SĘK PRZEGRAŁ JEDNOGŁOŚNIE NA PUNKTY
Adam Jarecki, Informacja własna
2013-06-08
Dariusz Sęk (19-1-1, 7 KO) nie sprostał wyraźnie silniejszemu fizycznie Robertowi Woge (12-0, 10 KO), jednak pokazał wielką ambicję i serce do walki .Tym samym Niemiec obronił tytuł IBF Inter-Continental wagi półciężkiej. Sędziowie byli jednomyślni.
Podczas odgrywania hymnu Polski na twarzy pięściarza z Tarnowa widać było koncentrację. Czas na pierwszy gong i najważniejszy test w karierze... Już w pierwszych sekundach Sęk zobaczył lukę i trafił krótkim prawym sierpowym. Woge szybko rozpoczął swoje chaotyczne szarże, jednak w momentach podbramkowych Polak klinczował. Niestety na 40. sekund przed końcem nasz reprezentant padł na deski po lewym sierpowym poprawionym prawym i był liczony. Nie był jednak zamroczony i bez problemu dotrwał do gongu. W drugiej odsłonie Polak zaczął dobrze boksować z dystansu ciosami prostymi i przepuszał ataki rywala. Sęk rozkręcił się w trzecim starciu i powoli zaczął robić swoje - kilkakrotnie z defensywy trafił Niemca i również tą rundę można było zaliczyć na jego konto. Woge powrócił w czwartej odsłonie - w połowie rundy trafił mocnym prawym overhandem, który Polak zamortyzował odchyleniem. W końcówce Sęk dał się też złapać przy linach.
Piąta odsłona to znów dobry boks ze strony tarnowianina, który skutecznie unikał chaotycznych ataków Niemca, a sam parę razy znalazł miejsce na kontrę. Kolejną rundę Polak przespał lub zaczął słabnąć kondycyjnie. Jego ciosy nie robiły praktycznie żadnego wrażenia na Niemcu, który coraz odważniej atakował. Siódma odsłona nie przyniosła przełomu, a Woge kontynuował swoją szarżę. Coraz częściej silny fizycznie rywal przedzierał się do półdystansu. Nad prawym okiem Polaka pojawiło się rozcięcie. Sęk zebrał się w sobie i powrócił udanie w kolejnej odsłonie - dzięki aktywności i precyzyjnym ciosom Polak wypadł lepiej. W kolejnych trzech rundach widać już było duże zmęczenie Sęka, który miał zaledwie parę dni na przygotowanie się do tego starcia. Niemiec wykorzystał to i zaliczył te rundy na swoje konto.
Sęk dobrze wszedł w rundy mistrzowskie, jednak druga połowa rundy jedenastej to prawdziwe bombardowanie ze strony Niemca i nasz reprezentant był bliski porażki przed czasem. Andrzej Gmitruk w narożniku prosił swojego podopiecznego, by nie bił się z silniejszym fizycznie oponentem. Sęk jednak wykazał się ambitną postawą w ostatniej odsłonie i jego charakter wziął górę - mimo krańcowego zmęczenia przyjmował wymiany rywala, w których był precyzyjniejszy. Polak zakończył walkę z mocną opuchlizną pod lewym okiem. Sędziowie po ostatnim gongu punktowali 114-113, 118-110 oraz 117-110.
Darek Sek tylko czarnego Okocimia pije bo jest dla orłów :P
Darek miał tylko tydzień na przygotowania,wiadomo było że waciany jest.Dlatego tym bardziej śmieszę jest ze Sęk wzywał Fonfare na pojedynek skoro dał się zbić takiemu fizolowi bez techniki.
Daruś lepiej nie stawiaj tych pieniędzy na walkę z Fonfarą , bo nie dość że przegrasz to jeszcze z pustą kiesą zostaniesz :)
Po drugie, BRAK DYSCYPLINY TAKTYCZNEJ u Sęka, on w tej walce powinien być jak Cunningam z Adamkiem tzn. zero zostawania przy linach, ciągły ruch. W zasadzie Niemiec trafiał tylko wtedy gdy Sęk go "zapraszał" czekając na niego w narożniku lub linach. Niestety Darek nie jesteś Davidem Hayem i nie masz takiego balansu. Sęk spóźniał się z prawym prostym i praca nóg w porównania do poprzednich walka słaba.
A to pajacowanie do publiczności to już w ogóle poza oceną
Darek to przeciętniak . Nie widze jakieś niesamowitej techniki , nie widze dobrej pracy nóg czy szybkości a napewno nie widze siły fizycznej . Darek przegrał zasłużenie z kiepskim zawodnikiem .
Ja jestem dumny z Darka Sęka. Pokazał serce, umiejętności. Pierwsze 12 rund bez cyklu przygotowań ?! Rywal faulujący, kontuzje na twarzy Sęka po faulach. Werdykt mnie nie obchodzi, Darek zaprezentował się bardzo dobrze, kawał boksera.
Dziwi mnie to, że Darek pokazał przezewagę.
Ale tak czy inaczej zasłużona wygrana niemca .
To jest boks ,a nie mordobicie.
Boksersko wygrał Sęk i policz sobie ciosy celne i przepuszczone.
Sęk nie jest puncherem tylko technikiem i wygrał tę walkę.
Zapisz Woge do KSW.
Pełna zgoda z tym co napisałeś. Jak punktowałeś? Mi wyszło 115:112 dla Woge.
Dużo ciosów Darka kończyło się na gardzie niemca . Niemiec musiał schodzić do półdystansu i rzucać te swoje cepy które często dochodziły . Moje zdanie jest takie że Darek przegrał uczciwie i tu nie bylo mowy żadnym skandalu . Niemiec mimo swej nieudolności okazal się lepszym bokserem niż Darek . Mimo że jego współczynnik nokautów jest imponujący moim zdaniem jest przereklamowany puncher . Rzemieślnik który trafi na kogoś z topu i padnie .
A Darek ? To będzie to bumobijca . Nie ma szans z nikim z topu .
Pozdrawiam
Nie mamy zawodników Ęuopojskiego ( może oprócz Proksy ) nie mówiać światowego formatu .
wielu tu za przeproszeniem napierdala na Adamka Czy Włodarczyka
Adamek w czasach Cruser był Mistrzem miałby duże szanse zunifkować prestiżowe pasy
jak odejdą nie będzie nastepców
Wielu balonów medialnych padło jak Wawrzyk Proksa itp a ten największy balon Szpilka też w końcu peknie
nie mówiąc o innych,
co do Seka co najwyżej Solidny nic pondto z chrakterem oby nastepny nie padł balon Sulecki
Nawet gdyby mial 2 miesiace,przegralby bo jest kolejnym polskim waciakiem i moze obijac chorwatow i wegrow.
Niestety ale na takim poziomie jest nasz polski boks.