POWIETKIN vs WAWRZYK: TYPUJĄ EKSPERCI
Już tylko godziny dzielą Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO) od walki, która ma zdefiniować jego karierę. Jeśli wierzyć doniesieniom z obozu Polaka, 25-letni "Guliwer" jest opanowany i wierzy w siebie. Niewykluczone, że znacznie bardziej stresuje się murowany faworyt i mistrz świata WBA w wadze ciężkiej - Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO), dla którego wpadka oznaczałaby utratę ogromnej wypłaty za pojedynek z Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO).
O starciu Wawrzyk-Powietkin rozmawiałem z czołówką polskich ekspertów zajmujących się boksem. Wypowiedzieli się: współpracujący z największymi stacjami telewizyjnymi Janusz Pindera, trener Andrzej Gmitruk, dziennikarze Bokser.org oraz szef redakcji sportowej Super Expressu i komentator Polsatu - Andrzej Kostyra.
Janusz Pindera:
Trudno jest skazywać kogoś na porażkę, bo sport uczy pokory. Wszystko się może zdarzyć, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić Andrzeja Wawrzyka nokautującego Aleksandra Powietkina. Trudno mi sobie wyobrazić, że wygrywa ten pojedynek na punkty. Wolałbym sobie wyobrazić, że stoczy dobry pojedynek, w którym postara się walczyć jak równy z równym. To jest taka moja życzeniowa interpretacja tego, co ma się zdarzyć. Sam fakt, że obóz Powietkina wygrał przetarg na walkę z Władimirem kwotą 23 milionów świadczy o tym, że oni traktują to jako taki ostry sparing przed walką z Kliczką. Stąd wybór rywala, który ma zbliżone warunki fizyczne, jest w miarę bezpieczny. Na pewno dokładnie obejrzeli walkę z Bachtowem. Myślałem, że kariera Wawrzka potoczy się inaczej – że będzie, lepszym i twardszym pięściarzem. Ten pojedynek z Bachtowem mnie potwornie zaniepokoił. Liczę na optymistyczny rozwój sytuacji, że Andrzej wzniesie się na szczyty możliwości i stoczy wyrównany bój z Powietkinem. Oczywiście mówię to z przymrużonym okiem...
Łukasz Furman:
Kluczem w tej walce będzie umiejętność utrzymania Rosjanina jak najdłużej z daleka od siebie. Powietkin najlepiej czuje się w półdystansie, trochę gorzej operuje ciosami prostymi. Wawrzyk zupełnie odwrotnie - wykorzystując niezłe warunki fizyczne lubi bić się z daleka, lecz czym bliżej rywala, tym bardziej się gubi. Nie jest również tajemnicą, że trochę podejrzana jest odporność na ciosy Andrzeja, dlatego spodziewam się niestety jego porażki przed czasem. Wyobrażam sobie natomiast, iż zanim Wawrzyk polegnie, wcześniej może dać kilka naprawdę wyrównanych rund mistrzowi olimpijskiemu z Aten i zaskoczyć parę osób. Jeśli przyjrzeć się bliżej Powietkinowi, to rzuca się w oczy to, że bije seriami złożonymi z kilku ciosów. Te serie natomiast niemal zawsze kończy lewym sierpowym z doskoku i często ciągniętym z całego ciała. Wie to oczywiście również tak wytrawny trener jak Fiodor Łapin i na pewno uczulał na to swojego zawodnika. Wawrzyk więc odpowiednio nastawiony psychicznie i taktycznie na początku będzie w stanie się przed tym bronić. Po kilku starciach, gdy pojawi się zmęczenie, a pięściarze zaczną bazować bardziej na instynkcie niż założeniach taktycznych, Powietkin w końcu takim lewym sierpowym Wawrzyka upoluje.
