'WIEDZIAŁEM, ŻE ZNOKAUTUJĘ DAWSONA'
Nowy mistrz świata federacji WBC w wadze półciężkiej, 35-letni Adonis Stevenson (21-1, 18 KO) twierdzi, że spodziewał się nokautu na Chadzie Dawsonie (31-3, 17 KO). Amerykanin był zdecydowanym faworytem pojedynku, ale został skoszony z nóg już w pierwszej rundzie potężnym lewym sierpowym "Supermana".
- Mówiłem wszystkim, że go znokautuję. Byłem bardzo dobrze przygotowany do tej walki. Wykonałem swoją pracę. Wyszedłem do ringu, boksowałem i wygrałem przez KO. Zrobiłem swoje - stwierdza Stevenson.
- Przybrałem trochę wagi i sparowałem z zawodnikami wagi ciężkiej, bo wiedziałem, że Chad jest duży i silny w limicie 175 funtów. Wciąż jednak mogę zejść do 168 funtów - zaznacza kanadyjski puncher. - Mam kilka opcji. Mogę walczyć w limicie 175 lub 168 funtów. W półciężkiej czuję się silny. Mam niesamowitą siłę w tej kategorii, ale nokautować mogę także w super średniej. Mogę nokautować jednym uderzeniem. Mój trener Sugar Hill dał mi dobre rady i pokazał pracę nóg.
- Mój Boże, to niesamowite uczucie - dodaje Stevenson, który jako mistrz świata czuje się spełniony w sporcie. - Ziściły się moje marzenia. Czuję, się bardzo szczęśliwy. Bardzo ciężko pracowałem, by zostać mistrzem świata i teraz spełniło się moje marzenie. To wspaniałe uczucie.
Na dzień dzisiejszy moim zdaniem absolutnie w jego zasięgu są Cleverly i Szumenov. Najchętniej zobaczyłbym go z Kowaliewem.
eksplozja telewizora ;)