AFOLABI: HUCK MNIE NIE ZASKOCZY

Ola Afolabi (19-2-4, 9 KO) 8 czerwca po raz trzeci spróbuje odebrać pas WBO Marco Huckowi (35-2-1, 25 KO). Poprzednie werdykty były bardzo kontrowersyjne. Afolabi w rozmowie z Poslatsport.pl zapewnia, że na tronie wagi junior ciężkiej zasiada niewłaściwy król, lecz to się zmieni w Berlinie. – Huck wcale nie jest taki dobry, jak mu się wydaje i nie powinien być mistrzem świata – mówi „Kryptonit”.

Karolina Owczarz: Zostało już tylko kilka dni do walki. Jak się czujesz i jak przebiegły przygotowania?
Ola Afolabi: Czuję się świetnie, a treningi przebiegły pomyślnie. Walka z Huckiem miała odbyć się wcześniej, więc raz już zbudowałem formę. Niestety termin pojedynku się zmienił,  ale nie zaprzestałem treningów, więc jestem naprawdę świetnie przygotowany. Miałem bardzo dobrych sparingpartnerów z wagi ciężkiej i cruiser. Czymkolwiek Huck będzie chciał nas zaskoczyć w ringu, to na pewno go rozpracujemy.

- Poprzednie wyniki były bardzo kontrowersyjne, który był dla Ciebie bardziej rozczarowujący?
OA: Zdecydowanie drugi. W pierwszym starciu zawiodłem tylko samego siebie, ponieważ nikt na mnie wtedy nie liczył, a przy drugiej walce zawiodłem nie tylko siebie, ale i cały mój team.

- Po raz trzeci walka odbędzie się w Niemczech. Nie uważasz, że powinniście tym razem powalczyć w Twojej ojczyźnie? Może brytyjscy sędziowie pozwolili by Ci wygrać?
OA: Chcę walczyć w mojej ojczyźnie, ale jak zwykle wszystko rozchodzi się o pieniądze. Jeżeli wygram to w pierwszej obronie powalczę z Firatem Arslanem, który jest obowiązkowym pretendentem i ta walka zapewne znowu odbędzie się w Niemczech. Po tym porozmawiamy z moim menadżerem Tomem Loefflerem i zobaczymy co da się zrobić, abym mógł zawalczyć w Wielkiej Brytanii. A na chwilę obecną to nie jest tak, że unikam walk w Anglii. Po prostu jeśli dostaję dobrą propozycję, to ją przyjmuję.

- Huck znany jest z ciętego języka i nigdy nie szczędził złośliwości swoim rywalom, jednak i Ty ostatnio nie wytrzymałeś i powiedziałeś, że Marco po tej walce będzie potrzebował wózka inwalidzkiego. Po co te wszystkie słowne gierki?

OA: Znamy siebie na tyle dobrze, że nie musimy już wykrzykiwać oszczerstw, aby siebie przestraszyć. On po prostu na ostatniej konferencji zaczął być niegrzeczny, więc mu chciałem uświadomić, że wcale nie jest taki dobry, jak mu się wydaje. Nie powinien być mistrzem świata. Uważam, że przynajmniej trzy walki, które wygrał powinny zakończyć się jego porażką. Wygaduje, że jest jak Muhammad Ali, więc ja tylko sprowadziłem go na ziemię, ale personalnie nic do niego nie mam.

- Ostatnio walczyłeś ponad rok temu. Dlaczego kibice tak rzadko mogą oglądać Cię w ringu?
OA: Kiedyś nie miałem promotora i nie mogłem znaleźć żadnego przeciwnika, nikt nie chciał ze mną walczyć. Może się bali? Przed ostatnią walką z Huckiem byłem bardzo aktywny, jednak po niej nie mogłem znaleźć przeciwnika. Ludzie rezygnowali ze starć ze mną, naprawdę nie wiem dlaczego. Początkowo trzecie starcie z Marco miało być w listopadzie 2012 roku, więc postanowiliśmy na nie poczekać. Później miało się odbyć na początku 2013 roku, ale w końcu zawalczymy 8 czerwca i przez to taki przestój. Jeżeli wygram, to z Arslanem na pewno zmierzę się jeszcze w tym roku.

- We wrześniu 2010 roku na gali we Wrocławiu miałeś się zmierzyć z Pawłem Kołodziejem, jednak do starcia ostatecznie nie doszło. Chciałbyś spotkać się z nim w ringu?
OA: Zmierzę się z każdym z kategorii junior ciężkiej. Tam gdzie są pieniądze, tam walczę. Mam już 33 lata nie zamierzam czekać niewiadomo ile na walki i pozwalać sobie na takie przestoje, jaki miałem ostatnio.

- We Wrocławiu zamiast z Kołodziejem skrzyżowałeś ostatecznie rękawice z Łukaszem Rusiewiczem. Co myślisz o tym zawodniku?
OA: To bardzo twardy zawodnik. Walczył do końca. Tacy są najcięższymi rywalami, nigdy się nie poddają.

- Jeśli wygrasz z Huckiem to będziesz nowym mistrzem świata WBO. Chciałbyś unifikować pasy w walce z mistrzem WBC Krzysztofem Włodarczykiem?
OA: Chciałbym  z nim walczyć, ale nie tylko dlatego po to, aby unifikować pasy. To świetny zawodnik, więc jeśli warunki byłyby zadowalające to z pewnością chciałbym z nim powalczyć.

- A co powiesz o innym polskim zawodniku, który również startuje w Twojej kategorii, Mateuszu Masternaku?
OA: To bardzo solidny zawodnik, który ma bardzo dobre umiejętności, a do tego zawsze jest w świetnej formie.  Jak dla mnie, po Włodarczyku, jest to najlepszy polski pięściarz w kategorii cruiser.

- Na co dzień trenujesz z braćmi Kliczko, którzy rządzą w wadze ciężkiej od lat. Uważasz, ze jest ktoś w stanie im zagrozić?
OA: Wątpię żeby obecnie ktoś był w stanie pokonać braci Kliczko. Albo inni są leniwi,  albo są niewystarczająco silni, lub po prostu są zbyt słabi. Wątpię więc, żeby coś się zmieniło w królewskiej kategorii, dopóki bracia nie przejdą na emeryturę.

- A Ty myślisz o przejściu do wyższej kategorii?
OA: Każdy cruiser myśli o tym, ale nie chcę na razie wybiegać myślami w przyszłość. Teraz skupiam się tylko na kategorii junior ciężkiej i na najbliższej walce.

Ola Afolabi w swojej karierze stoczył 25 pojedynków. 19 razy to jego ręka wędrowała ku górze na znak zwycięstwa. 33-letni Anglik przegrał tylko dwukrotnie, a pozostałe cztery walki zakończyły się remisem. Transmisja gali w Berlinie w sobotę (08.06) w Polsacie Sport od godziny 19:00.