CLEVERLY: DLA WALKI Z FROCHEM ZEJDĘ DO SUPER ŚREDNIEJ!
Mistrz WBO wagi półciężkiej, Nathan Cleverly (26-0, 12 KO) zgłasza gotowość do walki z Carlem Frochem (31-2, 22 KO). Walijczyk jest gotów poświęcić się i zejść kategorię niżej. Starcie z pewnością cieszyłoby się sporą popularnością na Wyspach.
- Wiem, że mogę pokonać Frocha. Oddałbym wiele, by zejść wagę niżej i pokazać kibicom na co mnie stać. Osiągnięcie limitu super średniej nie byłoby łatwe, jednak dla tego niesamowitego starcia poświęciłbym się. Tak bardzo chcę tej walki. Jeśli zrobimy to z głową, jest to możliwe z zachowaniem siły i energii - powiedział Cleverly.
Ostatnia wypowiedź "Kobry", w której Anglik stwierdził, że jest najlepszym pięściarzem w historii brytyjskiego boksu obok Lennoxa Lewisa, wywołała sporo kontrowersji. Sprawę skomentował również Cleverly.
- Carl przez swój sukces stał się bardzo arogancki. Twierdzi, że jest obok Lennoxa Lewisa największym pięściarzem w historii Wielkiej Brytanii. Tą wypowiedzią okazał brak szacunku dla takich pięściarzy jak Joe Calzaghe i Ricky Hatton - dodał Cleverly.
Popieram izgadzam się.
No nie nie nie! jakaś moda wyzywać emerytów i lać się z nimi.
PolakMaly3
Z ostatniego pojedynku Joe z RJJ to Calzaghe by go zlał i tyle w temacie!
Natomiast co do Cleva to jest szybki ma świetną wydolność, jest mocno niedoceniany i myślę że Froch mógłby się zdziwić, jakby został wypunktowany
Faraon
Cleverly to nie jest tępy osiłek w Stylu Clouda, ja sądzę że walka była by dla Hopkinsa mega trudna i być może przegrałby na punkty, a w ogranie Cleva do zera przez beranarda to nie wierzę, już nie te nogi i nie ta szybkość co choćby 5 lat temu
Tępy napewno nie jest ale nieładnie tak o Joe pleść głupoty i podobnie tak jak Froch coś żal im że Calzaghe odszedł niepokonany.
Niech się skupią na Wardzie.
Data: 01-06-2013 11:29:33
shwayze7
Popieram izgadzam się.
No nie nie nie! jakaś moda wyzywać emerytów i lać się z nimi.
PolakMaly3
Z ostatniego pojedynku Joe z RJJ to Calzaghe by go zlał i tyle w temacie!
Nie wiem o kogo Tobie chodzi...ale moim zdaniem nawet dzisiaj Calzaghe leje Frocha, Cleverlego, B hopa...ze o wraku Rjj nie wspomne...
I za co ma mój szaunek to to ze wiedział kiedy powieśić rekawice na kołku...to samo tyczy się Lewisa. Zobaczymy jaką decyzje podejmie Vitali...ten Stiverne to kawał twardziela a walka z Chisorą pokazała ze Vitek jest już do przełamania...o Haye nie ma co wspominać bo Haye na dzień dzisiejszy pokonuje Vitalego.
Pozdrawiam
Jestem fanem Calzaghe i właśnie ma szacunek za te powieszenie rękawic na kołku.
A jego sposób pacania tak jak tu piszą to podobał mi się i co najważniejsze był skuteczny.
Walcząc z Kesslerem to Duńczyk był o wiele lepszy niż teraz i uważam że Joe by sobie poradził spokojnie z Frochem i Cleverlem.
Janusz Pindera kiedyś odniósł się do jakiegoś pojedynku tylko nie pamietam jakiego że Walijczyk za szybkie ręce coś w tym stylu.
No nie wiem, według mnie Haye nie pokona Viatalija - jak już dojdzie do ich pojedynku to myśle że Haye będzie bał się zaryzykować - tak samo jak z Władkiem.
Nie rozumiem dlaczego ludzie tak wieżą w tego Haye'a, miał znokautować Włada - widzieliśmy co robił, z Waluewem też fajnie sie pokazał hahaha!
Haye to numer 3 lub 4 wagi ciężkiej (myśle, że Pulew pokonałby go).
A co do Frocha to on nie jest jest najlepszy na wyspach.
I chciałbym zobaczyć tą walke z Claverlym.
Ja właśnie ostatnio poruszałem temat Bułgara i powiem że ma u mnie kredyt zaufania.
