CLEVERLY O KESSLER-FROCH: NIE WIDZĘ WYRAŹNEGO FAWORYTA
Carl Froch (30-2, 22 KO) miał pretensje do Nathana Cleverly'ego (26-0, 12 KO) o to, że ten pomagał Mikkelowi Kesslerowi (46-2, 35 KO) w sparingach. Walijczyk nazwał go w rewanżu hipokrytą i wyraził chęć spotkania się w niedługiej przyszłości pomiędzy linami.
- Wszyscy ci kolesie z kategorii super średniej lada dzień mogą przejść do półciężkiej i zmierzyć się ze mną, bo różnica wagi jest tu bardzo znikoma. Wkrótce być może staniemy naprzeciw siebie, więc rywalizujemy również na słowa. Co prawda Froch stwierdził niedawno, że raczej zostanie w swoim limicie, jednak byłbym szczęśliwy gdyby kiedyś udało się doprowadzić do naszej konfrontacji. Chciałbym tej walki - zapewnia champion federacji WBO i przyznaje, że w starciu Frocha z Kesslerem nie widzi wyraźnego faworyta.
- To walka z rodzaju tych 50 na 50. Pierwszy ich pojedynek był wyśmienitym widowiskiem i prawdziwą batalią, a moim zdaniem dziś możemy się spodziewać podobnego scenariusza. Kessler jest mocny. Za mną bardzo cenne sparingi z Duńczykiem, które na pewno sporo mi dały - dodał Cleverly.
Czemu? Przecież Cleverly jest lepszy technicznie. Froch to zwykły slugger.