FROCH: STYL WARDA JEST NUDNY, JEDNAK TO JEDYNA SENSOWNA WALKA
Carl Froch (31-2, 22 KO) po wielkim zwycięstwem nad Mikkelem Kesslerem (46-3, 35 KO) coraz odważniej zaczepia Andre Warda (26-0, 14 KO) w mediach. Starcie pomiędzy "Kobrą" i Amerykaninem jest największą możliwą obecnie walką w dywizji super średniej. Dodatkowego smaku tej konfrontacji dodaje fakt, że obaj pięściarze zmierzyli się już w ringu. Wtedy górą był Ward, który pokonał Frocha jednogłośnie na punkty w ramach turnieju "Super Six".
Anglik ceni Warda za jego skuteczność, jednak jego zdaniem styl Amerykanina nie porywa tłumów.
- Zawsze mówiłem, że wolałbym nie walczyć ponownie z Wardem. Szanuję go, to wielki pięściarz, jest dobry w tym co robi, jednak nie jest efektowny. Oglądanie go w akcji nie sprawia przyjemności. Tylko to mi przeszkadza. Ward jest skuteczny, wie jak wygrać, jednak nie jest wojownikiem. Nie lubi się bić. Na jego walkach ludzie nie wstają z miejsc. Telewizje o niego nie zabiegają. Jest to jednak jedyny pięściarz, który jest w stanie mnie pokonać. Walka nie będzie łatwa, ale mam szanse na wygraną, jeśli zorganizujemy to w Anglii. Zróbmy to! - powiedział Froch.
Jak Ward nie znokautuje Frocha to na punkty go przekręcą.
Do Redakcji:
Logowanie aby dodać komentarz nadal szwankuje.
Jak się zaloguję i wejdę np. w ten temat to mnie "wyrzuca".
Jak pamiętam obietnicę to w sierpniu 2012r. miało to być poprawione.
Do tego możliwość dodawania + / - do komentarzy.
Jedynym który może teraz realnie myśleć o pokonaniu Andre to Gołowkin, tylko pytanie czy w SS nadal będzie taką "bestią"?
Można też sklecić walkę pod publikę z Hopkinsem ale tu wiadomo że dziadek też przerżnie równo.
Froch to bezsprzecznie nr2 tej dywizji i bokser który wypał najlepiej z Wardem więc jak nie on to kto?
Myślę ze dużo trudniejszym rywalem niż Froch dla Warda byłby Dirrell, ale do takiej walki nie dojdzie. W sumie rewanż Dirrell - Froch też bym obejrzał, bo pierwsza walka to wałek.
A w walce Dirrell Froch wał był dość gruby
Jeśli chodzi o Froch-Hopkins to mogłaby być rewelacyjna walka. A wygranej Frocha nie byłbym pewien jest trochę przewidywalny a to dziadek uwielbia :)
Dlatego jestem trochę zawiedziony zwycięstwem Frocha. Do tego jeszcze jeden z sędziów dał 118-110. Przecież każdy widzi, że gość był kupiony. Jak na Kesslera kupili 1 sędziego, to na Warda kupią co najmniej 2. Andre też sobie pewnie z tego zdaje sprawę.
Jednak napiszę też coś dobrego o Carlu.
Przede wszystkim znacznie poprawił szybkość. To już nie jest wołowaty na nogach z pląsawiczymi ruchami mistrz stylu 'pijanego człowieka', ale dość dobrze chodzący i pracujący sprawnie tułowiem pięściarz. Szybkość ciosów była lepsza niż u Duńczyka- niestety celność fatalna. I ten mankament musi Anglik koniecznie poprawić.
I na koniec najważniejsze.
Froch zaczął bić kombinacyjnie. I w zasadzie robił to przez całą walkę. Do tej pory zadawał w zasadzie tylko pojedyncze, mocne ciosy. W sobotę walił seriami. To mi najbardziej zaimponowało, bo wymagało nie tylko mnóstwa pracy z jego strony, ale i zmiany mentalności.
Pod tym względem mi zaimponował. Widać, że Cobra się wciąż rozwija. W przeciwieństwie do niego Viking nic nie poprawił, nie miał też nowych elementów. To dalej oczywiście świetny pięściarz, ale to już wszystko na co go stać. Tak samo walczył wiele lat temu z Calzaghe i w weekend z Frochem. To już chyba szczyt możliwości Duńczyka i powoli chyba będzie się kończył ...
"Lukasz1991 - faktycznie masz rację, o Dirrllrze (k.wa jak to się odmienia;))"
Dirrellu
"arp - pisałem o walce Ward - Hopkins - bo tu jestem absolutnie pewien wygranej Warda."
Hopkins powiedział, że nie będzie walczył z Wardem, bo to jest jego protegowany. Wiadomo, że przegrałby, bo Andre jest jego młodszą wersją, może nawet udoskonaloną..
Froch - Dirrell, Froch - Hopkins - tak.
A ja bym chciał Warda z Bute oglądnąć. GGG jeszcze nie zasłużył na walkę z S.O.G. a myślę, że zebrałby swoje i na punkty przegrał z Andre.
poza super srednia jest kilku mega ciekawych rywali w sredniej czy polciezkiej z ktorymi moznaby sie bylo spotkac w catchweightcie zeby nikt nie byl pokrzywdzony i zadowolic kibicow zarabiajac przy tym swietne siano
porównanie ali-liston bez sensu
Froch walczył już z Wardem -także wynik skrzyżowania ich stylów już jest znany a jeszcze Ward wałczył wtedy z kontuzjowaną ręką , także drugie starcie będzie mieć taki sam wynik