ZBIGNIEW GÓRSKI O ME, ODPŁYWIE AMATORÓW DO GRUP ZAWODOWYCH I SUKCESIE PAŃ
Publikujemy komentarz Prezesa Polskiego Związku Bokserskiego, Pana Zbigniewa Górskiego, do ostatnich najważniejszych wydarzeń dotyczących boksu olimpijskiego.
W miniony weekend miałem zaszczyt wręczyć nominacje na 40. Mistrzostwa Europy – Elite – Mężczyzn sześciu młodym, zdolnym zawodnikom. Zbliżające się mistrzostwa w Mińsku to prawdziwy sprawdzian myśli szkoleniowej trenera kadry narodowej, to także odpowiedź na pytanie w jakim miejscu znajdujemy się na mapie boksu seniorskiego w Europie. W sytuacji kiedy Ministerstwo Sportu i Turystyki zdegradowało naszą dyscyplinę oraz pozbawiło polski boks olimpijski należytych środków finansowych, każde zwycięstwo będzie nas cieszyło, a zdobycie medalu na wspomnianych mistrzostwach będzie ogromnym sukcesem. Ze strony Związku zabezpieczyliśmy wszystko, co tylko było możliwe. Zgrupowania szkoleniowe we Włoszech, Cetniewie, Zakopanem oraz aktualnie trwające 10-dniowe na Białorusi w towarzystwie reprezentacji 8 innych krajów europejskich, to na dzień dzisiejszy optymalne możliwości PZB. Decyzją Zarządu dołączę do naszych zawodników w dniu 30 maja, by wspólnie – mam nadzieję – cieszyć się ze zwycięstw naszych pięściarzy.
Przy tej okazji zmuszony jestem odnieść się do wypowiedzi jednego z czołowych polskich promotorów, która została opublikowana na portalu internetowym BOKSER.ORG. Faktem jest, że pozycja polskiego boksu olimpijskiego nie jest tak wysoka, jakiej oczekują ludzie pasjonujący się pięściarstwem w naszym kraju. Ale faktem jest także – i trzeba o tym pamiętać – że: Andrzej Gołota zanim podpisał kontrakt zawodowy był mistrzem Europy juniorów, wicemistrzem świata juniorów, brązowym medalistą ME oraz brązowym medalistą olimpijskim. Tomasz Adamek był brązowym medalistą ME. Krzysztof Włodarczyk był brązowym medalistą ME kadetów. Artur Szpilka był wicemistrzem Europy kadetów i mistrzem Unii Europejskiej juniorów. Grzegorz Proksa był wicemistrzem Europy juniorów. Wreszcie Mateusz Masternak reprezentował Polskę na ME juniorów. Oznacza to, że w zdecydowanej większości przypadków sukcesy tych zawodników na zawodowym ringu wynikają wprost z ich wyszkolenia, które zdobyli w boksie olimpijskim. Dlatego właśnie ciesząc się z ich wyników w gronie profesjonalnym uważam, że dobrze by było, aby promotorzy w naszym kraju nie powodowali zbyt szybkiego odpływu utalentowanych pięściarzy do grona zawodowców. Wówczas będziemy mogli cieszyć się z wyników naszych bokserów zarówno na olimpijskim, jak i profesjonalnym ringu.
Ogromnie radosny był ten weekend za sprawą naszych reprezentantek, które podczas drużynowego czwórmeczu w Hamburgu zajęły pierwsze miejsce zdobywając puchar za wygranie spotkań z tak silnymi kobiecymi reprezentacjami jak Niemcy i Węgry. Dodatkowo, Puchar dla najlepiej wyszkolonej technicznie zawodniczki otrzymała Sandra Drabik. Młody i bardzo ambitny trener kadry Paweł Pasiak wraz ze swoimi współpracownikami pokazuje, że jego nominacja była strzałem w dziesiątkę. Szybko nawiązał kontakt z zawodniczkami, co we współpracy z trenerami klubowymi przynosi sukcesy. Wszystkim pragnę bardzo podziękować!!!
Jeszcze w maju nasza kadra kobiet wyjedzie na zgrupowanie szkoleniowe do Włoch, gdzie na zakończenie pobytu rozegra mecz międzypaństwowy z drużyną gospodarzy.
Zbigniew Górski
Prezes PZB
Faktem to jest że Polski boks amatorski jest na dnie i tak się składa że akurat w tym sporcie medali nie dają za gadanie :) wiec może by tak wziąć się do roboty i nie mielić bezsensownie jęzorem ?
"Ale faktem jest także – i trzeba o tym pamiętać ..."
Ta wyliczanka trochę przypomina słowa leśnego dziada Strejlaua, o tym że Robert Lewandowski zawdzięcza swój sukces polskiej myśli szkoleniowej :( bo przecież nie samozaparciu, ciężkiej pracy nad sobą i odrobinie talentu.
Życzę powodzenia na ME w Mińsku.
Dobrze by było mieć jakiegoś mistrza w HW , albo złotego medalistę olimpijskiego , to więcej dzieciaków by się garnęło do tego sportu , bo podstawa by wygrywać medale , to praca z dziećmi , jak to ma miejsce w Anglii , Rosji czy Kubie
Z niczego sukcesy się nie biorą,są tylko pewne przypadki.W Kazachstanie boks jest numer jeden i tam mają sukcesy,a u nas piłka nożna i lipa.Amerykanie nie mają sukcesów,bo tam jest bardzo dużo alternatyw.Jakby w Polsce był boks amatorski na wysokim poziomie i organizowane byłyby imprezy z najlepszymi na świecie,to ludzi na widowni byłoby sporo,chętnie wybrałbym się i pooglądał następnych wielkich mistrzów.