FROCH I KESSLER PEWNI SWEGO PRZED REWANŻEM
- Jestem gotowy na wszystko. Wiem, że sobie poradzę. Carl też na pewno będzie gotowy, tak jak poprzednim razem. To dla mnie nie problem, bo pokonałem go poprzednio. To będzie kolejna wojna - zapowiada Mikkel Kessler (46-2, 35 KO), mistrz świata WBA regular w wadze super średniej.
- Potrzebowałem tej przerwy, wierzcie mi. Będę świeższym bokserem. Celowo udaję się na jego teren. Tu chodzi o honor i szacunek. Obiecałem mu ten rewanż i teraz mu go dam. Obydwaj jesteśmy prawdziwymi wojownikami i mistrzami - dodaje znakomity Duńczyk.
Jego rewanżowy pojedynek z Carlem Frochem (30-2, 22 KO) będzie miał status unifikacji, bo "Kobra" dzierży tytuł federacji IBF. Również Anglik zapewnia wysoką formę i zwycięstwo.
- Zabiję tego skur***la, jeśli będę musiał. To brzmi brutalnie, ale ta walka tyle dla mnie znaczy. Kiedy będę go rozbijał, postawię wszystko na jedną kartę i pójdę na całość. Chcę mu zrobić krzywdę. Nigdy wcześniej się tak nie czułem. Muszę panować nad złością. Nie chcę już więcej oglądać Kesslera. Mam go dość. Ta poprzednia porażka wprawiła mnie w złość. Traktuję rewanż osobiście - powiedział Froch.
Co Do walki obu szanuje to prawdziwi wojownicy kozaki co daj wojne ringowe może ale nieco gorsi od Warda
le świetnie i lepiej się ich ogląda niż Sog
Obu lubie ale Kibicuję Kesslerowi.
Froch przesadza tekstami , bzdurami że chce zabić itd
Kesslera i tak nie zastraszy on ma respekt ale nie boi się Frocha.
ciezko wsakazac faworyta ale minimalnym jednak Froch!
To nie kolor skóry, tylko ideologia przyczyniła się do masakry w Londynie. Niewiem jak można tego niewiedzieć i pisać takie bzdury.
Co do walki to liczę na Frocha.