Natomiast co do kwesti Frocha z Claverlym to sądze podobnie ale zobaczymy bo nie mam jak narazie się wypowiedzieć w 100%.
Zgadzam się. Haye zawsze najlepszy i najbardziej ofensywny styl walki prezentuje na konferencjach i ważeniach a jak przychodzi co do czego to w walce z dwumetrowcami (Kliczko, Valuev, Harrison) jakoś boi się zaryzykować i zaatakować ;) Racja, że Vitali jest past prime i Chisora narobił mu trochę problemów, ale po prostu nacierający swarmer z twardą szczęką nie pasował zbytnio Vitkowi. Haye znając życie będzie walczył z dystansu a w tym Vitali spokojnie go wypunktuje prostymi i wygra wysoko i pewnie.
Poza tym te porównywanie "Vitali tylko wysoko wypunktował Chisorę a Haye go ciężko znokautował. Wynika z tego, że Haye rozwali Vitalija!"
Nie rozumiem co to za porównanie. Nie chcę być już stronniczy i staram się wypowiedzieć obiektywnie, ale gołym okiem widać, że Chisora jest stworzony do walk z wysokimi i wolnymi pięściarzami. Chisora, który zbyt szybki nie jest (jak na heavyweight ok) pasował szybkiemu, dynamicznemu i młodemu Hayemakerowi. Klitschko czy Helenius byli po prostu stworzeni dla Derecka. Jaki krótki wniosek? Styl robi walkę.
Pozdrawiam
No taką dyskusję rozumiem! Uszanowanie wypowiedzi drugiego a nie wyzywanie od psychofanów itd.
Data: 01-06-2013 13:30:02
@Polak
No taką dyskusję rozumiem! Uszanowanie wypowiedzi drugiego a nie wyzywanie od psychofanów itd.
Szacunek dla innych oznacza również szacunek dla samego siebie...
Pozdrawiam
Niby Vitali proponował dobrze płatną walkę w Moskwie Hayemakerowi, ale ten wybrał walkę z Dereckiem Chisorą. To okazała się najlepsza decyzja, jaką Haye mógł podjąć. Znokautował Chisorę czego nie udało się Vitkowi i dzięki temu dla większości użytkowników bokser.org (niestety) to Haye jest zdecydowanym faworytem walki z Kliczko.
bak
Dokładnie i pozdrawiam!
Data: 01-06-2013 13:34:27
@Polak
Niby Vitali proponował dobrze płatną walkę w Moskwie Hayemakerowi, ale ten wybrał walkę z Dereckiem Chisorą. To okazała się najlepsza decyzja, jaką Haye mógł podjąć. Znokautował Chisorę czego nie udało się Vitkowi i dzięki temu dla większości użytkowników bokser.org (niestety) to Haye jest zdecydowanym faworytem walki z Kliczko.
tylko zobacz co robi Haye..bierze tych samych rywali co Vitali...Kliczki to są bardzo agresywani gracze w tym biznesie a o ich kontraktach krążą legendy....
Widzę po Twoich wpisach, ze bardzo lubisz Vitka...Ja niestety nie specjalnie jaram sie jego boksem...jest takim trochę dobrze wypromowanym kozakiem a sztuczki jakie stosują są bardzo podobne do sztuczek Kinga...ale tak się gra w tym biznesie....
Haye też jakoś nie uwielbiam...ale Vitali pokona na dzień dzisiejszy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
No są, ale tylko tacy mają szanse na sukces w jakimkolwiek biznesie. Założyli własną grupę, wygrywają przetargi, są mistrzami i mają prawo dyktować warunki. Mnie też nie wszystkie się podobają (wbrew pozorom).
Ha ha ha!!!
Wogóle się nie dziwie a wiadomo dlaczego.
2 pewne baty.
Jakim cudem wygral z bute ,nadal nie wiem choc widzialem ta walkę , bute po prostu zaspał...:( Taki rewanż chętnie bym obejrzał..
Co do Vitka to fakt ze po mału powinien konczyc ale i tak ograł by jeszcze Haye'a no chyba ze Haye zaboksował by tak jak z Chisorą czyli rzucił wszystko na szale a nie zachowawczy boks jak z Władymirem.. Myśle że haye gdyby miał inna psychikę mogłby wygrać z Vitkiem bo ma jako jedyny teraz wystarczajace warunki do tego : szybkosć,refleks ,siłę ciosu, niestety brak wiary we własne mozliwosci...
Ja nie wiem jak on miałby zejść do 168 Funtów.
Co do samej walki to Nathan mógłby wygrać na punkty.
Zobaczymy w najbliszym pojedynku bułgara bo z tego co wiem bardzo ciężko trenuje w górach.