CALZAGHE O WALCE Z WARDEM
Były mistrz świata wagi super średniej, legendarny Joe Calzaghe wierzy, że w swoim ''prime'' pokonałby obecnego króla kategorii do 168 funtów i zawodnika ścisłej czołówki rankingów P4P, Andre Warda (26-0, 14 KO). Walijczyk Calzaghe zakończył karierę w 2008 roku, po zwycięstwie nad Royem Jonesem Juniorem w Nowym Jorku.
- Pokonałbym Warda. Jak powtarzam, ludzie mogą oceniać konfrontację naszych styli, ale potrafię się przystosować do każdego stylu i byłem trudniejszy do trafienia. Myślę, że Ward jest dobry wtedy, gdy znajduje się w komfortowych dla siebie warunkach, ja natomiast wyciągnąłbym go z bezpiecznej strefy i nie spodobałoby mu się to. Stoczylibyśmy dobrą walkę. Nie przemawia przez mnie ego, po prostu wierzę w swoje umiejętności. Wydaje mi się, że moja walka z Wardem byłaby partią szachów - powiedział Calzaghe.
Ward mysle ze bez wiekszych klopotow wypunktowalbym Joe
Calzaghe był rewelacyjny..., ale Ward jest wybitny...
Ward wygrałby to spokojnie...
Racja RJJ był wybitnym
Calzaghe vs Andre Ward to 60-40 dla dumy Wali.
Sorry jestem fanem Joe Calzaghe ale niestety nie RJJ tak A Calzaghe zajmuje szczególne miejsce i chwała im za to i zapominamy o kacie.
Nie zgodze się a kto obecnie jest przereklamowany?
Pokonanie i odebranie pasa Chris Eubank
Dalelej napewno wiesz ale 2 ostatnie walki
Kat
RJJ
Wiem,wiem że Roj już nie w prime ale jeszcze coś pokazał a trzeba wziąśc pod uwage że Joe to już też nie małolat a obecnie 41 letni facet i utrzymał forme przez tyle lat.
Moim zdaniem obecnie takim zawodnikiem jest Broner. Może po walce z Malignaggim zmienię zdanie, ale na razie jak dla mnie nie pokonał nikogo znaczącego, a już jest w niektórych listach p4p w czołówce. Musiałbym jeszcze pomyśleć mocno nad innymi, ale z tych co jeszcze mi na myśl przychodzą to Tyson Fury, w którym od początku nie widziałem nic specjalnego i niezmiernie się cieszyłem, jak Cunningham przebił balonik; i może jeszcze naszego Szpilkę bym wrzucił do worka ;) Oczywiście to tylko moja opinia.
Moim zdaniem niepokonany rekord o niczym nie świadczy. Z Hopkinsem była wyrównana walka; Roy jak już sam napisałeś był past-prime. Fakt - pokonał Eubanka i Kesslera, ale co poza tym? Czy to wystarczające nazwiska żeby uznawać go jako najlepszego super średniego? Moim zdaniem nie,a on takie ma o sobie zdanie i wielu także to podziela. Miał bardzo widowiskowy styl, bardzo dobre umiejętności - nie mogę tu zaprzeczyć, ale w moich oczach nie jest on wybitny.
Prosze cię nie gadaj mi o Tysonie Furym bo to fujara.
Narazie Calzaghe ma wysoki prestiż w tej wadze i tak pozostanie a historia niech pisze dalej scenariusz.
Zgadza się ,że Roy był wybitny..., ale patrząc na umiejętności Warda i biorę też pod uwagę jego sukcesy amatorskie, to uważam,ze Ward jest wybitny i z Gołowkinem wygra...zapamiętaj...
Mógł ale tego nie zrobił a być może nie był już zainteresowany tym ale napewno jego gaża była by duża.
Z jednej strony zrobił dobrze i może czuł się już powoli wypalony ale my tego nie wiemy.
Oczywiście z szacunkiem dla Warda a tak pozostanie niewiadoma i każdy z nich zasługuje na uznanie a zresztą z Kobrą też były tematy ale cóż niepodoba mi się jak emerytowanych bokserów wzywa się do pojedynku bo to nie jest wporzadku.
Wielu nie stawiało ale się przeliczyli więc widzisz jak to z tym obstawianiem.