FROCH PRZEPRASZA ZA 'ZABICIE' KESSLERA
Już jutro wieczorem dojdzie w końcu do wyczekiwanego rewanżu pomiędzy Carlem Frochem (30-2, 22 KO) a Mikkelem Kesslerem (46-2, 35 KO) za pamiętną wojnę sprzed ponad trzech lat. Napięcie i ciśnienie wokół tej walki jest ogromne i nie wytrzymał go chyba Anglik. "Kobra" zapewniała, że zabije Duńczyka w ringu. To wzbudziło zniesmaczenie w Brytyjskiej Komisji Boksu Zawodowego, która zarządziła nawet śledztwo w tej sprawie.
Kiedy już Froch zrozumiał, że trochę przesadził, natychmiast przeprosił swojego rywala - "Przepraszam za wszystkie moje wczorajsze wypowiedzi i za to, jeśli ktoś poczuł się urażony. Ten pojedynek znaczy dla mnie naprawdę dużo, dlatego też emocje sięgają zenitu. Do zobaczenia na ceremonii ważenia" - napisał na jednym z portali społecznościowych.