Leszek Dudek:
Pół dekady temu Andrzej Wawrzyk był kreowany na następcę Andrzeja Gołoty i być może przyszłego mistrza świata wszechwag. Później okazało się, że "Guliwer" niestety nie rozwija się tak szybko, jak się tego po nim oczekuje w grupie Andrzeja Wasilewskiego. Lata pracy w sali treningowej i na siłowni nie przyniosły pożądanego efektu w postaci utwardzenia Wawrzyka, który ani nie nabrał masy mięśniowej, ani też nie stracił za wiele tkanki tłuszczowej. W dotychczasowej karierze Wawrzyka brakowało jakichkolwiek realnych testów jego możliwości, ale za to trudno obarczać winą kogokolwiek, bo Andrzej od dawna boryka się z przeróżnymi kontuzjami. Martwi także podejrzana szczęka podopiecznego Fiodora Łapina. Przed rokiem Wawrzyk był mocno naruszony po pojedyncznych ciosach Denisa Bachtowa, który w kolejnym występie nie zdołał znokautować wraka Danny'ego Williamsa, a przecież kłopoty "Guliwer" napotykał także w walkach z rywalami gorszymi od Rosjanina o klasę lub dwie.
Nie boję się natomiast o psychikę Wawrzyka. Mam wrażenie, że Andrzej jest bardzo mocny w tym aspekcie i rzeczywiście da z siebie w ringu 100%. Czy to wystarczy na Powietkina? W to nie wierzę. Wszystko zależy od tego, czy świetny w półdystansie Powietkin będzie miał problemy z dobraniem się do szczęki wyższego, dobrze wyszkolonego technicznie Polaka. Jeśli z łatwością będzie odnajdywał drogę do celu, walka może zakończyć się już w pierwszej lub drugiej rundzie. Jeżeli Wawrzyk będzie się bronił i wytrącał "Saszę" z balansu lewym prostym, pojedynek potrwa dłużej i być może skończy się na punkty. Ja niestety obawiam się, że Powietkin ustrzeli Wawrzyka mocnym lewym sierpem z doskoku, a jeśli nie będzie mógł znaleźć jego szczęki - najpierw osłabi naszego rodaka ciosami na tułów, by potem rozbić go przy linach, kiedy temu zacznie brakować nóg.
Andrzej Kostyra:
Szczerze to szanse są niewielkie. Trzymam kciuki za Andrzeja Wawrzyka. To jest waga ciężka, wszystko może się zdarzyć, on ma silny cios, ale realistycznie patrząc, czyli głową a nie sercem, no to faworytem zdecydowanie jest Powietkin, no i każdy inny wynik niż jego zwycięstwo to byłoby trzęsienie ziemi i 10 w skali Richtera. Przypominam sobie słynny pojedynek Ali-Liston, gdzie spośród 64 ekspertów chyba tylko trzech typowało zwycięstwo Alego, a Ali wygrał zdecydowanie. Jak Buster Douglas walczył z Tysonem to było 34 do jednego. Trzymam kciuki za Wawrzyka, ale realistycznie oceniając zdecydowanym faworytem jest Powietkin.
Jakub Biłuński:
Andrzej Wawrzyk znajduje się w ostatnich dwóch latach w cieniu Artura Szpilki, który zadebiutował przecież jako zawodowiec później niż ''Guliwer''. Karierę Wawrzyka wstrzymywały niestety kontuzje, co mocno odbiło się na jego rozwoju. Mimo wszystko, Andrzej nie stracił swoich atutów. Dobrze porusza się w ringu, ma szybkie ręce, solidną technikę i timing. Jeżeli wytrzyma ciężar walki psychicznie - pamiętajmy, że to rywal ''musi'' wygrać - może sprawić Powietkinowi kłopoty na początku pojedynku. Kto wie, czy nie powinien pójść za radą Mariusza Wacha i od pierwszej rundy ostro ruszyć na Rosjanina, wyprzedzając ataki. Prawdopodobnie walka będzie jednak miała inny scenariusz. Zobaczymy prącego do półdystansu ''Saszę'' i kłującego długim lewym prostym, ''zakręcającego'' nogami ''Guliwera''. Zejścia z linii ciosu, kontry i ponowienia będą dla Andrzeja kluczowe. Bez odpowiedniej aktywności zostanie szybko zdominowany. Powietkin przygotowuje się do starcia z Kliczką wyjątkowo dokładnie, zbudował już podobno bardzo wysoką formę. Zresztą ''Sasza'' nawet w słabszej dyspozycji jest wciąż zawodnikiem światowej klasy; potrafiącym walczyć zabójczymi zrywami, bijącym znakomite kombinacje. Andrzej nie imponuje siłą fizyczną, szczelną obroną oraz odpornością na ciosy, dlatego wydaje mi się, że Powietkin przełamie go w drugiej połowie walki i znokautuje.
