LOPEZ MYŚLI O WALCE Z DONAIRE
Po drugiej porażce z rąk walecznego Orlando Salido wydawało się, że Juan Manuel Lopez (33-2, 30 KO) przeniesie się do kategorii super piórkowej, jednak portorykański gwiazdor zdecydował się przyjąć propozycję z obozu mistrza świata WBO w limicie 126 funtów - Miguela Angela Garcii (31-0, 26 KO) i 15 czerwca w Teksasie odbędzie się ich pojedynek.
"Juanma" nie wyklucza, że zostanie w swojej koronnej dywizji dłużej. Marzy mu się walka ze znakomitym Nonito Donaire (31-2, 20 KO), który niedawno trochę nieoczekiwanie zanotował wpadkę w starciu z genialnym Kubańczykiem Guillermo Rigondeax (12-0, 8 KO).
- Wszystko zależy od tego, co stanie się w czerwcu. Jeśli zrobię 126 funtów bez problemu, to może uda się jeszcze doprowadzić do walki z Nonito Donaire w tym limicie. Jeżeli tak się nie stanie, przeniosę się do wyższej kategorii - oświadczył Lopez.
- Wygrana Rigondeaux trochę mnie zdziwiła. Wiedziałem, że on ma skomplikowany styl walki, ale nie sądziłem, że sprawi takie kłopoty. Donaire nie wiedział, jak ma się zachowywać w ringu. Tacy goście jak Floyd Mayweather i Manny Pacquiao zawsze się przystosowują - dodaje "Juanma".
Nie nazwał bym tego wpadką, wpadke można zaliczyc z rywalem słabszym od siebie, natomiast Donaire uległ genialnemu Kubańczykiem, co oczywiście ujmą żadną nie jest.