MITCHELL PRZYZNAJE, ŻE BYŁ ZRANIONY, A BANKS CHCE REWANŻU
Wielu ludzi po laniu sprzed siedmiu miesięcy skreśliło już szanse Setha Mitchella (26-1-1, 19 KO) na podbój wagi ciężkiej, ale były zawodnik futbolu amerykańskiego zmazał dziś w nocy plamę z jedynej porażki w karierze, udanie rewanżując się Johnathonowi Banksowi (29-2-1, 19 KO). Wcześniej jednak dwa razy przeżywał trudne chwile, będąc zamroczonym w trzeciej oraz ósmej rundzie. I nawet nie próbuje tego ukrywać...
- Byłem pewny swego, zaś Banks nastawił się od początku jedynie na ciosy z kontry. Musiałem więc boksować mądrze i trzymać się założeń taktycznych. Według mnie wygrałem osiem z dwunastu starć i zasłużyłem na wygraną. W trzeciej odsłonie Banks mnie zranił, lecz szybko doszedłem do siebie. Fizycznie byłem przygotowany naprawdę dobrze na pełen dystans. Mogłem walczyć nawet piętnaście rund - przekonuje zadowolony z siebie tryumfator.
Johnathon na pewno zawiódł i teraz to on nie może się już doczekać rewanżu na Mitchellu. Czy będzie trylogia pomiędzy tymi zawodnikami?
- Dziś Seth walczył dużo lepiej niż ostatnio, muszę mu to oddać. Stoczył naprawdę dobry pojedynek, teraz jednak chciałbym z nim zmierzyć się po raz trzeci. Chcę najpierw tej walki zanim wyjdę naprzeciw kogoś innego. Pragnę dokończyć porachunki z Mitchellem - dodał trener Władimira Kliczki i wciąż należący do czołówki światowej Banks.
W ogóle nie jest mi żal Banksa nawet ciesze się ze przegrał bo będzie miał nauczkę na przyszłość i zrozumie ze na własne życzenie przegrał wygrana walkę..
Mitchel nie byl zmeczony bo tempo walki bylo dosc monotonne,a ciosow jak na lekarswo
Obaj w tej walce pokazali swoje ograniczenia
Mitchel glownie szklanke i przecietna obrone
Banks brak jajec,brak wystarczajacej sily fizycznej i co najsmutniejsze u trenera mistrza swiata bylo nie bylo,brak umiejetnosci zmiany taktyki w trakcie trwania walki
Moze dlatego ze RoboWlad pod kierunkiem Banksa jeszcze tego nie musial robic.Jak bedzie zmuszony to mu chyba Banks nie pomoze...
Na chwile obecna zadnego z nich nie umiescilbym w czolowej 10 hevy
Dla Banksa taki obrót spraw wydaje się wręcz idealny. Stoi w miejscu i nie musi martwić się że zostanie pretendentem do pasa a zapewne ma ambicje na WBC. Da czas Vitalijowi itd a sam przy okazji ładnie zarobi.
Jeśli dojdzie do trylogii w najbliższym czasie będę już miał w głowie obraz dlaczego walka wyglądała jak wyglądała.
Tym bardziej że być może Jonathon nie jest wybitny ale jest dobrym bokserem z mocnym ciosem.
Jestem pewny że to co wczoraj odwalił nie było spowodowane tym że Mitchel był poza zasięgiem i był czy jest lepszy.
Jesli chodzi o analizowanie walk i stylow poszczegolnych zawodnikow,a co za tym idzie typowanie wynikow walk jestes totalnym impotentem.Absolutnie
BlackDog, Banks przegrał walkę, bo nic w niej nie pokazał i tyle. Gdyby walkę wygrał, to byłby idealnym rywalem dla każdego z czołówki, żeby wybić się do walki z którymś z K2 i zarobiłby na tym bardzo dobre pieniądze. Co z tego, że byłby oficjalnym pretendetem? Nikt go do walki nie zmusi.
Już kiedyś pisałem, że Banks jeszcze nic nie udowodnił w HW i ta walka potwierdziła tylko, że w ciężkiej czołówką nigdy nie będzie.
Seth, to balonik i to się po raz kolejny potwierdziło. Przecież ten koleś pratycznie po każdym trafieniu się chwiał.
