergio Morą (23-3-2, 7 KO), byłym mistrzem świata federacji WBC w kategorii junior średniej. Zwycięstwo przybliży Polaka do otrzymania kolejnej szansy wywalczenia mistrzowskiego tytułu w wadze średniej. Proksa deklaruje, że zrobi wszystko, aby wygrać i otworzyć nowy rozdział w karierze po ubiegłorocznej porażce z Giennadijem Gołowkinem (26-0, 23 KO).
Przegląd Sportowy: W rozmowie z "PS" Sergio Mora powiedział, że przed piątkową walką w Jacksonville obawia się o sędziowanie, gdyż galę organizuje współpromująca pana grupa Banner Promotions.
Grzegorz Proksa: To proszę mi wskazać choć jeden pojedynek, w którym sędziowie byli po mojej stronie! Niech Sergio nie opowiada bzdur, niech nie próbuje wywrzeć nacisku, a zajmie się swoją pracą. W USA jest tylu dobrych pięściarzy, że bokserska polityka nie ma tak wielkiego znaczenia, a sędziowanie jest na przyzwoitym poziomie Ja nie oglądam się na sędziów, nigdy nie miałem ich wsparcia, nawet walcząc na gali własnego promotora. Wiem, że muszę być formie, dać z siebie wszystko i nie zostawiać rozstrzygnięcia innym.
Pana rywal skarżył się choćby na werdykt w remisowej walce z Shane'em Mosleyem z 2010 roku. Jak pan ocenia tamten pojedynek?
Grzegorz Proksa: Nie ma nawet o czym mówić, przecież to była jednostronna walka. Mora nie zasłużył na remis i dziwię się, że Mosley nie protestował. Cóż, trochę taki płaczek z tego Sergio.
A dwie niejednogłośnie przegrane walki Mory z Brianem Verą z 2011 i 2012 roku?
Grzegorz Proksa: Nie punktowałem ich. Zwracałem uwagę na ringowe zachowanie Mory, na popełniane przez niego błędy. Oglądałem te walki nie pod kątem sędziowania, lecz własnego starcia z Morą. Dlatego trudno jest mi ocenić decyzje sędziów.
To jakie błędy zaobserwował pan u przeciwnika?
Grzegorz Proksa: Nie mogę za dużo powiedzieć. Jego ludzie też czytają wywiady, każdy próbuje rozgryźć rywala. Na pewno będzie to trudny pojedynek. Mora jest szalenie śliskim bokserem, wyprowadza ciosy z nietypowych płaszczyzn. Jest bardzo niewygodny, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zamierza zadać cios. Dlatego przez dziesięć rund będę musiał walczyć na pełnej koncentracji.
Dziesięć miesięcy temu leciał pan do USA na starcie o mistrzostwo świata WBA z Giennadijem Gołowkinem po kilku tygodniach przygotowań. Teraz sytuacja jest chyba dużo bardziej komfortowa?
Grzegorz Proksa: Nie ma porównania. Bo co można zrobić w pięć tygodni? Poza zrzuceniem wagi tak naprawdę nic. Od początku roku przygotowywałem się pod mańkuta (w marcu i lipcu 2012 roku Proksa stoczył dwie walki z leworęcznym Kerrym Hope'em - przyp. red.), a przestawić się na praworęcznego rywala, o zupełnie innym stylu, wcale nie jest łatwo. Tym razem wygląda to obiecująco. Inna sprawa, że walkę z Gołowkinem taktycznie rozegrałem źle. Zagrały emocje, a w piątek musi być chłodna głowa. Postaram się... Muszę się zaprezentować dobrze i być lepszy!
Niekonwencjonalne style walki prezentowane przez pana i Morę przełożą się na widowiskową walkę czy wręcz przeciwnie?
Grzegorz Proksa: Sądzę, że to będzie dobry pojedynek dla oka, choć szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, czy wszystkim się spodoba. Muszę wygrać, to jest mój cel. Umówmy się - walcząc z Morą nikt nie wygląda dobrze. Nie nastawiam się na to, żeby się komuś podobało, tylko żeby stłuc przeciwnika.
Jakiś czas temu stwierdził pan, że w wypadku porażki zastanowi się nad sensem kontynuowaniem kariery...
Grzegorz Proksa: Nie ma mowy, nie ma takich myśli. Czuję, że nadal się rozwijam i jestem coraz lepszym zawodnikiem. Zobaczymy. Walka z Morą to test i muszę go zaliczyć. Tym bardziej że nie mogę się poskarżyć na przygotowania. Teraz już nic nie da się zepsuć, zostaje tylko odpoczywać i kumulować energię. Muszę wygrać, bo zwycięstwo może otworzyć mi parę furtek.
każdy twój komentarz jest żenujący poczytaj trochę pooglądaj walki bo zawsze piszesz bzdury farmazony nigdy nic na temat!!!.Pewnie chcesz się tak dowartościować nie dziwie się skoro nie jedna osoba pisała tutaj ze ania to ta co ma wąsy...kolejna od paliktota lesba albo transwestyta
Admin przekieruj Anie na forum gospodyń domowych
jeśli nie wiesz w jakiej wadze Proksa chodzi to nie kompromituj się dalej ten portal w takim razie nie dla Ciebie
mam coś dla ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=DSaOoDIP4qw
Jak będziesz oglądać to przewiń suwakiem i zacznij od 1:10
Na prawdę warto poświęcić te kilkadziesiąt sekund na obejrzenie prawdy o sobie.