Andrzej Gmitruk:
Króciutko. Pewna wygrana Powietkina. Tutaj nie wydarzy się nic innego...
Byle tylko walka tyle nie potrwała,bo będzie siarrra.
Realnie o boksie to mówi Pindera, Saleta, a z trenerów to Łapin.
hehe,no myślę,że nie
coś by musiał pościemniać,że jedzie po wygraną,że dobrze przygotowany,że zrobili b.dobry obóz itd.,itp.
p.s a doradzić to powinien Wawrzykowi na temat "suplementów" na zrzucenie fałdek.. z zakończeniem cyklu już niekoniecznie ;)
z biznesem, nie zawsze czystym. Nie jest to wina Wawrzyka, więc pozostaje mu udowodnić, że ma potencjał. Nie tak jak Pianeta, Mormeck
czy ostatnio Rahman.
Pozdrawiam i niech wygra lepszy, bo to gwarantuje kolejne dobre walki.
Ciekawe kto będzie następny.
pojawi się nowy kanał!
Studio: godz. 16.30, start gali: godz. 17.00. Walka Wawrzyk vs Povetkin planowana jest około godz. 19.45.
Na ipla nic nie piszą.
Pytam z ciekawości,bo ja nigdzie tego od nikogo nie słyszałem ,nieczytałem,ale być moze
Polak walczy z Rosjaninem o tytuł zwał jak zwał,ale jednak z liczącym się zawodnikiem,mistrzem olimpijskim i wielu kibiców boksu chciało by to zobaczyć,a przecież wielu nie posiada nawet cyfrowego polsatu.
podziękował!
Dla Wawrzyka walka z Povietkinem bedzie matura,egzaminem dojrzalosci
Jezeli wygra to zda na 6
Jezeli przegra po kontrowersyjnej decyzji punktowych to zda na 5
Jak przegra po wyrownanej walce to zda na 4
Jak przegra w koncowych rundach i wczesniej zaprezentuje sie dobrze to zda na 3
Jak przegra po beznadziejnej walce to bedzie 2
A jak wyjdzie wystraszony i wysypie sie w poczatkowych rundach to bedzie pala:)
Na ważeniu wawrzyk wyglądał lepiej psychicznie niż adamek przed kliczko. Także coś może zawalczyć:)
Walka tylko Cyfrowy Polsat wiec nawet gdybym chwiał być uczciwi i nie miałbym co robić z pieniędzmi to nie mogę wykupić ppv ponieważ mam UPC
No właśnie to w PPV mnie najbardziej denerwuje. Ja znowu mam osiedlową kablówkę, w której mam wszystkie wypasione kanały sportowe. Chcę zapłacić te 40zł (choć też uważam, że to chora suma) a nie mogę obejrzeć walki bo nie mam możliwości technicznych :/
Niech ludzie przestaną płacić za marne walki w tym systemie to się nauczą iż na tym nie zarobią.
Nie walczą żadne gwiazdy.
Celebryci też to nie są.
Można,można.
Na razie jest 3,99 zł na 3 dni,ale później powinna pojawić się opcja wykupienia na 1 dzień za 3,00 zł plus Vat.
Zawsze tak przynajmniej było,z tym ,że walki PPV były w sobotę,zobaczymy jak będzie dzisiaj.
Polsat chce 40 zł,a konkurencja chce 3 zł - to wszystko.
W tych serwisach płacisz tylko to co napisał LennoxLewisLion. Innych opłat nie pobierają.
Ja tu widzę poważny konflikt interesów :D
A gdyby to było nielegalne to na 100% Polsat już dawno coś by z tym zrobił.
Przecież weeb.tv działa już od dawna.
Sad but true...
