KOWALIEW WYZNACZONY PRZEZ IBF NA RYWALA HOPKINSA
Jak już Was informowaliśmy, Karo Murat z powodu problemów z wizą nie będzie mógł wjechać na teren USA, przez co nie dojdzie do jego walki z panującym mistrzem świata federacji IBF wagi półciężkiej, Bernardem Hopkinsem (53-6-2, 32 KO). Wobec tego działacze IBF wyznaczyli nowego oficjalnego pretendenta - Siergieja Kowaliewa (21-0-1, 19 KO), który w miniony weekend zdemolował Corneliusa White'a.
Obie strony, czyli promująca "Kata" grupa Golden Boy Promotions oraz reprezentująca interesy Rosjanina Main Events mają czas na dojście do porozumienia do 17 lipca. W przeciwnym wypadku o wszystkim zadecyduje prawdopodobnie przetarg. Nie oznacza to jednak, że do walki Hopkinsa z Kowaliewem dojdzie, bowiem najstarszy w historii boksu zawodowy mistrz świata zapowiedział, iż na jesień chce koniecznie spotkać się z jednym z innych championów swojego limitu.
prawie że zawodnik kompletny
Hopkins to Legenda może lepiej dla obu żeby sie niespotkali
ryzyko dla obu duże porażki
i Hopkinsa i Kowaliewa
HOpkins nie unifikuję z Szumenowem a Kowaliew np z Cleverlym
jak będzie okaże się
zwracam również uwagę że półciężka po latach chudych zaczyna nam się robić bardzo dobrą kategorią, mamy teraz Stevensona, Kowaliewa, Cleverliego, Hopkinsa, Belewa, Chilembę, Edwina Rodrigueza,Pascala, juz nie mogę się doczekać jak ci wszyscy zwodnicy zaczną między sobą walczyć , już wkrótce dojdzie do walki Stevenson vs Belew
Wracając do Kowaliewa to tylko zagadką wydaje się być jego szczeka bo nikt jej nie przetestował, ale ludzie ze wschodu są twardzi pod tym względem( no może z pominięciem Maskayewa)
Nie zapominaj o Lucianie Bute, Chadzie i o Polaku Fonfarze :)
Haye W hw ani razu nie leżal a walczył z niezłymi pięściarzami.
Bernard Hopkins vs. Beibut Shumenov - wielka szansa dla jednej z największych żyjących legend boksu zawodowego na ponowne napisanie historii. Być może nie ma pięściarza, który robiłby to częściej. Doświadczenie B-Hopa jest niewyobrażalne, lista przeciwników z którymi się mierzył nieprawdopodobna, liczba sukcesów niesamowita. Nie boje się powiedzieć że Hopkins to jeden z najlepszych pięściarzy w historii bez podziału na kategorie wagowe. Jeden z dwóch (obok Roya Jonesa) dominatorów lat 90, oraz początku XXI wieku, ale jako jedyny z nich przez całą karierę zachował wielką klasę i wciąż jest mistrzem. Z kolei Shumenov jest stosunkowo łatwą przeszkodą do ominięcia, choć wcale Kazacha nie wolno lekceważyć - jest mistrzem świata, a każde mistrzostwo świata coś znaczy: wystarczy spojrzeć na Polaków i na to że każdy tytuł mistrza świata to dla nich wyjątkowo trudne do zrealizowania marzenie.
Sergey Kovalev vs. Adonis Stevenson - pojedynek dwóch potężnie bijących bokserów. Ta walka po prostu musiałaby zakończyć się nokautem. Emocje w tej walce byłyby niewyobrażalne i trudno byłoby jednoznacznie wskazać faworyta. Jeżeli oboje pokazaliby determinację i twarde szczęki to byłby to kandydat do walki roku, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Innym scenariuszem tej walki mogłoby być to iż wygra zawodnik który trafi jako pierwszy (podobnie postrzegam walkę Garcia-Matthysse). W każdym razie jest to jedna z najciekawszych walk jakie można zorganizować w dzisiejszym świecie boksu.