Mam się śmiać czy płakać? Wiem że na takie coś liczyłeś tyle tylko że żadnej z ostatnich pomyłek się nie wstydzę. Banks powinien to wygrać a to co zrobił, no cóż możesz wierzyć że chodziło o to że był słabszy niż na nowo zaprogramowany Mitchell. Szczególnie pokazała to 3 runda.
Nie będę zagłębiał się w ten temat gdyż tylko ślepiec nie zauważy że coś w postawie Banksa było nie tak szczególnie mając do czynienia z kimś kto pływał po każdym trafionym power punch...
Pozdrawiam
Wstyd mi za OBU graczy, buuuuuuuuuuuuu
Dla mnie to jasna sprawa że Banks oddał tą walkę.
Dodam tylko że w przeciwieństwie do "eksperta" Andrewskiego nie uważam by pierwsza walka była dla Banksa fartem lub przypadkiem. W drugiej zabrakło...... (sam sobie dopisz powód)
Wiem ze sie nie bedziesz wstydzil,tylko dalej z napuszona mina raczyl nas swoimi gowno wartymi teoryjkami a'la cop
Mitchel taktycznie rozegral Banksa jak dzieciaka,pomimo ze jest tylko fubolista,a Jonathan to zawodowy bokser i trener najlepszego obecnie hevy
I kto tu powinien sie wstydzic???
Dobra postawa DelBoya z Vitem-Vitek mial kontuzje
Porazka DelBoya z Haye-Dereck olal przygotowania
Zwyciestwo Diablo z Czakijewem-Rusek spuchl
Banks-Mitchel-Banks sprzedal walke
Ile ty masz lat stary,15-16 bo cale te twoje tlumaczenia sa bardzo infantylne.Absolutnie
Banks sam się rozpracował nie pracując i nie próbując robić niczego.
Oczywiście w głowach takich jak ty nie będzie to podejrzane bo wierzyłeś w Mitchella w pierwszej walce, w rewanżu i głośno o tym mówiłeś. Skoro więc się tak stało trudno żebyś szukał "dziury w całym".
Co do gówno wartych "teoryjek" jak to określiłeś całe szczęście że zdanie takiego obszczymurka jak ty mnie nigdy nie interesowało.
Porównanie do Copa rozumiem bo bardzo za nim musisz tęsknić. Lubiłeś się z nim poprzekomarzać i smutno ci bez niego zresztą nie tylko tobie co banalnie można zauważyć w olbrzymim spadku aktywności lub całkowitym odejściu wielu ludzi.
Stracili razem z jego odejściem cel bycia na forum najwidoczniej. Nie dopuść do tego Andrewsky żebym ja stał się twoim nowym celem na forum. Nie podoba ci się co piszę? Nie komentuj. Masz inne zdanie? Napisz raz. Bo zacznę podejrzewać że szukać nowego "wirtualnego" wroga...
Tu jakby ktoś chciał zobaczyć zmartwioną minę Władimira po walce...
No cóż, nie mogę się zgodzić, bo tak jak wcześniej pisałem, nie widzę w walkach Banksa w HW czekokolwiek, co mogłoby w jakikolwiek sposób uprawdopodobnić tą twoją tezę:
"Uważam Banksa za spokojnie poziom Adamka obecnego jak nie wyżej"
Przecież w poprzednich walkach z zawodnikami, których w większości najwyżej można nazwać średniakami, Jonathan nie błyszczał.
Czy walka była sprzedana, to nie wiem i wątpie w to. Tego typu stwierdzenia, to raczej tworzenie teorii do zaistniałych faktów nic więcej.
Taktyka taktyką ale Mitchell chwiał się po każdym nawet nie do końca czystym prawym Banksa ! Potrafisz logicznie wytłumaczyć dlaczego Banks przez jakieś 90% walki używał tylko lewej ręki ?? Ja wiem że Banks to kontr bokser a Mitchell walczył dużo bardziej zachowawczo niż w pierwszej walce ale tak bierna postawa Johnathona jest dla mnie czymś bardzo dziwnym mimo wszystko.
Dla mnie sprawa oddania walki przez co można rozumieć kilka opcji jest otwarta.
Co do błyszczenia na tle średniaków to właśnie do średniaków z dużym minusem można co najwyżej zaliczyć Setha. Nie wiem czy zdążą na nim cokolwiek zarobić bo chłopak po prostu boksu się nie nauczy.