A masz pewność, że dzisiejsza walka będzie dostępna? Generalnie czy polega to na tym, że włącza się na weeb.tv odpowiedni kanał (Polsat Sport) i leci?
Nie mam pewności stuprocentowej.
Czekam na okienko,które zawsze otwiera się w dniu walki,ale później przed walką.
Tak było ,np. z walką Wach-Kliczko.Z tym,że to było w sobotę,dzisiaj jest piątek ,więc nie wiem ,czy okienko się pojawi.
W tym okienku jest opcja wykupienia na 1 dzień za 3 zł przez wysłanie sms'a.
Jak pojawi się okienko dam Ci znać.
Na razie leci to:
http://weeb.tv/channel/polsatsport
Pozdrawiam.
Data: 17-05-2013 08:38:14
"...tak wytrawny trener jak Fiodor Łapin..." Panie Łukaszu, bez przesadyzmów...
Trener Łapin jest wytrawnym trenerem...Mozna go nie lubić...ale z niektórymi swoimi zawodnikami osiaga rzeczy poza ich realne umiejętnosci a jego podopieczni są gotowi iśc za nim w ogień i to też o czymś swiadczy jakim jest trenerem.
Veyron trenowałeś kiedyś z jakimśkolwiek trenerem, ba byłeś kiedykolwiek na jakiejkolwiek sali treningowej...bo co tu się ostatnio wyprawia to woła o pomste do nieba...chocby ostatni występ Opalacha...kurwa ludzie sami załóżcie rękawice i na trening a nie plujecie jadem..najczęściej Ci co nawet rekawic bokserskich nie widzieli na żywo nie mówiąc juz o ich włożeniu no i oczywiscie PPV dla frajerów bo płacą...lol
Pozdrawiam prawdziwych kibiców boksu.
Data: 17-05-2013 12:08:58
LennoxLewisLion: też mnie dziwi, że Polsat z tym nic nie robi.
A masz pewność, że dzisiejsza walka będzie dostępna? Generalnie czy polega to na tym, że włącza się na weeb.tv odpowiedni kanał (Polsat Sport) i leci?
A co ma robić...przecież to tylko promil...@gapiów@ którym się wydaje, że stanowią jakąś siłę...lol
http://boxingguru.eu/gurutv1.html
http://www.sportzdrowie.pl/web.n4?go=7232
http://livesport.cba.pl/viewpage.php?page_id=23
Największe atuty to sukcesy amatorskie,twardy łeb,solidna technika bez rewelacji.Ten lewy sierpowy na pewno ma dobry,ale porównując lewy sierpowy Fraziera czy Donairea,to wypada niezbyt okazale.Nawet nie czuje,że taka walka się odbędzie,prawdopodobnie przez poziom sportowy oraz ten cudowny pomysł z PPV,żenada.Włącze sobie od 18-00 czy 18-30,bo siedzieć 2,3 h i patrzeć strata czasu,wszystko już zostało powiedziane.Mnie osobiście ta walka nie podnieca.Życzę dużych emocji.O wynik nie pytajcie.
Pozwolisz, że będę Ci mówić Kolego, bacząc na fakt, że tak jak ja jesteś miłośnikiem boksu.. Otóż obstaje przy swojej tezie, że wytrawnym, czy też wybitnym trenerem z całym szacunkiem do niego nie jest.. Jest głównym trenerem, na którego spadają obowiązki "dbania" o zawodnika nie tylko pod kątem wytrenowania czysto bokserskiego. Jest również odpowiedzialny za pozostały sztab przygotowania, dietetyka, trenera przygotowującego pod kątem tężyzny fizycznej, wydolnościówki, kondycji i wielu innych aspektów mających nawet decydujący wpływ w realnej walce.
Mów czy pisz sobie co chcesz, ale oblanie tłuszczem, widoczne nie tylko u Wawrzyka ale np. u Szpili, to nie tylko "twór" niszczący estetykę ale również podbudowa dla mięśnia, dzięki któremu możemy stać się silniejszym, czy materiał do spalenia, dzięki któremu możemy stać się szybszym. Bardzo upraszczając oczywiście ale mam nadzieję, że rozumiesz co mam do przekazania.
