PAWEŁ PASIAK: 'DZIEWCZYNY NIE POZOSTAWIŁY ZŁUDZEŃ SWOIM RYWALKOM'
Po niezwykle udanym starcie naszych zawodniczek podczas międzynarodowego meetingu z cyklu Round Robin w Wittenburgu, w trakcie którego Polki pokonały dwa zespoły Niemiec i reprezentacje Węgier, swoim podopiecznym słów uznania nie szczędził trener Kadry Narodowej Seniorek, Paweł Pasiak:
- Był to dla nas bardzo dobry sprawdzian - powiedział po zakończeniu zawodów szkoleniowiec. - Turniej pokazał które z naszych pań boksują równo i jak są przygotowane do boksowania przez 3 dni z rzędu. Mimo kliku drobnych błędów jakie popełniają wszystkie dziewczyny, jestem bardzo zadowolony z ich postawy. Cieszy mnie fakt, że z walki na walkę każda z nich była coraz bardziej rozluźniona i eliminowała uchybienia z poprzednich pojedynków.
Trener biało-czerwonych, na co dzień pracujący w klubie OSiR Suwałki zauważył, że zgodnie z oczekiwaniami poziom zawodów w Wittenburgu był bardzo wysoki a na tle wymagających rywalek nasz Panie zaprezentowały się wzorowo, tworząc przy tym niesamowitą atmosferę, wspierając się podczas kolejnych pojedynków.
- Przeciwniczki były trudne, to nie były słabe drużyny - dodaje trener. - Każda z naszych dziewczyn zaboksowała na tyle, na ile było ją stać jak na ten okres przygotowań do mistrzostw Unii Europejskiej, które odbędą się na Węgrzech. Podkreślam - żadna mnie nie zawiodła i wiem czego brakuje poszczególnym zawodniczkom. Dziewczyny pokazały, że tworzą wspaniałą drużynę, wspierały się nawzajem, co mnie bardzo cieszy. Atmosfera w drużynie na pewno pomogła postawie w ringu, jest coraz mniej stresu przedstartowego, a przynajmniej po pierwszej rundzie każda starała się już boksować na swoim poziomie.
Paweł Pasiak dodał z satysfakcją, że różnica w poziomie sportowym naszych najlepszych zawodniczek, w porównaniu z czołówką niemiecką i węgierską, była bardzo widoczna:
- Starsze stażem dziewczyny nie dały najmniejszych złudzeń swoim przeciwniczkom i konsekwentnie powiększały przewagę pokazując swoja klasę. Myślę, że daliśmy dużo do myślenia przeciwniczkom. Niemcy już teraz chcą bardzo blisko z nami współpracować, są zdecydowani przyjeżdżać do Polski na zgrupowania szkoleniowe, by trenować z naszymi dziewczynami. Węgierki jako gospodynie Mistrzostw Unii Europejskiej nie są na dzień dzisiejszy w stanie nam zagrozić, tym bardziej, że w Niemczech nie wystąpiliśmy w najsilniejszym składzie. Zabrakło bowiem Karoliny Michalczuk (54 kg) i Magdaleny Wichrowskiej (64 kg).