MAYWEATHER I ALVAREZ TWARZĄ W TWARZ
Boxing Photos, boxingscene.com
2013-06-19
To zdecydowanie najlepiej zapowiadający się pojedynek tego roku. Wielki Floyd Mayweather Junior (44-0, 26 KO) podjął ryzyko i przeniesie się kategorię wyżej, by 14 września spotkać się w ringu z głodnym sukcesu mistrzem WBA Super i WBC wagi junior średniej - Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). Rozpoczęła się już akcja promująca całe wydarzenie, a pięściarze stanęli do tradycyjnego "face to face". Przed nimi okres ciężkiej pracy nie tylko na sali, ale i przy promowaniu pojedynku.
przecież walczą w umownym limicie 152 a nie w 154 więc pisanie że przeniesie się kategorię wyżej jest błędne
patrze na 44-0, 26 KO Saula Alvareza , 44 walki i wracam na chwile do Szpili (vel Spinacz 15 walk) . Ostatnio padło tu mnóstwo krytyki uzasadnionej i nie uzasadnionej . Należy dać chłopakowi czas .
Porównaj sobie grubość szyi i rąk na przykład, Alvarez jest większy i to widać, jego naturalna waga jest po prostu wyższa. Ciekawe dlaczego Floyd taki spocony, pewnie niedawno trenował, za to meks świeżutki.
Ludzie widzą w Floydzie talent, a zapominają, że przede wszystkim to geniusz ciężkiej pracy...
coś tam większy jest ale perspektywa w której jest zrobione to zdjęcie akurat jest "korzystniejsza" dla Alvareza bo jest bliżej obietywu
"Floyd pewny siebie jak zwykle ciało idealne już mogłby walczyć. Doświadczenie gigantyczne spryt rozum i umiejętnośći więc z czym Canelo do mistrza? z Siła?! Nic to nie da będą swietne uniki mistrza. Mecz do jednej bramki, zwycięstwo punktowe Floyda dla mnie pewne "
Ciekaw natomiast jestem jak, taktycznie rozegra walkę Canelo. Czy ruszy do przodu i zechce wykorzystać przewagę siły, czy będzie racjonalnie gospodarował energią i polował na celne, pojedyncze zranienie FMJ mając na uwadze słabszą kondycję i świadomość 12-rundowej walki.
Floydowi często przysypia 1. rundę, więc w tym upatrywałbym szansy Canelo, bo boksersko jest klasę niżej od geniusza i młody raczej przegra to na punkty.
To jest boks,wystarczy czasami jedno pierdolnięcie,ale...
Data: 19-06-2013 18:49:40
No i co? Co za gadanie, że Saul jest za duże, jak tu widzimy, że Floyd jest minimalnie wyższy.
a Kolodziej jest wyzszy niz Haye i co z tego , Saul jest cięższy i sporo silniejszy fizycznie i o tym kazdy pisał
szacun dla Floyda za wybor takiego rywala , walka trudna do typownia , wydaje mi sie ze Canelo moze zmienic warte ale nie zdziwe sie jak po tej walce ciagle bede czekal na pierwsza porazke Moneya
No może teraz, może teraz? Wierzyłem mocno w Roberta, a tu klops.
Jak się na FM przygotować? Jak tu walczyć, żeby się znowu nie wyślizgał wielki ringowy cwaniak, o wspaniałych przecie umiejętnościach?
Jak byście przygotowali zawodnika pokroju Canelo na FM? Powiedzcie.
Data: 19-06-2013 18:20:18
Atmel nie ten temat , idź swoje pierdoły wciskać gdzie indziej : )
...
Ani myśle ćfoku , wal sie !!! !
Pełna zgoda,kolego.
ja bym mu Caneo doradzał, żeby ostro przycisnął Floyda od pierwszej rundy i nie dał mu chwili oddechu, bo na punkty nie ma szans, a z każdą kolejną rundą Floyd będzie go punktował .... jedynie go po prostu zamęczyć :) sam sobie obejrzyj, jak trudno Floyda trafić, dlatego nigdy nie był poobijany
http://www.youtube.com/watch?v=kK9en6g9JTQ
"Jak byście przygotowali zawodnika pokroju Canelo na FM? Powiedzcie."
