WŁODARCZYK: TRZEBA W SIEBIE WIERZYĆ
- Tak jak po mnie widać, nie było lekko. Nawet raz przysiadłem po jego skumulowanych ciosach, bo rywal nie głaskał - powiedział niesamowicie szczęśliwy Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) tuż po tym, jak obronił tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii cruiser, odprawiając mistrza olimpijskiego z Pekinu, Rachima Czakijewa (16-1, 12 KO).
- Dziękuję bardzo wszystkim tutaj zgromadzonym, dziękuję mojej drużynie za to, że dali mi szansę pokazać się przed tak wspaniałą publicznością. Dziękuję także mojej żonie i przyjaciołom. Dziękuję też tym, którzy we mnie nie wierzyli, bo to wy mnie motywujecie do lepszych treningów, do walki, do zarabiania pieniędzy i sławienia mojego ukochanego kraju - powiedział popularny "Diablo" i zaraz dodał - Chcę pokazać wszystkim na świecie, że jest taki skurczybyk, który czasem jest wolny, ale potrafi boksować i jak się wkurzy to potrafi znokautować. To właśnie jest Diablo.
Polak po słabym początku w szóstej rundzie przełamał swojego rywala, a w ósmej ostatecznie zastopował.
- Wiedziałem, że zawodnik jest bardzo niewygodny i potrafi trafić, ale nie kogoś takiego jak ja. Nie po to tyle uczyliśmy się ciosów lewą ręką, nie po to się pociliśmy, ćwiczyliśmy, żeby teraz wyjść i odpuścić - dodał Włodarczyk.
- Żeby być mistrzem świata właśnie tak trzeba walczyć. Trzeba w siebie wierzyć - zakończył obrońca tytułu.
Czarna Suka, czemu cię nie ma?
Chyba niektorzy ludzie nie zrozumieli dobrze Twoich problemow zyciowych oraz Twojej prawdziwej twardosci ringowej. Ta sa dwie rozne sytuacje. Mozna byc niezwykle twardym w ringu w walce z innymi twardymi "klientami", a byc bardzo zranionym problemami w zyciu przez ludzi ktorych kochamy. Wielu twardych facetow doskonale rozumie ta roznice!
Diablo powinien teraz miec szanse na wielkie walki, chociaz wydaje mi sie, ze inni czolowi CW nie beda sie na niego az tak rzucac. Po tym co pokazal, z jedna z najwiekszych nadzieji rosyjskiego boksu, to raczej inni czolowi CW beda obchodzic go z daleka.
Diablo bedzie mial duzo wieksze szanse z bokserami ktorzy beda z nim walczyc, niz z bokserami ktorzy beda "tanczyc w ringu."
Przyzwyczailiśmy się za bardzo do obijania ogórków przez naszych domowych ogórków. Diablo takim nie jest, mimo, że można mu zarzucić absolutnie wszystko co złe dla naszego podwórka.
czekam an dumny powrót do kraju :)
Niestety sukces Diablo został spier... przez chciwość promotora. Gdyby taka walka została puszczona na otwartym Polsacie stałby się znany jak Adamek. Przez PPV widziała go garstka zapaleńców, a mogły oglądać miliony. Chciwy traci dwa razy
Garstka to go widziała w Polsce. Za granicą nie było PPV o czym Ty gadasz. Poza tym ze streamów korzysta setki tysięcy ludzi nie rób z wszystkich kaleków którzy nie potrafią streama włączyć
potem szybciej niż w walce z Greenem wstrząsnął rywalem parokrotnie
sam zafundował Czakijewowi KD i dojechał go na raty rundę czy dwie później
mimo siedzenia na dupie mistrza starcie wyglądało jednak dla niego lepiej niż tamto
szybciej kontrolę nad tym co się dzieje w ringu przejął i nie trzeba było czekać do samego końca prawie licząc na lucky puncha i KO
zadziwia natomiast postawa Rahima chyba w ogóle walk Diabla nie oglądał a przynajmniej tą z Dannym olał
kolejny rywal który zdecydowaną przewagę na punkty nad Diablem miał i nie był w stanie jej inteligentnie dowieźć do końca
bił aż zbierał i bił aż spuchł i dał się skończyć a przecież Włodar nawet mu nie przyspieszył tylko precyzyjnie trafiał jak wcześniej
@Paulpolska
Tak prawie każdy potrafi włączyć streama, ale jeżeli przeciętny Kowalski skacze sobie po kanałach i widzi, że Polak walczy o mistrzostwo świata może przystać i to obejrzeć. I w ten sposób zainteresować się karierą Diablo. Może natrafić na walkę przypadkowo, ale 40 złotych to się przypadkowo już nie wydaje.
A ty kto jesteś? Nie przystoi damie(?) rzucać takimi bluzgami...