Korwin to jest wariat :)
Zgadza się, a pamiętasz taki serial "Kariera Nikodema Dyzmy" - pośród stada otępiałych osłów najmądrzejszy okazał się wariat (Wojciech Pokora) rozszyfrował hochsztaplera.
Mora będzie dążył do półdystansu, zwarcia. Wyniszczenia.
Tam na unikach niewiele się zrobi.
Nie wiem czy Super G potrafi się przepychać.
Jak zachowuje się na linach.
Mora nie ma nokautującego ciosu ale może zamęczyć.
Życzę Proksie wygranej, to mój ulubiony bokser.
Mam nadzieje że przygotowania były dobre.
Chociaż przy pół zawodowym prowadzeniu Proksy, to może być różnie.
Z kim miał sparingi, jak aklimatyzacja itp.
Wychodzi na to że Fiodor Łapin jest trenerem dekady.
Trochę mu współczuję emocji przy walkach z Diablo gdy wychodzi na to że sam powinien wychodzić do ringu bo w Walce z Palaciosem 1, Diablo bał się zadać cokolwiek.
W walce z Czakijewem przez prawie pół walki robił za worek.
Taktyka przetrzymania może być taktyką, ale jak po pierwszej rundzie bolą żebra, a w trzeciej jest się na deskach, to znaczy że trzeba boksować.
Grzegorz SUPER G wygra tą walkę !!!
Jaka telewizja to pokarze ?
Proksa to Twój ulubiony zawodnik tak ogólnie ? Nie za duże masz wymagania :D
Nie chciałbym się wypowiadać bo nie widziałem tego Mory... Ale Proksa nie jest profesjonalistą, jest za mały na średnią choć musi do niej zbijać sporo... W ringu często daje się ponieść emocją. Dał świetną walkę z Sylvestrem ale kim był Sylvester tak naprawdę ? Zobaczymy co pokaże z tym Morą. Życzę powodzenia.
Walkę pokaże orange sport.
Ale kurw... jak można pisać takie idiotyczne wypowiedzi. Myślę, że jednak miejsce kobiet jest w kuchni ...
A ta Ania chyba specjalnie prowokuje
Data: 26-06-2013 11:21:03
Ania
każdy twój komentarz jest żenujący poczytaj trochę pooglądaj walki bo zawsze piszesz bzdury farmazony nigdy nic na temat!!!.Pewnie chcesz się tak dowartościować nie dziwie się skoro nie jedna osoba pisała tutaj ze ania to ta co ma wąsy...kolejna od paliktota lesba albo transwestyta
Sam bym tego lepiej nie ujal.
O co tej pani chodzi? Pisze hejty pod tematem Proksy, ale na razie wyglada, ze na GGG nie ma mocnych.
Niestety jest na forum sporo ludzi, ktorzy nie wnosza nic ciekawego a do tych zalicza sie Ania. Pojecie ma bardzo marne o tym sporcie, a pisze w tonie jakby pozjadalo to wszystkie rozumy.
Ma racje Proksa jest słaby średniak (nie bum)
Nie mógł go dobrze przygotować i pewnie znów lecą do USA za późno. Taki to u Grzesia profesjonalizm niestety. Mówię niestety bo widać że facet ma talent do boksu. Ale bez profesjonalnego zaplecza ciężko osiągnąć coś wielkiego nie tylko w boksie ale i ogólnie w sporcie.
Dokładnie, dlatego też porażka zbytnio mnie nie zdziwi.
Chłodna głowa się przyda, chociaż samym chłodem Grzesiek nie wygra.
Dalej mam wrażenie, ze to półamatorka a nie pełny profesjonalizm.
Kiedy on w końcu zmądrzeje?
Jest już coraz starszy, będzie coraz grubszy i coraz wolniejszy. I niestety już nie urośnie.
A jeśli nie średnia- to już mu nic nie zostaje, bo w wyższych wagach nie ma szans nawet na pas EU.
Boję się o Proksę w tej walce.
Q^wa jeśli tu polegnie przez KO/TKO, to już nawet nie zarobi boksem na emeryturę.
Ja tam się cieszę że rdzenna Polka lubi boks i udziela się na forum.
Zeby moja żona też miała takie zainteresowania byłby super.
Wolę Anię niż kobiety z obcych biednych krajów które śliniły się na widok prymitywnych murzynów i udzielały się tu kiedyś na forum !
Teraz wróciłem tu między innymi dlatego że forum jest Polskie bardziej patriotyczne i mniej tu lewactwa.
Na bokser.org nigdy nie było lewactwa wręcz przeciwnie!ania zawsze pisze takie teksty głupoty o niczym nigdy nie wniosła niczego żadnej merytorycznej dyskusji czy choćby wypowiedzi.
Niestety ale ania dała nam się poznać w innych komentach jako lewak właśnie... Niestety.
jest wielu komentujacych wiec jest tez wiele smrodu ale jezeli popatrzysz na komentarze tych bardziej znajacych sie na fachu kolegow z forum to zobaczysz ze odnosza sie calkiem realistycznie co do sytuacji proksy w boksie
sam nie dowierzalem gdy np. w analizie porownawczej bylo 5-0 dla ggg, ale czlowiek sie uczy na bledach i doswiadczeniach :P