ROGAN NIE DAJE SZANS TYSONOWI, A SAM SZUKA REWANŻU Z SEXTONEM I WALKI Z CHISORĄ
W pewnym momencie kariera Martina Rogana (16-4, 8 KO) doprowadziła go niemal do walki o mistrzostwo świata, bo były już prowadzone na ten temat negocjacje, ale Sam Sexton (18-3, 7 KO) zatrzymał sen najgroźniejszego taksówkarza tej planety i zarazem pierwszego tryumfatora turnieju Prizefighter. Obchodzący niedawno 42. urodziny Irlandczyk chce teraz rewanżu na Sextonie, ale również pojedynku z Dereckem Chisorą (16-4, 10 KO) i swoim krajanem, sąsiadem z Belfastu - Darrenem Corbettem (29-8-1, 16 KO).
- Chcę dostać swoją szansę z Sextonem i Chisorą, a Corbetta po prostu znokautuję. W chwili obecnej notują mnie na szóstym miejscu w rankingu brytyjskiej sceny wagi ciężkiej oraz na czterdziestym czwartym w rankingu światowym. Jestem więc gotów zmierzyć się z każdym, a potem liczę na pojedynek o tytuł Wspólnoty Brytyjskiej - powiedział Rogan i odniósł się do zbliżającego się starcia pomiędzy Tysonem Fury (21-0, 15 KO)a Davidem Haye'em (26-2, 24 KO).
- Według mnie Haye go zniszczy. David się nie przestraszy Tysona, natomiast będąc na miejscu Fury'ego bałbym się Davida. Jest nie tylko świetnym pięściarzem, lecz jeszcze do tego potrafi bardzo mocno przyłożyć. Z Chisorą walczył zarówno Haye, Fury jak i Witalij Kliczko i tylko David potrafił go przewrócić. Tyson i Witalij się męczyli - zakończył Rogan.