A jeśli uważasz, jak niektórzy na tym forum, że to geny i inne bzdety, to spójrz na Wacha, w którego sam nie wierzyłem, że przestanie być ulaną kluchą.. i Co? Jak się nie da jak się da, wystarczy chcieć, mieć plan i wykonywać go, a nie się opierdal.. za przeproszeniem i zrzucać winę na geny, problemy z dzieciństwa tudzież tłustą golonkę i daleką i wyboistą drogę na siłownię..
To są kur.. zawodowcy a nie amatorzy napierd... się dla rekreacji..
O takie rzeczy dba mój drogi kolego główny trener..
Niedostosowanie masy ciała do zawodników, nie tylko moja opinia, że Proksa nadaje się do limitu niżej.
I rzeczy której mu nie wybaczę, zostawanie na jakiejś podrzędnej gali a wypuszczanie chyba najbardziej utalentowanego zawodnika na obcy teren. Piszę tu oczywiście o pierwszej walce Proksy z Hope'm którą przegrał. Oglądałem z trybun i nie ukrywam, że krew mnie zalewała.
Więc jaki ma sens, że zawodnicy skaczą za nim w ogień?
główny trener powinien być mentorem, siłą napędową i w jakiś sposób źródłem motywacji.. Nie mi oceniać czy jest tak w przypadku Pana Łapina..
I nie piszę sobie tu tego wszystkiego od tak.. Ale dlatego, że drogie mi jest dobro polskiego boksu..
p.s. Jeśli pytasz o to czy miałem styczność z trenerem i czy miałem kiedykolwiek rękawice na łapach..
Trenowałem Judo 1,5roku, MMA dwa lata, do okresu mojego wypadku, w którym zmiażdżono mi kręg w odcinku L-4. Musiałem zrezygnować ze sportów walki, nadal uprawiając Rugby, do którego powróciłem 2 lata po wypadku, mimo ostrzeżen 3ech neurochirurgów, że każda szarża w odcinek lędzwiowy może oznaczać wózek..
Dziś oprócz tego, że jestem nadal zawodnikiem, grającym w Polskiej Lidze Rugby 7, jestem również trenerem sekcji młodzików.
I mimo, że jestem amatorem, potrafię w sezonie trzymać swoją masę w ryzach. Mimo tego, że od 8miu lat choruje na cukrzycę typu 1szego, co oznacza dla mnie 6posiłkow i 6 kłuć igłą dziennie (bacząc na fakt intensywnego wysilku i rezygnacji z pompy insulinowej, wybierając sport kontaktowy)
Więc nikt z forum mi kur.. nie przetlumaczy ze oblanie tluszczem to oznaka zawodowstwa, to jest wrecz jego zaprzeczenie.. I to ze jakis zawodnik posiada go w wiekszej niz powinien ilosci, to brak profesjonalizmu i zawodnika i jego trenera..
Tyle w temacie..
pozdrawiam forumowiczów
Data: 17-05-2013 14:08:17
No postarałeś się nie powiem. Jednak boksy a mma to coś zupełnie innego a Rugby to sport gdzie bardzo ważny jest trening silowy.
Nigdy nie trenowałem MMA ale wiem ze np w zapasach wskazanym jest czuć lekką pompę. Co do boksu...to jest inaczej juz znacznie lepiej mieć tych mięśni troche mniej niż duzo wiecej i co jest najważniejsze to luz luz i jeszcze raz luz....
Ja trenuje boksy tylko rekreacyjnie i widzę po sobie, że kiedy ważyłem kilkanaście kg więej(tłuszcz) moje ciosy ważyły znacznie więcej i znacznie mniej bolało jak coś przyjąłęs. Obecnie po redukcji sparując z tym samym zawodnikiem widzę, ze moje cepy już tyle nie ważą a i boli bardziej jak coś zbierzesz....oczywiscie koreluje to ścisle z szybkością ale to już jest inny temat....Każdy bokser musi znaleść optymalne dla siebie warunki do stylu....Ok jakby Wawrzyk zrzucił te 10 kg nadwagi to całkiem mozliwe, ze do boksów już by się nie nadawał... nawet do junior ciężkiej. Optymalna waga zwłaszcza w cięzkiej jest kluczowa i nie chodzi tylko o to aby mieć pziom bf ponizej 10 czy nawet 7 procent. Ten problem dotyczy zawodników gdzie mają limit wagowy....gdyby go nie bylo kazdy by wychodził z lekką nadwagą bo wtedy jesteś najmocniejszy.