Jean Pascal vs. Lucian Bute - ta walka będzie miała miejsce 7 grudnia i na pewno będzie szalenie interesująca. Mocno bijący Pascal będzie starał się wykorzystywać dziury w obronie Luciana Bute, aczkolwiek ten jest zawodnikiem dość dynamicznym, no i należy pamiętać że przez wiele lat był mistrzem świata w kategorii super średniej. Jeden i drugi zawodnik są rewelacyjni, moim faworytem jest Pascal aczkolwiek Bute również może zaskoczyć, ponieważ nie jest to byle kto. W perspektywie obydwaj ci zawodnicy mogą stoczyć pojedynek o mistrzostwo z którymkolwiek z czempionów.
Chad Dawson vs. Andrzej Fonfara - faworytem walki byłby Dawson, aczkolwiek należy pamiętać iż jest on po dwóch bardzo ciężkich porażkach (ośmieszenie i nokaut z Wardem + nokaut w 1 rundzie ze Stevensonem). Z kolei Fonfara wspina się po drabinie wagi półciężkiej, posiada pas IBO, jest stosunkowo młody, a więc taka konfrontacja byłaby na pewno interesująca i byłaby dużym wyzwaniem dla Andrzeja. "Bad" jest zawodnikiem do ogrania, zwłaszcza jeżeli trafi się go jakimś mocnym ciosem. Z drugiej strony - tak jak napisałem - pozostaje on faworytem, z perspektywą na punktowanie Polaka. Mimo to z chęcią bym zobaczył taką konfrontację.
Nathan Cleverly vs. Tavoris Cloud - mistrz świata kontra były mistrz świata. I wcale nie wiem który z nich wyszedłby z tej konfrontacji zwycięsko. Przestoje na nogach Cleverly'ego i jego parcie do przodu mogą spowodować że Cloud go znokautuje. "Thunder" jest zawodnikiem silnie bijącym i dynamicznym, nie radzi sobie z defensywnie walczącymi technikami, ale przecież Walijczyk do takich nie należy. Z kolei szansą dla Nathana byłoby wypunktowanie Clouda za pomocą swoich "wiatraczanych" rąk. Byłby to też test dla zawodnika z Wysp Brytyjskich, który pokazałby na ile może on liczyć w przyszłości i czy naprawdę może stać się wielkim zawodnikiem. Tytuł mistrza świata który mógłby być stawką takiego pojedynku jeszcze bardziej sprawia że byłoby to ciekawe.
Kategoria półciężka jest bardzo ciekawa. Biorąc pod uwagę iż zawodnicy zazwyczaj przybierają na wadze to w perspektywie kilku lat możemy być świadkami zgromadzenia się w niej wielu wybitnych zawodników kategorii średniej i super średniej: że wspomnę tylko o takich zawodnikach jak Gennady Golovkin czy Andre Ward.
Oczywiście nie można się łudzić że do wszystkich ciekawych walk dojdzie (chyba najbardziej dobitnym przykładem jest pojedynek Mayweather-Pacquiao w swoim czasie), ale byłoby to na pewno interesujące rozwiązanie.
Haye rzadko się kładzie, bo jest bardzo szybki i ma świetny balans. Gdyby przyjmował takie ciosy jak Adamek, to w co drugiej walce zaliczałby dechy. W HW jeszcze nie widziałem, żeby ktoś Davida czystym ciosem trafił, ale pamiętam, że był w jakichś tarapatach z Chisorą.
Z kolei Wład nie ma żadnej szklanej szczęki, jak niektórzy tutaj uważają. Jego szczęka jest po prostu normalna, przeciętna. To, że leżał po czystych plombach od bardzo mocno bijących zawodników, to nie świadczy o tym, że jego szczęka jest słaba. Słaba szczęka to są dechy od Mocka, który ma 1/3 wygranych przez KO albo taniec na ringu po obcierce w skroń jak Price.
Co do Szpilki to ok, dechy zaliczał, ale:
1) wywracał go raczej impet uderzenia, IMO to nie był skutek chwilowej utraty przytomności;
2) zdarzało mu się - z McClinem czy ostatnio z Minto przyjmować mocne bomby i stał.
Szpilka ma przyzwoitą szczękę. Nie jest to Adamek czy Vit, ale na pewno nie przewraca się od podmuchu wiatru. Jego problemem nie jest szczęka, tylko mega gówniana obrona.
Data: 18-06-2013 00:01:31
No kolego przekonamy się kto ma rację...moim zdaniem Hopkins tej waklki nie wieźmie