Należy postawić na jak najmniejszą aktywność. Im więcej ciosów zadajesz, tym szybciej Floyd je czyta, a ty męcząc się - tym szybciej tracisz refleks, który zawodzi w drugiej połowie walki każdego niemal rywala FMJ. Pierwsza część walki pojedyńcze ciosy na ciało bite z całej siły. Zaproponowałbym Alvarez-owi obronę mieszaną: garda + balans bez gardy. De la Hoya pokazał, że można okazjonalnie bić Floyda jego własną bronią, a Alvarez pokazał takie uniki walcząc z Trout-em. Ale najważniejsza rzecz - wyeliminować prosty Floyda na ciało. Mayweather bije znakomicie w splot słoneczny. Bez wyeliminowania tego ciosu trudno myśleć o pokonaniu go. No i oczywiście trzeba mieć plan B i C. Pewnych ciosów Alvarez nie powinien wyprowadzać w pierwszej połowie walki. W okolicach 4-5 rundy oraz 9-10 repertuar powinien się cokolwiek zmieniać.
no tak - zamęczyć... Jestem generalnie za, ale jak to zrobić?
Wojna i otwarte wymiany, pójście na całość, odkrywanie się i zadawanie serii z obu rąk? Może to właśnie?
Ale Floyd jak się zorientuje, to wiadomo - bo on tak zawsze:
1. stanie bokiem, albo prawie tyłem
2. szczękę schowa za barkiem
3. świetna praca nóg
4. kąsanie mega szybkimi ciosami
i Canelo wypunktowany...
co robić ojcowie, co tu zrobić z takim Floydem? Jak go pokonać? Radźcie.
No tak, to są konkretne rady. Brzmią logicznie i przekonująco.
A może by go tak próbować ustrzelić pojedynczym mega ciosem życia, jak to się prawie udało Mosleyowi?
"No tak, to są konkretne rady. Brzmią logicznie i przekonująco.
A może by go tak próbować ustrzelić pojedynczym mega ciosem życia, jak to się prawie udało Mosleyowi?"
Trzeba pamiętać, że Floyd ma świetną szczękę, a każdy przestrzelony cep - to młyn na jego wodę: pokazuje jego geniusz i ujawnia frustrację rywala.
Zapomniałem wspomnieć o ciosach prostych. Jeśli Floyd jest na coś podatny z ataków na głowę, to na lewy prosty. Zaproponowałby również coś, co wydaje mi się, że zrobił ostatnio Golovkin. A więc markowany cios, po którym szła petarda kończąca. Alvarez mógłby nad taką akcją pomyśleć. Przeanalizować uniki Floyda - i spróbować sprowokować manewr jakimś prowokacyjnym uderzeniem, za którym szła by petarda docelowa.
Styl Canelo bedzie bardzo niewygodny dla Pieknisia. Jakby sie chcialo, zamodelowac "teoretycznie trudnego" przeciwnika dla niego, to Canelo ma cala kolekcje atutow takiego przeciwnika:
= Potezne ciosy z obu rak oraz sila fizyczna;
= Ciagla presja oraz forsowanie tempa walki;
= Doskonala obrona oraz dobra szczeka;
= Piekne oraz precyzyjne ciosy na KORPUS, bo glowa Pieknisia, jest prawie nieuchwytna;
= Determinacja oraz wola zwyciestwa;
= Metodycznosc oraz KONTROLOWANA agresja w ringu;
= Szarpaniny, przepychanki, zagrania typu "macho" dla zademonstrowania dominacji meskiej w latynoskim stylu.
Obawiam sie glownie jednego, ze Canelo nie wytrzyma kondycyjnie narzuconego przez siebie samego tempa walki. Szacunek dla Pieknisia, za podjecie pojedynku z bardzo trudnym bokserem!
Jezeli chodzi o kontrolowana agresje to @maciejka moze kazdemu doklagnie wytlumaczyc, to co mam na mysli, w uproszczonej wersji oczywiscie!