Nie tylko ty nie wierzysz w "ustawkę". O to, co na ten temat napisał Garczarczyk: "Spekulacja jakoby walka była ułożona przez samego Banksa lub wspólnie z Władymirem jest tak głupia, że powinna zostać zignorowana.Głupia pod każdym względem - promocyjnym, sportowym, ludzkim. Oczywiście, poza polskim portalem, nikomu innemu taki pomysł nie wpadł do głowy. Kiedy otrzymałem informację o wspomnianym tekście, rozmawiałem na ten temat z wieloma amerykańskimi dziennikarzami - każdy zareagował śmiechem. Na pewno nie jest to śmieszne dla samego Banksa, któremu takimi spekulacjami odbiera się wywalczoną przez lata sportową wiarygodność".
un4given,
Obejżyj inne walki Bankasa, to jego postawa przestanie cię dziwić.
"Mitchel taktycznie rozegral Banksa jak dzieciaka,pomimo ze jest tylko fubolista,a Jonathan to zawodowy bokser i trener najlepszego obecnie hevy"
Ja tam wielkiej taktyki nie widziałem No chyba, że taktyka miała plegać na "uderz, a jak Ciebie chce uderzyć to się przytu albo spier....alaj :-)"
Banks pomysłu nie miał. Wyszedł i liczył na to, że Mitchell będzie cały czas nacierał, jak miał to w zwyczaju wcześniej. Jeśli taki był zamysł Banksa, to gratuluje umiejętności przewidywania. Przecież oczywistym jest, że po pierwszej walce musiał coś zmienić, tylko debil robiłby to samo po raz drugi.
Jakoś sprawdziłem inne fora i echo takie odbiło się wyraźnie po fanach na świecie.
Tym bardziej że Seth tak naprawdę walczył słabo, oczywiście lepiej niż w 1 starciu ale nadal słabo. Pomijam już fakt że pewnie miał założoną pieluchę bo był zesrany jak przedszkolak.
Co do błyszczenia na tle średniaków to właśnie do średniaków z dużym minusem można co najwyżej zaliczyć Setha. Nie wiem czy zdążą na nim cokolwiek zarobić bo chłopak po prostu boksu się nie nauczy.
W tym temacie się z Tobą w 100% zgadzam. Seth, to dla mne dobrze wypromowana i doinwestowana kopia Walkera. Duży silny murzyn z mocnym uderzeniem, szklaną szczęką i niewielkimi umiejętnościami.
Jak dostanie solidnego zawodnika, to polegnie sromotnie. Myślę, że GB bardzo przeinwestowało.
Nie wiem, nie chce tracić wieczoru na wykłócanie się tutaj. Przedstawiłem opinie która ma poważne podstawy. Naprawdę Banksowi niekoniecznie wcale musiało zależeć by to wygrać. I tyle a mimo tego że potrafił walczyć słabo uważam że jest bez porównania lepszym bokserem niż Mitchell i nie potrafię powiedzieć co zaważyło na tak dziwacznej postawie a raczej jej braku u Banksa podkreślając jeszcze że bez problemu był w stanie Mitchella skrzywdzić.
Różnica jest taka ze w tych innych walkach Banks nie podłączał swoich rywali jednym ciosem czy jedną akcją.
No więc może Banks nie jest wcale taki dobry? Moim zdaniem on naprawdę chciał skończyć Mitchella w 3 rundzie, ale nie był w stanie. Tak po prostu.
Wykorzystujac swoja przewage zasiegu i sily fizycznej walczyl tak zeby nie dac sobie zrobic krzywdy
Z dystansu punktowal lewym prstym,sporadycznie wlaczajac obszerny prawy
W sytuacji kiedy zepchnol Banksa na liny atakowal jego korpus,albo probowal wsadzic podbrodkowego.Po czym zeby nie dac sie skontrowac klinczowal co biarac pod uwage jego sile fizyczna bylo prosta,ale dobra taktyka
Banks zas przez cala walke polowal na jeden cios.Dwukrotnie byl blisko,ale mu sie nie udalo
Lewy prosty jest zawsze dobry,jak "setka" na kaca,ale Banksowi z tego zrezygnowal
Ogarniety zawodnik rozknilby taktyke Setha po pierwszych 3 rundach
Banks nic nie zmienil w swoim sposobie boksowania.Przyjol warunki narzucone przez rywala i w efekcie tego przegral
Mitchel pokazal sie jako piesciarz bardziej konsekwenty i wszechstronny.Premia bylo zwyciestwo
Ale jesteś zalosny ze az sie zygac chce.. Krzyczales już od dobrych paru miesiecy ze Mitchel nie ma zadnych sznas,nie przymowales zadnych argumentow i myslales ze masz racje..A teraz szukasz jakiś teorii z dupy wziętych.. Jestes takim totalnym gownem bez honoru który zawsze będzie szukal wytlumacznie na sile.. smieciu!
