ADAMEK: Z KLICZKĄ W PRZYSZŁYM ROKU
Po walce z Tonym Grano (20-3-1, 16 KO) oraz kolejnym, jesiennym starciu, w przyszłym roku chciałbym dostać jeszcze jedną szansę walki o tytuł mistrza świata. Muszę wygrywać, by walczyć z Władymirem - mówi Tomasz Adamek (48-2, 29 KO).
- Kiedy rozmawialiśmy zaraz po tym, gdy oficjalnie ogłoszono, że 3 sierpnia w Uncasville będzie pan walczył z Tonym Grano, powiedział pan, że nigdy wcześniej nie widział tego boksera w akcji. Czy pana w ogóle ktoś pytał o chęć walki akurat z tym rywalem?
Tomasz Adamek: Nikt, ale nie o to chodzi. Pojawiło się nazwisko Grano, telewizja chciała takiego pojedynku, my się dogadaliśmy i wszystko było jasne. A że nie widziałem go w akcji? Wiedziałem tyle, ile powiedział mi trener Roger Bloodworth.
- Zdążył pan już od tamtej pory nadrobić zaległości i zobaczyć jakieś nagranie z walk Grano?
TA: Jakieś widziałem w internecie, ale bez przesady. Jeszcze będzie na to czas. Wiemy, co umie. Przede wszystkim wie to trener, a to on przygotuje odpowiednią taktykę. Ja wykonam jego plan już w ringu. A jeśli chodzi o Grano, to na razie rzuciło mi się w oczy, że jest wyjątkowo silny. Na pewno potrafi mocno uderzyć prawą ręką, więc trzeba uważać.
- Pan już nie ma czasu na wpadki.
TA: To prawda, każda moja walka to być albo nie być. Mogę iść w górę tylko dzięki zwycięstwom, nie ma innej opcji. Porażka oznaczałaby, że nadszedł czas kończyć karierę.
- Walka z Grano będzie tylko rozgrzewką przed wielkimi starciami? Tak pan od dawna zapowiada...
TA: Bo tak jest, choć oczywiście i do tego starcia podchodzę bardzo poważnie. Od kilku tygodni ostro trenuję, więc nie ma mowy o żadnym odpuszczeniu. Zdaję sobie przecież sprawę z tego, co walka ze mną oznacza dla Grano. Właściwie tak jest zawsze, nie licząc starć mistrzowskich. Moi rywale stają przed wielką szansą i każdy przygotowuje się do walki ze mną najlepiej, jak potrafi. Pokonanie Adamka zapewnia przecież awans we wszystkich rankingach.
- Co nastąpi po walce z Grano? Czeka pan na wynik rewanżowego starcia Setha Mitchella z Johnathonem Banksem? Będzie pan ściskał kciuki za tego drugiego, bo to byłby pański potencjalny rywal?
TA: Zobaczymy, jak to się wszystko poukłada. Nie chcę mówić o pojedynkach, które mogą odbyć się w przyszłości, kiedy mam jeszcze inny przed sobą. Jeśli wygram z Grano trzeciego sierpnia, będziemy mogli zacząć spekulować na temat tego, co dalej. Teraz liczy się tylko wygrana w najbliższej walce.
- Jak pan się czuje po długiej przerwie? Ostatni raz walczył pan w grudniu ze Steve'em Cunninghamem.
TA: Odpocząłem fizycznie i psychicznie, bo poprzedni rok był męczący. Kilkadziesiąt tygodni obozów przygotowawczych. Odczuwam głód sali treningowej i walki. Ale na pewno nie zardzewiałem. Nie siedziałem w domu i nie jadłem golonki, lecz ciągle się ruszałem. Biegałem, grałem w tenisa i koszykówkę. Zresztą, nieźle idzie mi w tych sportach. Zawsze dobrze się prowadziłem, dzisiaj ważę 100 kilogramów, co też o mnie dobrze świadczy.
- Nazwisko Kliczko jeszcze chodzi panu po głowie?
TA: Jestem sportowcem, marzę o tytułach, więc jak mogłoby być inaczej? Walki, które są przede mną muszę wygrać, by mieć szansę na starcie z Władymirem. A nie ukrywam, że o nim myślę. Po walce z Grano oraz kolejnym, jesiennym starciu, w przyszłym roku chciałbym dostać jeszcze jedną szansę walki o tytuł mistrza świata. Na razie daleka droga, nie było jeszcze żadnych rozmów. Najpierw muszę wygrywać...
- I przypomnieć się kibicom. Walką z Grano ma wrócić "stary, dobry Adamek"?
TA: Mam nadzieję, że tak będzie. Nie demonizujmy długości przerwy, bo jeśli popatrzymy na innych zawodników czołówki wagi ciężkiej, to nikt nie wychodzi do ringu zbyt często. Ja tak robiłem i ten odpoczynek był mi potrzebny. Nie mam 20 lat. Ale teraz wrócę w dobrym stylu.
Czytaj więcej w Przeglądzie Sportowym.
wiadomo...ale chce jeszcze raz ten wiekszy czek, zatem nie ma innej mozliwosci (chyba ze zejdzie do 152 i zawalczy z floydem za 4 miliony)
adamek to wypalony wolny wrak dawnego mistrza.Trzeba propagandę nadal siać żeby ppv było dla rodaków.
https://pl-pl.facebook.com/photo.php?fbid=521684487886079&set=a.144100228977842.43491.134505196604012&type=1&theater
To Twoje dzieło? Widziałem dzisiaj na onecie, że pisali o tym chłopaku. Gość 23 lata, rok starszy ode mnie ...
nie moje szybciutko chłopaki postały się
http://www.youtube.com/watch?v=ZllYWdDYuvw
a sam adamek nie mówi prawdy nie trzyma się zasady swojego guru jak to mówił
Taką taktykę jak w rewanżu z Cunnem? Gdy Roger powiedział, że tylko raz oglądał ich pierwsza walkę, a na pytanie dlaczego tylko raz odparł że Tomasz jest zupełnie innym bokserem niż wtedy.... Ale to chyba chodziło żeby Cunna rozpracować. Nie wiem jak można mieć pełne zaufanie do takiego szkoleniowca. Ponadto nie widział że Chambers walczył jedną ręką... nie mam pytań.