A co do Łapina on jest tylko od stricte bokserskich spraw, resztą robi ktoś inny.
Mam pytanie w jakiej wadze szło to mma????
Pozdrawiam i życze dużo emocji dzis na walce.
Masz rację, rękawice bokserskie miałem w swoim życiu kilka razy na rękach, bardziej dla fanu.. Więc nie jestem tutaj żadnym ekspertem..
Oceniałem Łapina pod kątem ogólnym.. nie jako trenera czysto bokserskiego, bo w tym wypadku nie potrafiłbym wejść w jego skórę..
Co do siły ciosów i nabierania masy.. Jest pewna granica, przy której po prostu przez tłuszcz (czy nawet mięsień) stajesz się mniej dynamiczny, wolniejszy...
Podam tu książkowy wręcz przykład Adamka.. Gdyby zwiększał siłę ciosu proporcjonalnie z masą, to by zabijał chyba jednym ciosem..
Sądzę, że siła ciosu podobna, ale jak sam widzisz, szybkość juz nie ta sama..
Ty zachowałeś dynamikę, a prosta fizyka, waląc większą masą walisz po prostu mocnej. Nie każdemu się to udaje ;)
Co do przedstawionych przez Ciebie zawodników, masz absolutną rację.. Każdy tak naprawdę ma swoją optymalną wagę.. I nie musi w niej wyglądać jak bracia Kliczko..
Co do Tuy np.. Schodząc z masy, sądzę, że by tylko stracił.. Miał ogromną parę w łapach i jak podkreśliłeś w swoim przypadku, ciosy przeciwników mniej ważyły gdy waliły w bardziej otłuszczony organizm..
Chociaż spójrzmy jednak na to, że jest on (był) bardzo masywny, ubity.. Coś jak Tyson gdzie we wczesnym etapie szkolenia mówili nawet specjaliści, że jest po prostu za niski na wagę ciężką i powinien zejść kategorię niżej.. jak wyglądało to w praktyce.. wszyscy wiemy..
Ogólnie... można budować masę, niekoniecznie czysto mięśniową, ale z rozwagą, by nie tracić swoich atrybutów...
Co do polskich zawodników których już wcześniej wymieniłem.. Daleko do ideału.. ale nie będę się wielce sprzeczać.. sądzę, że tam naprawdę nie umieją ustalać owej optymalnej wagi, że dają sobie zawodnikom z tym pofolgować..
Jak to jest, że Proksa, z aspiracjami na mistrza świata jak to często podkreśla, nie ma nawet dietetyka.. I męczy się w wadze wyżej. W której jest po prostu za mały..
Moim zdaniem to czysty i okrutny wręcz brak profesjonalizmu sztabu szkoleniowego..
A co do USS, zobacz jak on teraz wygląda w ciężkiej, standardowo "zero" tłuszczu, tylko bardziej "nabity"..
Ktoś powie geny i będzie mieć rację, ale tu wchodzi już ciężka praca..
i porównajmy teraz go z Adamkiem, który nabrał, ale tłuszczu..
Oboje widzieliśmy i raczej mamy takie same zdanie na to kto ostatnią walkę wygrał..
MMA - w limicie do 73kg, przy wzroście 175cm..
Aktualnie od czasu kontuzji 68-70 cały czas (kazali trzymać taką wagę by nie obciążać kręgosłupa)
Na szybkość i zwinność waga jest akurat, gram w Rugby na pozycji łącznika lub skrzydłowego, tu liczy się przede wszystkim szybkość, zwinność i szybki start.. Więc daję radę.. ;)
Miło było pogadać i powymieniać się poglądami!
Życzę wszystkiego dobrego! :)