Oczywiście polował na Mitchella a ten przyjął tak bezpieczną postawę że boksowanie z kontry nie mogło dać tyle szans Banksowi ile by potrzebował. Tak więc nawet będąc pewnym że Mitchell w końcu popełni błąd gdy to by się nie stało Banks powinien tak jak piszesz agresywniej ruszyć do ataku, no chyba że jest takim idiotą że uznałby że z Sethem przegrać to nic takiego...
Uznał tak ale myślę że miał większe powody ku temu niż strach o własną szczękę. Szczególnie że tak jak piszesz trochę odwagi by wystarczyło bo Seth pływa kraulem po ringu po każdym czystym ciosie, nawet przypadkowym jaki na pewno by wpadł gdyby Banskowi zależało...
Zresztą. Dla mnie istnieje wiele racjonalnych powodów dla których przegrana z Sethem byłaby wygodna.
A Banks ma wielu kolegów którzy mogli wynik "przewidzieć", sam zaś być może uważa że nie musi się śpieszyć bo póki Vitali ma pas nie ma co się wysoko pchać. Tym bardziej że możliwe byłoby starcie z Davidem którego podejrzewam by nie chciał...
Nie wiem dlaczego nie zajmie się tobą redakcja. Widocznie nie chcą by bunt podniosło paru twoich zakompleksionych kolegów. Odkąd jestem na bokser.org naprawdę nie przypominam sobie nawet jednego wartościowego postu który byś stworzył, za to całą masę debilnych i bez wartości.
Jakbyś był trochę bardziej inteligentny i zamiast na wyzywaniu skupił się na zorientowaniu w sytuacji wiedziałbyś że nie jestem jedyną osoba która reprezentuje takie zdanie.
Począwszy od tego forum po zagraniczne, ale oczywiście jako wierny fan musiałeś się mi przypomnieć.
Jesteś naprawdę zerowej wartości userem i dobrym krokiem redakcji byłoby usunięcie cię z strony...
No, teraz myślę, że trafiłeś w sedno (z grubsza rzecz biorąc ;)) Włśnie dlatego napisałem ci, byś obejrzał inne walki Banksa. Na ich podstawie turdno mi wyobrazić sobie Banksa agersywnego, który rzuca się na zranionego przeciwnika, by go sokńczyć (zauważ, że w pierwszej walce z Mitchellem, to nie Banks rzucił się na zamroczonego Setha, ale Seth rzucił się na Banksa rozpaczliwie szukają klinczu i w ten głupi sposób nadziewał się na kontry).
Muszę powiedzieć, że postawa Banksa mnie nie zdziwiła w ogóle- była ona zgodna z moim wyobrażeniem o nim. Raczej zdziwiła mnie postawa Mitchella, bo myślałem, że jednak odważy się na trochę więcej.
Zobaczy sobie inne walki Banksa to może zrozumiesz ze nie było zadnego przekrętu..Ale jak znam zycie i takich baranow jak ty to pewnie widziles tylko walki z Mitchelem..
Pewnie jest tak jak mowisz.BlackDog obejrzal niecale dwie rundy pierwszej walki Mitchela i Banksa,ktore mu zaimponowaly.Dodatkowo Banks to trener RobWlada dla ktorego BlackDog ma nabozny stosunek i wyszlo mu ze ten Banks to musi byc kawal boksera.Swietny technik i taktyk,ze petarda w lapie
Juz mu wywrozyl wielka przyszlosc.Mitchel mial byc tylko dopelnieniem formalnosci.Potem Jonathon mial sprawic lanie Goralowi,a potem kto wie moze "ukaralby" w imieniu K2 Haymakera...
Niestety jak zwykle impotentowi nie wyszlo,chociaz juz zrobil "nastroj" i zaczal gre wstepna...lol...
a) Albo się sprzedał
b) Albo nie ma czego szukać w boksie zawodowym jako zawodnik
Przecież on w tej walce żadnej inicjatywy nie pokazał, nawet odrobiny chęci wygranej. Przestał całą walkę, głaskając Mitchela po głowie co jakiś czas. Żałosne