ANDRE WARD: TO JA JESTEM MISTRZEM!
- Ja naprawdę nic nie muszę. Za pierwszym razem pokonałem Frocha łatwo, w dodatku walcząc z kontuzją. Nie wracam do tego, to oni ciągle mówią o rewanżu. Nie wydaje mi się, żeby Froch naprawdę chciał ze mną walczyć. Poza tym, nikt nie będzie mi dyktował warunków, nie zamierzam przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii - oświadczył Andre Ward (26-0, 14 KO) w rozmowie z Benem Thompsonem z FightHype.com.
Temat rewanżu króla wagi super średniej z Carlem Frochem (31-2, 22 KO) jest od pewnego czasu ważnym tematem w brytyjskich mediach poświęconych boksowi.
- Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, ile pasów ma Froch. To ja jestem prawdziwym mistrzem wagi super średniej. Nie podglądałem potencjalnych rywali, jak sugeruje obóz Frocha, tylko pracowałem dla HBO. Moim zdaniem Carl Froch wcale się nie rozwinął. Wciąż jest taki sam. Nadal jest bardzo wolny i dużo przyjmuje. To ten sam facet - twierdzi "S.O.G.".
- Oni nie chcą tej walki. Froch może sobie mówić, że nie mam innych opcji, ale to nie jest prawda. To on ma 35 lat, to jemu kończy się czas. Ja mam 29, mam mnóstwo czasu. Uważam, że pokonanie Dawsona było cenniejsze niż zwycięstwa Frocha nad Bute i Kesslerem. Mógłbym dziś skończyć karierę i czuć się usatysfakcjonowany. Nie wszyscy wiedzą, że Froch przed kamerą i Froch prywatnie to dwaj różni ludzie. Kiedy wszyscy na niego patrzą, on krzyczy. Kiedy światła gasną, jest miły i słodki. Jego promotor musi zrozumieć, że to boks, a nie rzutki. W tym biznesie nie oni rządzą - kończy Ward.
Ja myślę że rewanż skończy się jeszcze większą wygraną Warda niż w ich pierwszej walce, co do następnego przeciwnika dla Warda to żeczywiście nie ma z kim walczyć i froch wydaje się być jednym z niewielu godnych przeciwników pomimo tego że jego szanse na zwycięstwo z wardem są nikłe,
Kto jeszcze dla Warda? Groves? Osthuizen? GGG? oni wszyscy zostaną ograni bardzo łatwo, przy czym Andre przygasiłby nieco gwiazdę GGG
A czy Ward kazał Dawsonowi schodzić do super średniej? To była jego własna wola.
Poza tym RJJ chciał zdobyć pas w kategorii ciężkiej, dziwne żeby go zdobył walcząc z Ruizem w półciężkiej.
Jedyną sensowną walka dla Warda w SS jest rewanż z Frochem w UK. Jeżeli S.O.G który i tak byłby faworytem się na to nie zdecyduje, to znaczy że lekko wymięka..
A co opcji Do moim zdnaiem Kessler może spokojnie zrobić dwa pojdynki ze Steglitzem czy Abrahamem które raczej bez problmów wygra i powrócić do pomysłu trzeciego starcia z Frochem. Zresztą Cobra mógłby pokusić się o walkę ze Steliglitzem i zgarnąć trzeci pas.
Oosathuizen tez jest świetniew powadzony, do tego kosmiczne warunki..Ta waga jest jedną z moich ulubionych, bo każdy się naparza z każdym.
Dla Frocha widze kilku potencjalnych rywali jak właśnie Steiglitz, Groves, Pascal, Cleverly.
Co jest wygodnego w gościu który pokonał całą czołówkę SS?
Dodatkowo ma rację mówiąc, że nikt nie będzie dyktował Mu warunków, bo dlaczego taki Froch miałby? To On czegoś chce, więc niech przyjdzie do Warda, ostatnio stwierdził, że mogą się bić w Vegas(mogę się mylić co do miejsca).
A co do potencjalnych walk dla S.O.G. to ja bym najchętniej widział Go z Dirrelem, Grovsem albo GGG.
Pokonać go może ktoś silny, z ciosem i szybkością, kto nie będzie kalkulował, tylko zaatakuje i zdominuje go fizycznie. Albo się go szybko znokautuje albo samemu polegnie się przed czasem. Inaczej chyba się nie da :D