Jaka pijacka szarża?
Tomek powiedział,że był zmęczony po wielu zjazdach na nartach i nogi odmówiły mu posłuszeństwa.
To wszystko. Koniec kropka. Tematu nie ma.
Czas zarobić troszkę na emeryturę i w boksie to naturalna kolej rzeczy.
O PPV decyduje dziś polsat, a nie zawodnicy.
Przypomnę wam że to że za jedną walkę Wawrzyka chcieli 40zł.
Data: 14-06-2013 14:52:53
Czemu Tomasz (Drink and Drive) nie zmieni trenera? Nie zdziwię się, jeśli chodzi o $ bo przecież Łodżer nie bierze 10% od walki tylko maksymalnie 5%. Taki Steward brał chyba 250k od walki, Roach bierze milion, Diaz pół miliona ... Czemu Tomek nie zmieni w końcu trenera? Przecież tylko by na tym zyskał a tak to rośnie bęben i rośnie.
mysle ze w tej chwili to juz nie ma sensu bo Adamek juz jest... za stary
Ten Grano na obecne możliwości Adamka to juz wielkie wyzwanie Może w punktowaniu nie będzie faworytem ale często i mocno bije prawą
Dla mnie wyniki sa dwa Adamek pts albo Grano przez ko Osobiście wolał bym to pierwsze aby jeszcze raz zobaczyć Tomzszka z kimś lepszym a potem na PBN najlepiej ze Szpilką :))
Adamek ze Szpilką to max za 2 lata. Szpilka do tego czasu straci 0 w rekordzie.
Później będzie walczył z Mitchellem, bo ten znokautuje Banksa.
Niech sobie zarobi, należy mu się. A ci którzy mówią, że to pazerność pewnie klepią biedę i gul im lata, że ktoś dużo zarabia.
Niech zarabia ile wlezie, dla mnie to inspirujące a nie irytujące jak dla niektórych.
Jeśli waży obecnie na roztrenowaniu 100kg, to jak wyglądały poprzednie obozy, że ważył ~103kg ? Zresztą podejrzewam, że teraz będzie podobnie - Adamek na obozach tyje, zamiast zrzucać balast i robić formę :D
Jak się tak patrzę na czołówkę obecnej HW, to Tomasz i tak ma sylwetkę całkiem całkiem, co niekoniecznie dobrze świadczy o nim, raczej źle o tej McBandzie (Solis, Arreola itp.)
Tomasz powinien wygrać z Grano, choć nie wykluczam towarzyszących temu trudności. Jeśli Banks ponownie wygra z Mitchellem, to na jesień będzie dobra walka, oby.
https://www.youtube.com/watch?v=fMxylBrUZ_Q
ten ogorek? bijacy jak chlopy na zabawach w dyskotece Nokaut - Trawniki ?
dlaczego nie trenuje go Pan Gmitruk???????????
brak mi slow.
pozdrawiam wszystkich
ALE. Do licha - bez przesady! Kto w końcu dał nam, Polakom więcej! Który polski bokser? Darek Michalczewski? Poziom sportowy, moim zdaniem, podobny. Może i "najbardziej utytułowany", ale bezpiecznie trzymający się swego menadżera, swojej kat wagowej, większość kariery pod niemiecką banderą, czasami jakieś niesmaczne zachowania - jak w pierwszej walce z Rocchigianim. Z drugiej strony sympatyczny, z poczuciem humoru, z dystansem, "swoj chłop" ( jakiż kontrast z nadętym nieco "polakiem-katolikiem pobożnym" Adamkiem). Ja to wszystko rozumiem. Ale myślę - bez przesady! Wkurza mnie Wasza ciekawość (wścibscy jak najgorsze babay- plotkary), jakież to konsekwencje spotkały Adamka za spowodowanie kolizji drogowej - być może po spożyciu alkoholu. Ano jakieś tam spotkały. A co, żaden z was nigdy nie prowadził po piwie, albo dwóch, świętoszki? A że, nic się nie stało, że obyło się bez konsekwencji... Cieszcie się. Dobrze by było jeszcze wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Bo - w takiej sytuacji - nawet jeśli by jakaś blondynka w was wjechała, to... A jeśli by pieszy wtargnął - niespodziewanie i ze skutkiem śmiertelnym pod wasz pojazd, to... Następna sprawa. Myślę, że Tomek cały czas próbuje znaleźć kompromis między pokusą spokojnego, dostatniego życia w USA i realizacją ambitnych sportowych celów. Trudno - z mojego punktu widzenia - te dwie postawy bezkolizyjnie ze sobą pogodzić ( tu stabilizacja, spokój, "pół godzinki dla słoninki" po obfitym obiadku, tam życie wojownika - napięcie nie pozwalające na spokojny sen, mimo zmęczenia, charówka ponad siły, ciągła walka ze swoimi słabościami, często samotność zamiast bycia z bliskimi. Takie tam... Dlatego wygląda to, jak wygląda. Adamek to nie Hopkins. Te tygrysy mają zupełnie inne paski. Mimo wszystko - bez przesady z tymi hektolitrami żółci i jadu wylewanymi na "Górala".